fot. Ekstremalna Droga Krzyżowa/Vatican Media

„Nie ma, że się nie da”. Ekstremalna Droga Krzyżowa w 16 krajach

Coraz więcej osób w Polsce i na świecie podejmuje wyzwanie nocnego, milczącego przejścia co najmniej 40 km z rozważaniami Męki Pańskiej. – To nie o sport chodzi, to przewartościowanie życia – mówi Radiu Watykańskiemu-Vatican News ks. Łukasz Romańczuk, dyrektor ds. mediów Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.

Ekstremalna Droga Krzyżowa (EDK), zainicjowana przez ks. Jacka Wiosnę Stryczka, organizowana jest już po raz 16.

Coraz więcej uczestników, coraz więcej tras

Dziś EDK to wydarzenie o zasięgu międzynarodowym – w tym roku uczestnicy wyruszają w trasę w 16 krajach, m.in. w Belgii, Wielkiej Brytanii, USA czy na Litwie. „W miniony piątek mieliśmy 478 tras, a wyszło na nie około 20 tysięcy osób. Bodaj dwa tygodnie temu w Lublinie było kilka tysięcy uczestników, to najliczniejsza EDK w tym sezonie” – mówi ks. Łukasz Romańczuk.

fot. Ekstremalna Droga Krzyżowa/Vatican Media

Cisza, trud, refleksja. Nie chodzi o sport

EDK to indywidualna modlitwa i medytacja w drodze. Trasa liczy minimum 40 kilometrów i odbywa się nocą, w ciszy. Choć wydarzenie przypomina marsz długodystansowy, jego istotą jest spotkanie z Bogiem.

– Nie o sport chodzi w EDK, ale o to, że idzie się 40 km w ciszy, często warunki pogodowe są różne, pogoda zaskakuje, ale człowiek idzie – tłumaczy ks. Romańczuk. Jak zaznacza, kluczową rolę pełnią rozważania drogi krzyżowej i sami uczestnicy mówią, że przemiana zachodzi już na trasie. „Między jedną a drugą stacją zaczyna uczestnicy przeżywają to, co przeczytali, to co usłyszeli i zaczyna w nich to pracować. Ci, którzy idą już któryś raz podkreślają, że to są ich takie rekolekcje w drodze” – zauważa nasz rozmówca.

 To doświadczenie sprawia, że wiele osób wraca na EDK co roku. Deklarują, że potrzebują tego czasu, by uporządkować swoje wnętrze. „Można biegać maratony, chodzić po górach, ale EDK to inny rodzaj chodzenia” – tak o relacjach uczestników mówi ks. Romańczuk.

Matka Teresa duchową przewodniczką

Tegoroczne rozważania przygotowano pod hasłem „Nie ma, że się nie da”. Ich duchową patronką została św. Matka Teresa z Kalkuty. „Chcemy pokazać, że z Bogiem jesteśmy w stanie dokonywać rzeczy niemożliwych. Ale musimy Mu przede wszystkim zawierzyć – podkreśla ks. Romańczuk. W rozważaniach do poszczególnych stacji omawiane są nie tylko same tajemnice Drogi Krzyżowej, ale uczestnicy spotkają się z odniesieniami do św. Matki Teresy. „Patrzymy jak św. Matka Teresa, poprzez relację z Jezusem, nie miała problemu, aby  wychodzić do najuboższych, by być człowiekiem dla człowieka – nawet wtedy, gdy spotykała ludzi innego wyznania na łożu śmierci” – dodaje ks. Łukasz Romańczuk.

fot. PAP/EPA/PIYAL ADHIKARY

Przewartościować życie

EDK najczęściej odbywa się w piątek przed Niedzielą Palmową, choć – jak zauważa ks. Romańczuk – uczestnicy coraz częściej wyruszają w różnych terminach. W najbliższy piątek organizatorzy spodziewają się udziału nawet 25–30 tysięcy osób.

Co sprawia, że tyle osób decyduje się na nocną wędrówkę z krzyżem? „Tu jest taki moment, że to jest takie poświęcenie się, te co najmniej 8 godzin marszu, aby coś zrobić dla siebie w tym Wielkim Poście i dobrze przygotować się na święta wielkanocne” – odpowiada ks. Romańczuk.  Jak dodaje, nie chodzi o sam dystans 40 kilometrów i towarzyszący temu wysiłek. „To próg, po którym zaczyna dziać się w nas coś dobrego. Nie z powodu kilometrów, ale z powodu przebytej Drogi Krzyżowej, tego, że był to czas dla mnie, dla Pana Jezusa, takie przewartościowanie całego życia” – podkreśla.

Łzy i duchowy rozwój

EDK porusza serca. „Będąc po trasie, widziałem łzy w oczach ludzi, którzy rozważali poszczególne stacje. One powodują, że to serce człowieka zaczyna przeżywać to całym sobą. Trud drogi, cisza i treść rozważań” – zaznacza dyrektor ds. mediów. I właśnie w tym organizatorzy upatrują sukcesu oddolnej inicjatywy. Bez tłumów, bez fleszy a wszystko po to, by poprzez tego rodzaju wyzwanie rozwijać się duchowo. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze