Niemieckie media: Watykan krytykuje projekt niemieckiej drogi synodalnej
Zaostrzył się spór między episkopatem Niemiec a Stolicą Apostolską na temat promowanej w tym kraju tzw. „drogi synodalnej” donosi Fankfurter Allgemeine Zeitung.
Na kilka tygodni przed końcową sesją plenarną projektu reformy kardynał sekretarz stanu Pietro Parolin i dwaj inni kluczowi kardynałowie kurialni poinformowali niemieckich biskupów, że nie są upoważnieni do powołania „Rady synodalnej”. W tym nowym organie kierowniczym, którego powołanie biskupi zatwierdzili większością dwóch trzecich głosów podczas czwartego zgromadzenia plenarnego „drogi synodalnej” we wrześniu, 27 biskupów diecezjalnych wraz z równą liczbą świeckich ma od 2025 lub 2026 roku na równych prawach podejmować „fundamentalne decyzje o znaczeniu ponaddiecezjalnym”. Organ ten ma być centralnym projektem reformatorskim „drogi synodalnej”.
Ani droga synodalna ani żaden organ przez nią powołany, ani konferencja biskupów nie miałyby kompetencji do powołania takiego ciała – wynika z watykańskiego listu, który w poniedziałek opublikowała Konferencja Episkopatu Niemiec. „Rada synodalna” stworzyłaby „nową strukturę kierowniczą dla Kościoła w Niemczech, stawiając się „ponad autorytetem konferencji biskupów” i wydając się faktycznie ją zastępować – piszą kardynałowie.
>>> Weigel: niemiecka droga synodalna to nie schizma, lecz apostazja
Oprócz Parolina list podpisali szefowie Dykasterii Nauki Wiary i ds. biskupów, kardynał Luis Ladaria i kardynał Marc Ouellet. Wszyscy trzej powołują się na autorytet papieża. Franciszek – czytamy w liście – wyraźnie zaaprobował formę i treść interwencji. Wyjaśnili, że powodem ich listu była petycja biskupów Kolonii, Augsburga, Eichstätt, Ratyzbony i Passawy. Poprosili oni o wyjaśnienie, czy będą musieli uczestniczyć w „komisji synodalnej”, która ma przygotować powołanie „rady synodalnej”, bo tak postanowiło zgromadzenie synodalne, i czy w ogóle należy im pozwolić na uczestnictwo.
Watykan zaprzecza jakiemukolwiek obowiązkowi przystąpienia do tego ciała, kwestia legitymizacji pozostaje nierozstrzygnięta. Niezależnie od ostatniej interwencji Watykanu, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, biskup Georg Bätzing z Limburga, chce trzymać się planowanego „soboru synodalnego”. Jak poinformowało w poniedziałek wieczorem biuro prasowe niemieckiej konferencji biskupów, bp Bätzing zwrócił uwagę na to, że zastrzeżenia Watykanu są nieważne, ponieważ obowiązujące prawo kościelne wyraźnie nie powinno być kwestionowane przez to gremium. Wyrażona w watykańskim liście obawa, że nowe ciało mogłoby stanąć ponad konferencją biskupów lub podważyć autorytet poszczególnych biskupów, jest więc zdaniem biskupa z Limburga „bezpodstawna”.
„Stolica Apostolska widzi niebezpieczeństwo osłabienia urzędu biskupiego – ja doświadczam konsultacji synodalnej jako wzmocnienia tego urzędu” – zaznaczył. Bp Bätzing ujawnił też swoje zdumienie, że Watykan mówił o „radzie synodalnej”, choć niemieccy biskupi „nie mogli jeszcze w ogóle rozmawiać z Rzymem o treści i celach konsultacji synodalnej na wszystkich szczeblach w Kościele w naszym kraju”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |