Fot. Karolina Nizio/NINIWA

NINIWA Team na Węgrzech: ślimaki w butach i w namiotach [+GALERIA]

Po zimnej nocy wstajemy jak zwykle o 5:00. Jedni wytrzepują ślimaki z butów, inni z namiotów. Dwie Karoliny obejmują prowadzenie i po 10 km wjeżdżamy do Węgier!

Na trasie szybko rozgrzewamy się dzięki pagórkowatemu terenowi, a po kolejnych 55 km docieramy do małego wiejskiego sklepiku.

Na drugim dystansie drogi nie są już tak strome, a my pędzimy i wykorzystujemy to sprzyjające ukształtowanie terenu. Eucharystię o. Patryk odprawia pod kościołem, gdzie później przyrządzamy swój obiad. Większość z nas testuje energetyczny makaron podarowany nam przez samego producenta. Nudle Śląskie – dziękujemy! Jest moc!

>>> Jadą „na wiarę” z Kokotka do Azerbejdżanu – ruszyła 18. wyprawa NINIWA Team [+GALERIA]

Pokonujemy następne 51 km, robimy zakupy i wykręcamy jeszcze 20 km wykorzystując sprzyjające warunki do jazdy. Nocleg udaje nam się złapać w wiosce na placu zabaw, ale dostajemy dostęp do szlaufa od sąsiadów oraz toaletę. Szczęśliwie ta noc zapowiada się ciepła.

Karolina Nizio


Bilans dnia:

  • dystans: 185 km
  • średnia prędkość: 21,1 km/h
  • czas jazdy: 11h 50m
  • suma przewyższeń: 633 m
Galeria (6 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze