Fot. redakcja

Nowenna o powołania oblackie – dzień 3

Wraz z naszymi świętymi módlmy się o powołania oblackie.

Jak co roku od uroczystości świętego Eugeniusza de Mazenoda 21 maja aż do wspomnienia błogosławionego Józefa Gerarda 29 maja podczas nowenny modlimy się o powołania oblackie. W tym roku podejmujemy temat Módlmy się o powołania z naszymi świętymi. Rozważania na każdy dzień zostały przygotowane przez wspólnotę Domu Generalnego.

Módlmy się zatem żarliwie o powołania. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego… (Łk 1,37) – jak to powiedział anioł Gabriel do Maryi, naszej duchowej Matki. Nasi Święci niech wstawiają się za nami u Boga; niech ich ziemskie życie inspiruje nas i przyciąga nowe powołania do naśladowania Chrystusa, naszego Mistrza, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.

>>> Namalować obraz stulecia… [MISYJNE DROGI]

DZIEŃ TRZECI – 23 maja – Servilliano Riano Herrero

Czystość

Narodziny: 22 kwietnia 1916 roku w Prorio (Leon)

Chrzest: 23 kwietnia 1916 roku w Prorio (Leon)

Pierwsze śluby: 15 sierpnia 1933 roku (Las Arenas, Vizcaya)

Śluby wieczyste:

Święcenia kapłańskie:

Śmierć: 7 listopada 1936 roku

Miejsce pochówku: Soto de Adovea (Torrejon de Ardoz) od 1940 roku w Paracuellos del Jarama

Teksty biblijne:

Iz 54, 4b-5.10; Ps 45 (44), 2-3. 11-12; Ps 73 (72), 23-26; Ps 126 (125); Ps 139 (138), 12-17; 1 Kor 7, 32.34; J 19,33-34.

Medytacja:

Szczególność męczeństwa Serviliano Riano Herrero odnosi się nie tylko do faktu, że dysponujemy kilkoma relacjami świadków, którzy widzieli, jak opuszczał więzienie, ale także do dwóch innych istotnych faktów: po pierwsze jego zwłoki są jedynymi zidentyfikowanymi, po drugie wiadomo, że przed śmiercią cierpiał straszne tortury.

Zarówno w rodzinnym mieście, jak i podczas studiów wyróżniał się zawsze szlachetnymi postawami i wzorowymi relacjami z przyjaciółmi i znajomymi. Pan ukoronował jego pragnienie poświęcenia Mu nie tylko duszy, ale i serca, a nawet całego ciała, które przez męczeństwo zawsze chciał zachować dla Boga jako dziewicze: wiemy, że na krótko przed śmiercią został brutalnie wykastrowany przez swoich katów.

Torturami i upokorzeniami wymierzonymi w cnotliwą czystość tego młodego, dwudziestoletniego seminarzysty i zakonnika, być może diabeł chciał się zemścić za wszystkie razy, kiedy Serviliano pokonał go w chwilach pokus, ponieważ około 20 lat po jego śmierci, jego formator, ojciec Mariano Martín, powiedział do siostry błogosławionego Serviliano: Twój brat Serviliano jest nie tylko męczennikiem. Był już aniołem czystości.

Serviliano Riano Herrero pochodził z małej wioski w prowincji i diecezji León, położonej w górzystym rejonie północnej Hiszpanii, liczącej około tysiąca mieszkańców. Jego rodzice byli prostymi rolnikami i hodowcami, którym Serviliano wraz ze swoimi braćmi pomagał w pracach w polu, doglądając od najmłodszych lat jagniąt, a czasem nawet krów. Serviliano był szóstym z siedmiorga dzieci: miał trzy siostry i trzech braci.

Świadkowie mówią, że była to rodzina głęboko chrześcijańska, w której codziennie w kościele lub w domu odmawiano różaniec. Zgodnie z rodzinnym zwyczajem najmłodsze dziecko prowadziło różaniec, więc Serviliano często był wzywany, aby go odmawiać.

Jego siostra opisuje go jako pogodne, szczęśliwe i czujne dziecko. Sąsiadka ze wsi powiedziała, że był bardzo pogodnym człowiekiem.

W wieku 11 lat, we wrześniu 1927 roku, ojciec pozwolił mu wstąpić do oblackiego junioratu (niższego seminarium), ponieważ, jak powiedział rodzinie, tym, czego naprawdę pragnął, była służba Jezusowi Chrystusowi i bycie misjonarzem, czego pragnął od dziecka.

Był towarzyskim i wesołym młodzieńcem, błyskotliwym w nauce, kochającym historię i piszącym wiersze. Formatorzy napisali, że był nadzieją dla Prowincji. Ukończył drugi rok filozofii.

Po nowicjacie i roku w scholastykacie Serviliano odnowił swoje śluby 15 sierpnia 1934 roku i jeszcze raz rok później. W czasie prześladowań w 1936 roku nie mógł publicznie odnowić swoich ślubów, ponieważ ukrywał się, podobnie jak cała wspólnota scholastykatu oblackiego, rozproszona w różnych miejscach. Nie mamy wątpliwości, że odnowił śluby w swoim sercu.

Rzeczywiście, 22 lipca 1936 roku został aresztowany wraz ze wszystkimi swoimi braćmi ze wspólnoty w Pozuelo. Klasztor został zamieniony na więzienie. Stamtąd Serviliano został przewieziony wraz ze współwięźniami do Generalnej Dyrekcji Bezpieczeństwa w centrum Madrytu. Zwolniony 25 lipca musiał rozpocząć życie w ukryciu z niektórymi współbraćmi aż do 15 października, gdy został ponownie aresztowany i uwięziony.

7 listopada 1936 roku wczesnym rankiem usłyszał swoje imię wśród tych, którzy zostali wezwani do uwolnienia. Świadomy, co to naprawdę oznacza, że jest wywożony na śmierć i gotowy przyjąć ofiarę krwawej oblacji, do której Bóg go wzywa, gdy prowadzono go przez więzienne korytarze, miał odwagę pobiec do jednej z cel, gdzie wiedział, że jest kapłan-oblat. Przez wizjer w celi poprosił o rozgrzeszenie i je otrzymał. Teraz, gdy jego serce zostało oczyszczone przez Pana dzięki łasce sakramentalnej, wsiadł z determinacją do autobusu, który miał go zawieźć na miejsce męczeństwa. Miał 20 lat.

Wiedząc, że niebezpieczeństwo śmierci jest bliskie, na kilka dni przed egzekucją poprosił innego ze scholastyków oblackich, współwięźnia: Jeśli wyjdziesz stąd żywy, idź do mojego ojca i matki i powiedz im, żeby się o mnie nie martwili, umieram szczęśliwy

Umarł szczęśliwy, dając świadectwo, że kochał Chrystusa całym umysłem, sercem i ciałem. Kiedy dotarł na miejsce męczeństwa, trzymali go za ramię razem z innym więźniem, związali mu ręce z tyłu, odcięli jego członki [genitalia], strzelili mu w czaszkę, a on wpadł do rowu wraz z innymi.

Kiedy jego ojciec identyfikował jego zwłoki, płakał, gdy opowiadał te rzeczy, ale jednocześnie wyrażał z dumą swoje wielkie przekonanie, że jego syn był męczennikiem za Chrystusa.

Modlitwa

Błogosławiony Serviliano Riano Herrero, bardzo szybko odpowiedziałeś na Boże wezwanie, aby poświęcić się służbie Jezusowi Chrystusowi i misjom. Twoje czyste i kochające serce promieniowało radością i entuzjazmem. które były widoczne dla wszystkich, którzy cię znali. Twoja czysta miłość była jak krystalicznie przejrzysta woda, która daje życie wszystkim dookoła i dlatego nazwano Cię aniołem czystości.

Twoje serce płonące czystą miłością do Boga skłoniło Cię do powiedzenia, że cieszysz się ze śmierci. Dlatego pośród szyderstw i tortur z twojej czystości pozostałeś wierny do końca w poświęceniu swojej duszy, swojego ducha, a nawet swojego ciała umiłowanemu Jezusowi.

Wraz z Twoimi towarzyszami męczennikami, módl się, aby również dzisiaj wielu młodych ludzi odczuwało pragnienie całkowitego poświęcenia się Bogu, by służyć mu bezwarunkowo jako oblaci, aby mogli dawać światu świadectwo radosnej czystości przeżywanej z miłości do Pana.

Razem z Tobą i Twoimi towarzyszami męczennikami prosimy Boga o tę łaskę przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który żyje i króluje na wieki wieków. Amen.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze