
Fot. Karolina Binek/Misyjne Drogi
Nowenna o powołania oblackie [DZIEŃ CZWARTY]
Dzień po uroczystości św. Eugeniusza de Mazenoda rozpoczęliśmy nowennę o powołania oblackie i kapłańskie.
IV. Wiele dobra mogą uczynić oblaci
„Jestem szczęśliwy, widząc, jak rozumieją wzniosłość swego powołania, jak z oddaniem pracują, aby stawać się świętymi zakonnikami. Ufam, że będą szanować swą ważną posługę i wszyscy okażą się jej godni. Jedni z nich zostali wybrani, aby walczyć w boju Pańskim pośród zdeprawowanych chrześcijan w Europie, inni zaś, aby krocząc po apostolskich śladach, tak samo stać się prawdziwymi apostołami i głosić Dobrą Nowinę narodom pogańskim w różnych częściach globu. Och tak! Wszyscy oni wyjdą z pięknej wspólnoty z Montolivet, uzbrojeni we wszelkiego rodzaju oręż, jak prawdziwi atleci
odporni na zły przykład i pewnego rodzaju zdeprawowanie, przed którym będą umieli się obronić. Ich obecność i regularność życia wzbudzi zapał wszędzie tam, gdzie wezwie ich posłuszeństwo. Z góry cieszę się błogosławieństwem, jakie Pan rozleje na nich w podzięce za ich wierność. Bóg będzie przez nich uwielbiony, a nasze drogie zgromadzenie z ich powodu będzie cieszyło się szacunkiem w Kościele” (Listy św. Eugeniusza de Mazenoda, Tom XII; List św. Eugeniusza de Mazenoda do o. Mouchette’a w Montolivet).
Jak się wydaje, łagodnieje surowy ton listów ojca założyciela pod koniec jego życia. Zatroskany o właściwy początek, najpierw pouczał w sposób radykalny, a gdy później zobaczył, jak rozwijało się jego dzieło, a życie już się kończyło, zaczął okazywać więcej ojcowskiej radości i wdzięczności. W przytoczonych słowach z 1860 r. spogląda w przyszłość i widzi perspektywę wielkiego dobra, które uczyni zgromadzenie, i wypowiada swoje Magnificat na chwałę Bogu. Święty Eugeniuszu, pomagaj, aby i w naszych sercach obawa ustępowała ufności, która w ręce Boże oddaje przyszłość zgromadzenia i prowincji.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |