o. Wojciech Morawski, fot. ks. Marek Weresa/@VaticanNewsPL 

O. Morawski przy grobie św. Jana Pawła II: papieża Polaka do końca nie znamy

Zachwyciliśmy się, oglądamy zdjęcia, oglądamy, co zrobił, a tak naprawdę nie żyjemy tym, czego nauczał i co nam pokazywał, do czego nas prowadził: żeby Chrystus był pierwszy w naszym życiu – wskazał o. Wojciech Morawski OP podczas mszy św. sprawowanej w czwartek rano w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Eucharystii przewodniczył metropolita przemyski abp Adam Szal.

Nawiązując do czytań z dnia, o. Morawski podkreślił, że podobnie jak wielu ludzi w czasach Chrystusa, my często także „zatwardzamy nasze serca, nie chcemy tak naprawdę usłyszeć, zobaczyć Pana Jezusa”.

Zatwardziałe serca

Już w Starym Testamencie ludzie nie chcieli słuchać proroków, podobnie jak później Jezusa, „bo gdyby uwierzyli, że przyszło dla nich Królestwo Boże, to tak naprawdę musieliby się zmienić”. Jak zaznaczył o. Wojciech Morawski, „w jakimś sensie cały czas to się powtarza w życiu każdego z nas, że Pan Jezus do nas mówi, Pan Jezus nam różne rzeczy pokazuje, ale to od nas wymaga czegoś: zaangażowania, rezygnacji, «umierania sobie», wzięcia własnego krzyża. I my tego się boimy, nie chcemy. I zamykamy uszy naszego serca, zamykamy oczy naszego serca, aby tylko nie dostrzec, aby tylko dalej tkwić w tym, co było, aby nam się nic nie zmieniło. A jest to dla nas niebezpieczne”. 

fot. ks. Marek Weresa/@VaticanNewsPL 

Wielki Post czasem pójścia za Jezusem 

Gdy człowiek zamyka się na Boga, jest podatny na działanie diabła. „Szatan tak naprawdę jest silniejszy od nas. Dlatego trzeba zaprosić, pozwolić, by w nasze życie wszedł Pan Jezus, bo On jest tym mocarzem, który będzie nas bronił, pozwoli nam rzeczywiście pójść za Nim” – mówił kaznodzieja.

fot. ks. Marek Weresa/@VaticanNewsPL 

„Dlatego teraz mamy czas Wielkiego Postu, byśmy się też do tego przygotowali, byśmy umieli zrezygnować z naszych pomysłów, z naszego widzenia, z naszych tłumaczeń – zaznaczył o. Morawski – żebyśmy uwierzyli, że Pan Jezus tu i teraz do mnie mówi, że On mnie zaprasza, żebym był naprawdę z Nim, żebym poszedł za Nim”.

Zachwyt, który zamyka na Boga

Paradoksalnie zamykać na Boga może również zachwyt nad Nim. „Nie tylko możemy się zamknąć na Pana Jezusa, odrzucając Go, znajdując wytłumaczenia, ale czasami też pewien zachwyt nad Panem Jezusem, nad ludźmi, którzy Go głoszą, też może zamykać na Pana Jezusa” – ocenił o. Wojciech Morawski podając przykład zachwytu nad czyimś głoszeniem Słowa Bożego, z którego jednak nie wynika autentyczne nawrócenie. Podobnie zachwyt nad osobą św. Jana Pawła II często pozostaje powierzchowny. Poza tym wielu ludzi zachwycało się Jezusem w czasie Jego triumfu, ale gdy przyszedł krzyż, opuścili Go.

fot. ks. Marek Weresa/@VaticanNewsPL 

„Stąd wezwanie dzisiaj byśmy naprawdę otworzyli oczy naszego serca, otworzyli uszy naszego serca i słuchali, co Pan Jezus do nas mówi” – podsumował kaznodzieja.

60 kapłanów w koncelebrze

Jak w każdy czwartek, Msza św., którą koncelebrowało około 60 kapłanów zgromadziła wielu uczestników. Koncelebrował również jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski. Podczas Eucharystii śpiewała schola polskich sióstr w Rzymie im. św. Jana Pawła II.

Galeria (4 zdjęcia)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze