fot. oblaci.pl/ArmyInform

O. Wyszkowski OMI: jeśli weźmiesz bryłę ukraińskiej ziemi, to ona krwawi

Kijowski kościół św. Mikołaja stał się centrum wsparcia nie tylko w czasie trwania działań wojennych w ukraińskiej stolicy, ale do tej pory stanowi ważny punkt pomocy humanitarnej.

Nasza parafia rozładowała i przekazała 250 ton pomocy. Rozdajemy ją wszędzie, rozdajemy najbardziej potrzebującym. Obecnie wysyłamy pomoc do Charkowa, Borodianki i Buczy. Region Czernihowa to dla nas bardzo ważny kierunek. To nie tylko miasto Czernihów, ale także miasta i wsie obwodu czernihowskiego, osiedla, które zostały niedawno wyzwolone przez nasze wojska i do których nasi parafianie udają się z pomocą. Dla nas to powołanie, dla nas to misja – wyjaśnia o. Paweł Wyszkowski OMI, proboszcz kijowskiej parafii.

Większość wolontariuszy to parafianie oblackiej wspólnoty. Ale są tutaj również protestanci i prawosławni, którzy zobaczyli zaangażowanie katolików i dołączyli do odbierania i przekazywania dalej najbardziej potrzebnych produktów. Ludzie przychodzą tutaj codziennie od dwóch miesięcy. Pomoc płynie z całego świata – między innymi od Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, która wciąż ją zbiera w oblackich wspólnotach i przekazuje do magazynu w Zahutyniu na Podkarpaciu, skąd trafia też do Kijowa.

Papież osobiście przekazał kilka karetek do ukraińskich szpitali. Również Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej przekazało dwie karetki pogotowia, a także wiele lekarstw dla rannych – wyjaśnia oblat z Kijowa.

>>> Katolicy w Kijowie rozpoczęli Wielki Tydzień

fot. oblaci.pl/ArmyInform

Front duchowy

Obok pomocy materialnej, w kościele św. Mikołaja toczy się walka duchowa w intencji pokoju na Ukrainie. Oblaccy duszpasterze byli nieprzerwanie obecni pośród parafian w najbardziej przerażających momentach wojny. Kościół stał się schronieniem dla ludzi w bombardowanym Kijowie. W jego murach sprawowano sakramenty pomimo odgłosów ostrzału artyleryjskiego.

Kościół posiada front duchowy, co też jest ważne, a jest nim modlitwa na różańcu. Każdego dnia w kościele gromadzi się wielu ludzi i każdego dnia ci, którzy nie mogą walczyć, przyłączają się do modlitwy. Pięć razy dziennie modlimy się za naszą ojczyznę, za nasze zwycięstwo. Tą modlitwą wspieramy zarówno nasz rząd, jak i każdego wojskowego – dodaje ojciec Wyszkowski.

Oblaccy duszpasterze poprosili wiernych, aby każdy z nich otaczał modlitwą konkretnego żołnierza, który walczy o wolność Ukrainy. Osoba zna imię wojskowego, prosząc dla niego o bezpieczeństwo oraz szczęśliwy powrót do rodziny. Wielu kijowskich parafian dołączyło do sił zbrojnych Ukrainy.

>>> O. Dominik Ochlak prosi o pomoc w pracy na dworcu w Przemyślu [WIDEO]

fot. oblaci.pl/ArmyInform

Ziemia, która krwawi

Wolontariusze oblackiej parafii na własne oczy widzieli zbrodnie rosyjskie dokonane w okolicach Kijowa.

Kiedy człowiek odrzuca Boga i wszystko, co święte, ucieka się do takich masowych mordów, do takich okrucieństw. Mocno poruszyło mnie, kiedy Ojciec Święty Franciszek podniósł flagę z Buczy i ucałował ją. To znak bliskości, znak szacunku dla tego, że nasza ziemia jest święta. Wielokrotnie przywołuję słowa jednego z prześladowanych księży, że nasza ukraińska ziemia jest tak przesiąknięta krwią wielu niewinnie zabitych ludzi, że jeśli weźmiesz jej bryłę, to krwawi – mówi o. Paweł Wyszkowski OMI.

Gdy nadarzyła się okazja i wolontariusze z naszej parafii odwiedzili Buczę w pierwszych dniach wyzwolenia spod okupacji rosyjskiej, powiedzieli, że jest to ziemia święta, że ​​nie można po tej ziemi nawet chodzić. Jest wiele ciał, wszystko jest zmieszane z prochem i popiołem. I sprawia wrażenie takiej świętości, że chodzenie po naszej ziemi wydawałoby się świętokradztwem – wyjaśnia misjonarz oblat – Każdy, kto odrzuca Boga, który stawia się na miejscu Boga, prowadzi do okrucieństw, okropieństw i licznych mordów, jak widzimy to dzisiaj. Gdy drugiej osoby, stworzonej na obraz i podobieństwo Boga, nie postrzega się jako stworzenia Bożego, a jedynie jako przedmiot do zabicia, do wyszydzenia. Ile dramatycznych losów kobiet, ile tragicznie zabitych? Ludzie mówili o dzieciach, które chciały uciec, które zostały zastrzelone… Gdy człowiek nie ma Boga w sercu i szacunku do świętości, popełnia tak okrutne czyny – konkluduje zakonnik.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze