fot. arch. PAP/Krzysztof Świderski

Oblaci wspominają Krzysztofa Krawczyka: na nowo odkrywał obecność Boga i wzrastał w wierze

Rok temu – 5 kwietnia – w wieku 74 lat zmarł Krzysztof Krawczyk, piosenkarz, gitarzysta i kompozytor. Artysta mieszkał w Grotnikach koło Zgierza, gdzie aktywnie włączał się w życie miejscowej parafii, w której posługują misjonarze oblaci.

Byliśmy umówieni po świętach. Wcześniej był w szpitalu, wrócił dopiero w sobotę – mówił rok temu o. Bernard Briks OMI, proboszcz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Grotnikach.

Msza i sakrament chorych

Piosenkarz regularnie chodził na mszę i przystępował do sakramentów. Często prosił miejscowych oblatów, aby przynieśli mu Komunię świętą do domu. Udzielali mu także sakramentu namaszczenia chorych. – Jego wiara była próbą powrotu do doświadczenia Boga z dzieciństwa – mówi o. Tomasz Ewertowski OMI, który był proboszczem w parafii w latach 90. – Miał świadomość, że zagubił relację z Bogiem po śmierci ojca, gdy miał kilkanaście lat. W życiu dorosłym na nowo odkrywał obecność Boga i wzrastał w wierze – dodaje oblat.

fot. Justyna Nowicka

Krawczyk codziennie z żoną odmawiał różaniec i koronkę do Bożego Miłosierdzia. Artysta zawsze wspominał, że zawdzięcza Maryi uratowanie życia z wypadku samochodowego. Przy jego domu stoi kapliczka poświęcona Matce Bożej.

Zakreślone Pismo Święte

Jego Pismo Święte zawstydziłoby niejednego z nas – dodaje ojciec Tomasz W wielu miejscach było pozakreślane i popisane. Nie trzymał Biblii na półce, ale ją czytał. Krzysztof Krawczyk chciał, aby w Grotnikach stanął kościół. Organizował koncerty charytatywne, które miały pomóc w sfinansowaniu świątyni. Zapraszał na nie czołowych artystów polskiej sceny.

>>> „Wiedział, że bez Pana Boga nie spełnia swojej misji” – Krzysztof Krawczyk we wspomnieniach bp. Długosz

fot. arch. PAP/Krzysztof Świderski

Oblaci wspominają, że Krawczyk był wrażliwy na los drugiego człowieka. Przed Bożym Narodzeniem jeździliśmy po parafii, pokazywałem mu domy i mówiłem o rodzinach, które potrzebują pomocy – zdradził ojciec Ewertowski. – Pamiętam sytuację, gdy weszliśmy do domu, który był strasznie zaniedbany. Mieszkało tam dwóch chłopaków, którzy byli pod opieką dziadków, bo rodzicom odebrano prawa rodzicielskie. Po świętach wspólnie zorganizowaliśmy remont ich mieszkania. Krzysztof Krawczyk wspierał też misjonarzy oblatów, którzy pracowali za granicami Polski.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze