Oblat o synodzie: myślę, że nauczymy się słuchać ludzi świeckich
To jest synod o synodzie – mówi o. Robert Wawrzeniecki OMI, sekretarz wykonawczy Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce i delegat KWPZM ds. zakonów męskich w archidiecezji warszawskie
– Musimy się zastanowić, jak tę synodalność praktycznie w Kościele zrealizować. Chodzi o wypracowanie metody wzajemnego słuchania siebie, by odpowiedzieć sobie na pytanie, co Pan Bóg dzisiaj mówi Kościołowi – podkreśla zakonnik.
>>> Ks. prof. Zulehner: papież uważa, że synodalność nie jest cechą Kościoła, ale jego fundamentem
Patrzeć w przyszłość, uwzględniać przeszłość
O. Wawrzeniecki zwrócił uwagę, że proces synodalny w pewnym sensie odbywa się w zakonach już od lat: „Mamy kapituły prowincjalne, generalne, więc dla nas to jest pewna rzecz naturalna, że takie konsultacje się odbywają. Może teraz powinniśmy, podejmując drogę synodalną, trochę więcej słuchać także i osób świeckich, ale cały Kościół musi się tego procesu najzwyczajniej nauczyć”.
Przygotowania do synodu w Polsce w zakonach męskich rozpoczęto podczas 147 zebrania plenarnego Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce, które miało miejsce w dniach 19 i 20 października 2021 r. w Krakowie. Podstawy teologiczne synodalności przedstawił wtedy o. Carlos Garcia Andrade CMF z Rzymu, który podjął temat „Synodalność kościelna. Nowe spojrzenie, które uwzględnia przeszłość, by spojrzeć ku przyszłości”. Natomiast ks. Grzegorz Strzelczyk, w referacie „Między ideą synodalności a praktyką synodalną” starał się przedstawić zarówno plusy, jak minusy procesu synodalnego oraz towarzyszące drodze synodalnej nadzieje i obawy, a także aspekty praktyczne konkretnego podejmowania tej drogi.
Potrzeba narzędzi
Obecnie trwa opracowywanie obszaru tematów i szczegółowych pytań, które powinny być podjęte w czasie konsultacji, a wynikają wprost z dokumentów przygotowanych przez sekretariat synodu: dokumentu przygotowawczego (zwłaszcza nr. 26-30) i vademecum synodalnego (zwłaszcza p. 5.3). Rozmowy będą prowadzone we wspólnotach zakonnych, zgodnie z zachętami kierowanymi do osób konsekrowanych.
Sekretarz wykonawczy KWPZM podzielił się także doświadczeniem z konferencji krakowskiej: – Jeden z zakonników opowiadał, jak wyglądało przygotowanie do ich kapituły generalnej. Przed kapitułą starano się zapraszać świeckich, żeby ocenili funkcjonowanie zakonu, co widzą jako plusy i minusy ich życia. Potem według metodologii papieża Franciszka te oceny zostały zebrane w ogólnym podsumowaniu i przedstawione na kapitule. Dzięki takiemu przygotowaniu, wspominał ów zakonnik, kapituła generalna w Rzymie była bardzo owocna.
– Widać więc z praktyki konkretnego zgromadzenia, że metodologia zaproponowana przez papieża Franciszka rzeczywiście funkcjonuje. Tylko trzeba stworzyć pewne narzędzia, i co sugerował w wypowiedziach abp Stanisław Gądecki, trzeba dać sobie odpowiednią ilość czasu, żeby nie tylko przygotować swoją odpowiedź, ale wysłuchać innych argumentów – zwrócił uwagę o. Wawrzeniecki.
Konkretne owoce
Jeśli chodzi o metodologię pracy synodalnej, oprócz zaangażowania na poziomie diecezji, każdy zakon powinien wysłać do odpowiedniej Konferencji Życia Konsekrowanego syntetyczne omówienie przeprowadzonych konsultacji, wg wcześniej przygotowanego schematu. Konferencja z kolei przygotuje jedno swoje podsumowanie, które zostanie wysłane do końca lipca 2022 roku dalej, do Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego w Rzymie, która opracowanie dotyczące wszystkich zakonów przekaże następnie sekretariatowi synodu. Zatem, jak widać, osoby konsekrowane będą w pewien sposób dwutorowo zaangażowane w drogę synodalną: na poziomie diecezji, w której żyją i funkcjonują, odpowiadając na zaproszenie lokalnego biskupa, oraz na poziomie zakonnych konferencji, które dokonają syntezy otrzymanych wniosków, jakie spłyną do nich za pośrednictwem wyższych przełożonych.
>>> Jak będą wyglądać prace synodu na poziomie ogólnopolskim?
– Myślę, że dzięki procesowi synodalnemu nauczymy się słuchać siebie nawzajem, ale także w całym tym procesie także nauczymy się słuchać ludzi świeckich, i to mogą być konkretne owoce „synodu o synodalności”. Ostatecznie to pozwoli rozeznawać potrzeby Kościoła, pozostawiając nienaruszalne to co niezmienne, jednocześnie dostosowując to co można do obecnych warunków życia i funkcjonowania wspólnoty Kościoła – podsumowuje o. Robert Wawrzeniecki OMI.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |