fot. pixabay/Quanlecntt2004

Od bawełny do puszek – polsko-indyjska współpraca gospodarcza

Niewielki import bawełny z Indii do Polski w XIV w., to pierwszy kontakt gospodarczy między państwami. W kolejnych latach relacje opierały się m.in. na handlu surowcami i rozwoju żeglugi. Jak zapowiada polskie MSZ, czwartkowa wizyta premiera Indii Narendry Modiego w Warszawie ma zawierać komponent gospodarczy.

Bawełna, pieprz i diamenty – to jedne z pierwszych produktów, które już w średniowieczu trafiły z Indii do Polski za pośrednictwem domów handlowych, m.in. w Wenecji, Antwerpii czy Augsburgu. W tym samym czasie na Półwyspie Indyjskim handlowano bałtyckim, polskim bursztynem, który docierał tam pokonując szlak przez Grecję i Azję Mniejszą.

Według historyków pierwszym polskim kupcem, ale też podróżnikiem, który dotarł w 1596 r. do Goa, wówczas portugalskiej części Indii, był szlachcic Krzysztof Pawłowski. Był on także pierwszym Polakiem, który pozostawił po sobie opis indyjskiej codzienności w zbiorze listów-relacji wydanych pt. „Peregrynacja do Indyj… w roku 1596”.

Indolog dr Krzysztof Iwanek stwierdził, że pierwszym polskim przedsięwzięciem, które miało na celu wejście polskich produktów na indyjski rynek, był transport cynku, który dotarł drogą morską w 1830 r. do Kalkuty. Wymiana ta zakończyła się dosyć szybko, wraz z wybuchem i upadkiem powstania listopadowego, ale metal ten trafiał do Indii drogą przez Londyn.

Na kolejne ożywienia relacji należało czekać blisko 100 lat. W 1931 r. podpisano pierwszą konwencję handlową między Polska a Indiami. Efektem tego było otworzenie dwa lata później konsulatu w Bombaju, którego celem było zacieśnianie więzi gospodarczych. W latach 30. XX w. Polska importowała z Półwyspu Indyjskiego przede wszystkim bawełnę, jutę, skóry futrzane, kawę, herbatę i kauczuk. Zaś z Indii na polski rynek trafiały rury żelazne i stalowe, drewno, wyroby włókiennicze, papier, lekarstwa a nawet szynka, dla przybywających tam Anglików, gdyż hindusi są wegetarianami.

Fot. pixabay/This_is_Engineering

Nowy rozdział współpracy gospodarczej, to zakończenie II wojny światowej w 1945 r. i uzyskanie niepodległości przez Indie w 1947 r., a następnie zawiązanie stosunków dyplomatycznych między Indiami i Polską w 1954 r. To czas zbliżonych stanowisk politycznych i rozwoju wymiany handlowej na większą skalę. Polska Ludowa eksportowała m.in. wyposażenie dla zakładów przemysłowych i kopalń, tabor kolejowy, stal i wyroby hutnicze, nawozy sztuczne oraz chemikalia. Ruda żelaza, mika, skóry, herbata i przyprawy, w tym przede wszystkim pieprz, to towary importowane z Indii.

W tym okresie polskie stocznie zbudowały dla Indii kilkadziesiąt statków pełnomorskich, wspierały powstawanie i rozbudowę indyjskich zakładów energetycznych, przemysłowych oraz obiektów górniczych. Od lat 60. Polskie Linie Oceaniczne utrzymywały regularne połączenia między polskimi portami a Bombajem, Madrasem i Kalkutą. W 1985 r. po raz pierwszy uruchomiono bezpośrednią linię lotniczą między Warszawą a Delhi, który została zlikwidowana wraz z przemianami politycznymi w Polsce w 1989 r. Komunikacja lotnicza między krajami wróciła w 2019 r. Przez długi okres współpraca polsko-indyjska opierała się także na rybołówstwie. Eksperci zauważają, że początek lat 90. to spowolnienie w dynamice relacji polsko-indyjskich. Obroty zaczęły wzrastać dopiero w pierwszych latach XXI w., co wiązało się m.in. z założeniem izb gospodarczych i podpisaniem kolejnej umowy o współpracy gospodarczej.

>>> Indie: nie będzie muzułmańskich modlitw w katolickich szkołach

fot. unsplash

Współpraca handlowo-inwestycyjna między dwoma krajami, to przede wszystkich kilkanaście polskich firm, zaangażowanych kapitałowo na rynku indyjskim. Wśród przedsiębiorstw z Polski, które zainwestowały na Półwyspie Indyjskim, są: Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych (środki higieniczne), grupa ICEA (usługi dla sektora e-commerce), spółka Maflow z grupy Boryszew (klimatyzacja do samochodów), Canpack (produkcja puszek do napojów). Kosmetyki polskiej firmy Inglot mogą kupować klienci w sklepach w wielu indyjskich miastach.

Jednocześnie Indusi inwestują nad Wisłą m.in. tworząc centra obsługi (firmy Infosys i Wipro), czy otwierając swoje biura w Warszawie (Tata Consultancy Service). Największą inwestycją było przejęcie w 2004 r. sześciu hut stali przez indyjską firmę, której właścicielem jest Lakshmi Mittal – koncern po połączeniu z europejskim Arcelorem obecnie nosi nazwę ArcelorMittal.

W 2023 r., zgodnie z danymi statystycznymi, eksport z Polski do Indii wyniósł 1,627 mld euro, a import 3,658 mld euro – poinformowało PAP Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze