Od blisko 100 lat bonifratrzy posługują chorym w Łodzi
Od blisko 100 lat na łódzkich Chojnach działa Szpital Zakonu Bonifratrów Św. Jana Bożego. Jak wygląda ich posługa w tym miejscu?
„Działo się w Chojnach pod Łodzią 26 sierpnia 1928 roku, w przededniu dziesięciolecia wskrzeszenia Państwa Polskiego, kiedy Prezydentem RP był Ignacy Mościcki, pierwszym Marszałkiem Polski i premierem rządu Józef Piłsudski” – tak zaczyna się historia szpitala, choć bonifratrzy przyjechali do Łodzi cztery lata wcześniej i pod rządami ówczesnego przeora Eustachego Mikołajewskiego od razu zabrali się do pracy. Władzom miasta zadeklarowali, że własnym kosztem postawią szpital na 300 łóżek, z którego będą korzystać ubodzy mieszkańcy Łodzi.
W 1928 r. zakonnicy zaczęli wznosić duży, nowoczesny dwuskrzydłowy szpital i w nieco ponad rok wybudowali pierwsze skrzydło. Wybuch wojny nie pozwolił jednak na zaplanowane na jesień 1939 uroczyste uruchomienie całego szpitala, do którego bonifratrzy mogli wrócić dopiero po 50 latach, w 2000 r. Zaś po wojnie szpital przejęło miasto.
Po odzyskaniu szpitala zakon go odnowił i w 2010 r. rozbudował: budynek powiększył się o dwie kondygnacje, w których, obok komfortowych sal pacjentów, ulokowano doskonale wyposażony, nowoczesny blok operacyjny.
>>> Kapelan szpitala bonifratrów: św. Jan Boży uczy wyjątkowego podejścia do pacjenta [ROZMOWA]
Tyle o historii, a jakie jest dziś Szpitala Bonifratrów w Łodzi? – Mamy kilka oddziałów – wieloprofilowy oddział zabiegowy, oddział onkologii klinicznej, oddział medycyny paliatywnej, oddział chorób wewnętrznych, oddział chirurgii ogólnej, oddział ortopedyczny, oddział okulistyczny, oddział anestezjologii i intensywnej terapii. Oprócz tego kilkadziesiąt poradni specjalistycznych. Wśród nich poradnię rehabilitacyjną, w której od 1997 r. prowadzimy szeroką rehabilitację medyczną, i z której korzysta bardzo wielu pacjentów, a także poradnię ziołoleczniczą, która wyróżnia nas w jakiś sposób, bo to specyfika naszego zakonu – leczenie naturalne, leczenie ziołami. To, co jest wyróżnikiem tego miejsca, to apteka bonifratrów, w której dysponujemy ziołami, lekami i preparatami pochodzenia naturalnego – podkreśla brat Ambroży Pietrzkiewicz.
Zgodnie ze swoim charyzmatem, bonifratrzy posługują chorym i ubogim w prowadzonych przez Zakon szpitalach, domach opieki, aptekach, poradniach ziołolecznictwa, jadłodajniach dla ubogich i innych ośrodkach pomocy.
Obchodzony w tym roku już po raz 32. Światowy Dzień Chorego ma zwrócić uwagę całego świata na człowieka będącego w potrzebie – człowieka chorego, wobec którego nie wolno nam przejść obojętnie.
– Jestem ogromnie wdzięczny Papieżowi, że ustanawiając ten dzień nie ustanowił go Światowym Dniem Chorych, ale Światowym Dniem Chorego. Doświadczamy także tego w naszej bonifraterskiej wspólnocie już od prawie 500 lat, gdzie niesłychane ważne jest, by dotknąć chorego. Nasz zakon szpitalny zrodził się z Ewangelii Miłosierdzia, a więc z przypowieści o Miłosiernym Samarytaninie. W tej przypowieści jest ukazanych wiele postaw, wiele gestów, które muszą zafunkcjonować w tym, co możemy nazwać szpitalem czy też hospitalizacją człowieka chorego. Trzeba się zatrzymać, trzeba rozeznać potrzeby, trzeba zabezpieczyć to, co jest możliwe od razu, trzeba poprosić o pomoc – umieścić chorego w szpitalu i zadbać o jego potrzeby – zauważa br. Ambroży.
Jak zgodnie podkreślali Papieże ostatnich wieków, największym skarbem Kościoła są ludzi chorzy, kalecy i niepełnosprawni. W tym roku, w swoim orędziu na Światowy Dzień Chorego, Ojciec Święty Franciszek ponownie zaapelował: „Chorzy, słabi, ubodzy są w sercu Kościoła i muszą być także w centrum naszej ludzkiej uwagi oraz duszpasterskiej troski. Nie zapominajmy o tym! Powierzmy się Najświętszej Maryi Pannie, Uzdrowieniu Chorych, aby wstawiała się za nami i pomagała nam być twórcami bliskości i relacji braterskich”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |