Odnaleziono kilkumiesięcznego chłopca, który zaginął podczas ewakuacji z Afganistanu
Sohail, wówczas dwumiesięczny synek Mirzy Alego Ahmadiego – ochroniarza ambasady USA w Kabulu, zaginął podczas ewakuacji z Afganistanu po przejęciu władzy przez Talibów. Rodzice bezskutecznie szukali go przez wiele miesięcy. Odnaleziono go dzięki mediom społecznościowym.
Rodzice usiłując dostać się na lotnisko, podali chłopczyka do żołnierza po drugiej stronie ogrodzenia, żeby mały Sohail nie został zmiażdżony przez tłum. Na lotnisku nie mogli go odnaleźć, lecz zostali przekonani przez urzędników, że zapewne poleciał już innym samolotem do Stanów Zjednoczonych. W Teksasie, gdzie wylądowali rodzice chłopca, okazało się, że nigdzie go nie ma.
Media, organizacje pozarządowe i władze USA zaangażowały się w poszukiwania Sohaila. Jednak dopiero jeden post w mediach społecznościowych obrócił nieprzychylny bieg wydarzeń. Pewien taksówkarz z Kabulu, Jamid Safi, pochwalił się zdjęciem ze swoim przybranym synkiem, którego nazwał Mohammad Abed. Znalazł płaczącego chłopca na ulicy i wraz z żoną postanowili go przygarnąć. W ciągu pięciu miesięcy czułej opieki zdążyli się do niego przywiązać, więc gdy przyszedł po Sohaila jego dziadek, nie chcieli go początkowo oddać. Doszło już jednak do ugody między rodzinami. Trwają starania, aby chłopiec mógł dołączyć do rodziny w USA.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |