Odradza się polskie pielgrzymowanie
Sierpień to główny miesiąc pieszych pielgrzymek, a pielgrzymowanie jest jedną z markowych cech polskiej religijności. W tym roku można się spodziewać znacznego odrodzenia ruchu pielgrzymkowego do różnych sanktuariów z Jasną Górą na czele.
Nawet ostre ograniczenia sanitarne z okresu pandemii nie wygasiły ruchu pielgrzymkowego, lecz ograniczyły go dostosowując do nowych warunków. Prawdziwym fenomenem jest fakt, że w wolnej Polsce – pomimo postępującej sekularyzacji i ogólnego spadku praktyk religijnych – zainteresowanie pielgrzymowaniem nie zmalało, lecz nawet wzrosło.
Fenomen na tle Europy
Zdaniem prof. Antoniego Jackowskiego, wieloletniego dyrektora Instytutu Geografii Religii Uniwersytetu Jagiellońskiego, polskie pielgrzymowanie jest fenomenem na skalę europejską, a nawet światową. W ostatnich dziesięcioleciach, do czasu wybuchu pandemii, około siedmiu milionów Polaków udawało się z jakąś pielgrzymką do jednego z krajowych lub zagranicznych sanktuariów. To stawiało nasz kraj w czołówce światowego ruchu pielgrzymkowego – Polacy stanowią 5% pielgrzymów na całym świecie i ok. 20% w Europie.
Dlaczego pielgrzymujemy?
– Najczęstszym powodem pielgrzymowania jest wdzięczność za otrzymane łaski i różne sytuacje życiowe, które pielgrzymi odczytują jako wyrazy działania Opatrzności Bożej i Matki Bożej. Bardzo mocno akcentowany jest rys pokutny i zadośćuczynienia za różnego rodzaju winy i grzechy. To jest charakterystyczne w ogóle dla ruchu pielgrzymkowego, który jest ruchem pątniczym. Trzecią motywacją są intencje, prośby. Wielu pielgrzymów niesie w swoich sercach prośby związane z ich życiem indywidualnym, ale i życiem rodzinnym, społecznym, lokalnym, narodowym i odnoszącym się do Kościoła – wyjaśnia bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady Episkopatu ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek.
>>> 12 powodów, dla których warto iść na pielgrzymkę
Wciąż pielgrzymujemy, mimo postępującej sekularyzacji
Fenomenem polskiej religijności jest fakt, że ilość osób pielgrzymujących w ostatnich dziesięcioleciach (do czasu odgórnego wprowadzenia ograniczeń związanych z pandemią) generalnie nie zmniejszyła się, a nawet nieco wzrosła. Możemy to prześledzić chociażby na przykładzie pielgrzymowania na Jasną Górę. W 2001 r. sanktuarium to nawiedziło 3, 5 mln. pielgrzymów, w 2003 r. 4 mln, w 2006 – 4, 5 mln, w 2016 – 4 mln, w 2018 – 4 mln, a w 2019 – 4, 4 mln.
Podobnie dane z innych sanktuariów potwierdzają tezę o nie spadającej ilości pielgrzymów, pomimo spadku innych praktyk religijnych. Zmieniła się natomiast nieco geografia miejsc pielgrzymowania oraz sposób pielgrzymowania. Mniejszy procent pielgrzymuje pieszo, a znacznie więcej osób przyjeżdża do sanktuariów samochodem lub autokarem. Mnożą się też nowe sposoby pielgrzymowania: biegiem, na rolkach czy rowerem.
Obfitość sanktuariów
W Polsce jest obecnie 1050 sanktuariów – 793 maryjne, z tego ponad 200 posiada koronowane wizerunki Matki Bożej, 126 Pańskich i 131 dotyczących świętych. Około 500 tych miejsc stanowi regularny cel pielgrzymek. Na pierwszym miejscu motywem pielgrzymowania jest cześć dla Matki Bożej, na drugim są sanktuaria związane z kultem pasyjnym, w tym liczne kalwarie. W ostatnich latach znaczenia nabierają ośrodki kultu Bożego miłosierdzia. Wiele innych sanktuariów związanych jest z działalnością świętych czy pustelników – informuje Andrzej Datko, socjolog związany z Instytutem Statystyki Kościoła Katolickiego.
Wśród polskich sanktuariów są zarówno takie „giganty” znane na świecie jak Częstochowa, będąca trzecim, po Lourdes i Fatimie, pod względem frekwencji sanktuarium maryjnym w Europie, ale też dziesiątki i setki mniejszych, o znaczeniu regionalnym. Niektóre sanktuaria powstały w dużych miastach, inne znajdują się we wsiach i małych miejscowościach. Jeszcze inne dzięki pielgrzymkom sprawiły, że wioski, w których pierwotnie się znajdowały, rozwinęły się w spore miasteczka z rozbudowaną infrastrukturą dla pielgrzymów.
Poza Jasną Górą wśród najliczniej odwiedzanych miejsc świętych znajdują się Łagiewniki. Za fenomenem Łagiewnik stoi nowy, silnie rozwijający się na całym świecie kult Bożego Miłosierdzia związany z objawieniami św. s. Faustyny. Do Krakowa-Łagiewnik przed pandemią rocznie przybywało około 2 mln osób z 90 krajów świata. To najbardziej międzynarodowe polskie sanktuarium. Są tam nawet specjalne narodowe kaplice, węgierska czy ukraińska. Coraz częściej odwiedzanym sanktuarium jest leżące nieopodal sanktuarium św. Jana Pawła II, wielkiego orędownika Bożego miłosierdzia, wybudowane przez kard. Stanisława Dziwisza.
Wśród sanktuariów o charakterze krajowym ważne miejsce zajmuje Licheń. Przybywało tam rocznie przed pandemią około miliona osób. Ważne są również Piekary Śląskie – miejsce szczególnie istotne dla ludzi pracy. Rośnie znaczenie Gniezna i kultu św. Wojciecha, patrona Polski, świętego przypominanego podczas spotkań młodzieży nad Lednicą.
Pielgrzymi przybywają też licznie do nowego zakopiańskiego sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach i do Kalwarii Zebrzydowskiej (około 1 mln pielgrzymów rocznie), sanktuarium silnie związanego z osobą Jana Pawła II. Pielgrzymi z różnych stron świata odwiedzają też Niepokalanów i grób bł. ks. Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, który uzyskał rangę sanktuarium diecezjalnego. O międzynarodowym charakterze sanktuarium na śląskiej Górze św. Anny przesądzają z kolei liczne pielgrzymki z Niemiec.
Dwadzieścia pięć sanktuariów ma charakter ponadregionalny. To m.in. Borek Wielkopolski, Święta Lipka, Gostyń – Święta Góra, Kalwaria Pacławska, Leśna Podlaska, Ludźmierz, Swarzewo, Tuchów czy Wambierzyce. Są to wszystko sanktuaria maryjne. Około 200 sanktuariów – jak Górka Duchowna, Rychwałd czy Skępe – ma charakter regionalny. Podczas pielgrzymek akcentowane są często elementy folklorystyczne.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |