Ojciec Mackiewicza: Tomek się odzywa

Ojciec himalaisty zmarłego tragicznie podczas wyprawy na Nanga Parbat był dzisiaj gościem jednego z programów telewizyjnych. Jego słowa naprawdę wzruszają.

Witold Mackiewicz wspomina: – Po śmierci Tomka jeden z duchownych nawet nie składał mi kondolencji. Powiedział, że mój syn robił to, co kochał i się spełnił. Dodał, że on chciałby umrzeć przy ołtarzu, bo też to kocha. 

Jak mówi: – Tomek się odzywa. Jest obecny duchem z nami. Kontaktuje się z bliskimi w różny sposób, na przykład w snach. To spełnienie, zdobycie szczytu jest zwieńczeniem jego pasji.

Tomasz Mackiewicz nie dał rady zejść z góry po zdobyciu Nanga Parbat (8126 m n.p.m.). Liczono na pomoc himalaistów, którzy przerwali swoją wyprawę na K2, aby sprowadzić „Czapkinsa” i jego partnerkę Elizabeth Revol. Ostatecznie udało się uratować jedynie ją. Pan Witold zaznaczył: – Walczyliśmy o to, żeby go godnie pochować. Szerpowie, jego bracia z Pakistanu, chcieli po niego iść. Niestety, kilka czynników, o których nie chcę mówić, nie pozwoliło na to. Zaznaczę, że polskie władze zrobiły wiele, aby go ratować, tu nie mam żadnych zastrzeżeń.

Jak dodał gość: – Tomuś zasnął na Nagiej Górze, wtulony w biały, puszysty śnieg.

Witold Mackiewicz opowiadał także o tym, jak przeżywał wyprawę syna. – Nigdy nie powiedziałem mu: nie jedź. Zona owszem – wspominał. – Powtarzała mu to nie raz. Przed atakiem szczytowym jeszcze wpłacałem pieniądze, aby go wspomóc. Widziałem, że z założonych 30 tysięcy miał niecałe 13. Chwilę później zaczęła się ta dramatyczna w skutkach akcja, którą wszyscy pamiętamy… – mówił. 

Ojciec Tomka tak podsumował jego pasję, mając na myśli wygraną z nałogiem narkotykowym: – Są pasje, które prowadzą w dół i na szczyty. On pokonał jedne Himalaje. Wykorzystał pasję, żeby wyjść z bagna.

Tomasz Mackiewicz zginął 30 stycznia 2018 r. tuż po zdobyciu wraz ze swoją partnerką, Elizabeth Revol, szczytu Nanga Parbat. Ze względu na warunki pogodowe nie zdołali zejść na dół. Elizabeth została uratowana przez grupę polskich himalaistów przygotowujących się w tym czasie do zimowego wejścia na K2.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze