
fot. Vatican Media
„Oni nas uczą”. Pielgrzymka osób z niepełnosprawnością
Uczniowie i nauczyciele z Zespołu Szkół Specjalnych nr 105 w Warszawie wraz z rodzicami pielgrzymują do Włoch z okazji Jubileuszu 2025.
Ta pielgrzymka napełniła mnie taką się świadomością, że Pan Bóg nas kocha i że chce być przy nas. Jak najbardziej więc: chwała Panu – powiedział Mateusz Miłkowski, jeden z uczniów Zespołu Szkół Specjalnych nr 105 w Warszawie, którzy pielgrzymują do Włoch. „Normalność, serdeczność, otwartość, uprzejmość, cierpliwość” – te słowa opisują doświadczenia uczestników wspólnego pielgrzymowania.
Poznali świadków nadziei
Ks. Sławomir Starkowski, wikariusz parafii archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie i nauczyciel religii, który towarzyszy pielgrzymom, opowiada, że celem pielgrzymki było odwiedzenie ważnych dla historii i Kościoła miejsc; poznanie „świadków nadziei”, aby umocnić swoją wiarę, nadzieję i miłość. Grupa odwiedziła Bazyliki Papieskie i przeszła przez Drzwi Święte. Jak sami opowiadają, z „radością doświadczyli łaski odpustu”.

Podróż do Włoch to przede wszystkim – dla wszystkich uczestników – „wędrówka duchowa”. Młodzi mają także niesamowitą okazję zobaczyć inną niż proponuje świat, sferę tego „co duchowe”.
„To także czas zatrzymania; wbrew obiegowej opinii, że pędzimy, w tym pośpiechu znaleźć czas na takie zatrzymanie i refleksję, że byli inni przed nami, którzy dawali świadectwo, z których przykładów możemy czerpać” – wskazał Anna Czyżewska, jedna z nauczycielek uczestnicząca w pielgrzymce.
Oni nas uczą
Czas pielgrzymki do Wiecznego Miasta dla wszystkich jest doświadczeniem wielkiej wspólnoty miłości.
„Z racji na charakter szkoły i osoby, które są doświadczone na swój sposób pewnym cierpieniem, dają nam one niesamowitą lekcję miłości i pokory. Doświadczenie pobytu z uczniami ze szkoły specjalnej jest nieopisanym błogosławieństwem, która daje wielki spokój i doświadczenie ogromnej radości wewnętrznej” – przyznał ks. Starkowski.
Jednocześnie wskazuje na istotną rolę wspólnoty, której wszyscy tutaj doświadczają, radości spotkania i umocnienia relacji międzyludzkich.
Justyna Wichańska, nauczycielka biorąca udział w jubileuszowej pielgrzymce, w rozmowie z mediami watykańskimi, powiedziała, że uczniowie, mimo swej niepełnosprawności dają dorosłym piękną lekcję.
„Myślę, że dla nich jest to prawdziwa szkoła życia, ducha; której my «w szkole» nie jesteśmy w stanie im po prostu dostarczyć czy nawet wytłumaczyć”.
Młodzież, odwiedzając kolejne kościoły, poznając historie kolejnych świętych, w tym bliskiego im bł. Carlo Acutisa, doświadcza historii ich życia i tego jak to jest bliskie dla ich codzienności.
„Rośnie nam serce, ponieważ w szkole nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć czasami niektórych rzeczy, a oni tutaj z tym się spotykają. Mogą poznać inne kultury, poznają też inne niepełnosprawności oraz siebie. W bazylikach mają czas na refleksję. My tego im nie wytłumaczymy. Oni muszą to poznać. I myślę, że to jest najlepsze miejsce, żeby to się tutaj wydarzyło” – zaznaczyła.

„Tak na prawdę to my możemy się od nich uczyć, bo pokazują nam swoją siłę i swoją determinację w pokonywaniu tej przysłowiowej drogi. Nie narzekają, są niesamowicie też skupieni, zainteresowani, zaangażowani. Więc to jest dla nas ogromna nagroda i to jest przyjemność bycia z nimi tutaj” – dodała Anna Czyżewska.
Lekcja od Franciszka
Uczestnicy pielgrzymki, zapytani o to, co Papież Franciszek im podpowiada w codziennej pracy, wskazują, że „czas to miłość”; bowiem ten czas w szkole jak i na tego typu wyjazdach uczy wszystkich miłości.
„Franciszek nam wiele razy w różnych spotkaniach i znakach pokazywał, żeby dać swój czas także dla osób, które tego może bardziej potrzebują; bardziej trzeba im pomóc, a w zamian za to my doświadczamy od nich niesamowicie wielkich darów” – zaznaczył ks. Starkowski.
Ojciec Święty Franciszek – przyznały nauczycielki – duży nacisk kładł na miłość do każdego. Uczył nas cierpliwości, a w codziennej pracy jest ona niezbędna. Wobec problemów, zaburzeń jakie mają uczniowie, trzeba ich przyjmować, takimi jacy są.
„Nie zmieniać, tylko akceptować, kochać i tyle” – powiedziała Justyna Wichańska.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |