Fot. wikipedia.com

Orzeł Jana Karskiego dla dowódcy obrony Westerplatte

Nagroda Orła Jana Karskiego uhonoruje pośmiertnie komandora Franciszka Dąbrowskiego „za lekcję honoru daną całemu narodowi bohaterską obroną Westerplatte”. Podobnie jak pierwsza z tegorocznych Nagród Orła Jana Karskiego, przyznana zmordowanemu prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi, druga również trafia do Gdańska.

W imieniu Kapituły werdykt nagrodowy podpisali jej członkowie i poprzedni laureaci; m.in. dr. Wiesława Kozielewska-Trzaska, kard. Stanisław Dziwisz, abp Alfons Nossol, o. Adam Boniecki, prezydent RP w latach 1995-2005 Aleksander Kwaśniewski, profesor Julian Kornhauser i Abraham Foxman.

Franciszek Dąbrowski wywodził się z rodziny szlacheckiej (herbu Jelita) o znakomitych tradycjach wojskowych. Jego ojciec, generał brygady Romuald Dąbrowski był zasłużonym oficerem wojsk węgierskich CK Monarchii Austro-węgierskiej i wybitnym specjalistą z zakresu broni maszynowej. W Legionach Józefa Piłsudskiego zajmowała się rozwojem tej własnej broni i dowodził wieloma jednostkami piechoty dochodząc do pozycji dowódcy IV Okręgu Korpusu w Łodzi. Aresztowany we wrześniu 1939 roku przez Sowietów został przez nich zamęczony w grudniu 1939 roku. Jego nazwisko znajduje się na Ukraińskiej Liście Katyńskiej, a prawdopodobnym miejscem spoczynku jest cmentarz polskich oficerów w Bykowni. W 1944 roku na zesłaniu do Kazachstanu zmarła żona generała – Elizabeth z domu Broulik, Węgierka, córka tenora Opery Wiedeńskiej.

Fot. wikipedia.com


Urodzony w kwietniu 1904 roku w Budapeszcie Franciszek (imię po cesarzu Franciszku Józefie) Dąbrowski, od dziecka przygotowywany był do służby wojskowej. Po ukończeniu Korpusu Kadetów nr 1 we Lwowie i Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie. Rozpoczęta początkiem 1932 roku droga oficerska wiodła poprzez 3 pułku Strzelców Podhalańskich w Bielsku, Batalion Szkolnym Podchorążych Piechoty w Biedrusku i 29 pułk Strzelców Kaniowskich w Kaliszu. Z początkiem grudnia 1937 r. został przeniesiony z Kalisza do Gdańska, formalnie do Wydziału Wojskowego Komisariatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku, w rzeczywistości – na stanowisko zastępcy komendanta Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, dowódcy Oddziału Wartowniczego tej placówki. Jako specjalista broni maszynowej odpowiadał za organizację obronną z jej wykorzystaniem, służbę wartowniczą i wyszkolenie bojowe załogi.

Podczas obrony Westerplatte, kategorycznie sprzeciwiał się zamiarowi poddania placówki w dniu 2 września, stojąc na stanowisku, że należy jej bronić tak długo jak jest to możliwe wypełniając obowiązek honoru oficera polskiego i dając przykład podwładnym. Ostatecznie placówka czyniła to przez tydzień.

Przez lata wojny więziony był w niemieckich oflagach, z których ostatnim był wielki obóz jeńców polskich w Woldenburgu. Tam zapadł na gruźlice.

Po powrocie do Polski zgłosił chęć dalszej służby. Wobec braku kadry powojenne władze wojskowe cynicznie wykorzystywały przedwojennych oficerów by się ich następnie pozbywać. W sierpniu 1945 roku został awansowany na stopień majora (kmdr ppor.) i jeszcze w tym samym miesiącu otrzymał przydział na szefa sztabu samodzielnego batalionu morskiego. Batalion ten w 1946 został przeformowany na Kadrę Marynarki Wojennej, a jego dowódcą został Dąbrowski, awansowany jednocześnie do stopnia komandora porucznika (podpułkownika). W 1949 roku został szefem Biura Dowódcy Marynarki Wojennej w Gdyni. Szybko jednak został zwolniony jako „oficer sanacyjny”, znany z braku aktywnego zaangażowania politycznego i jednocześnie negatywnego stosunku do władz. Oficjalnym pretekstem było… inwalidztwo.

Fot. pixabay.com


Pozostał bez pracy i możliwości koniecznego sanatoryjnego leczenia gruźlicy. Wraz rodziną przeniósł się do Krakowa, gdzie władze przydzieliły Dąbrowskim pojedynczy pokój ze wspólnym sanitariatem na korytarzu. Utrzymywał rodzinę chałupniczo szyjąc pantofle. Z czasem „awansował” na kioskarza „Ruchu” i stróża w bazie transportowej.

Po październiku 1956 roku, Dąbrowskiemu wypłacono odszkodowanie i otrzymał większe mieszkanie. Jego aktywność wypełniło działanie na rzecz utworzenia Związku Obrońców Westerplatte. Przerwała je 24 kwietnia 1962 roku śmierć w krakowskim Szpitalu Przeciwgruźliczym. Miał wtedy 58 lat. Został pochowany w Krakowie na cmentarzu Rakowickim. Pozostawił po sobie książki: „Dziennik bojowy załogi Westerplatte” (1945) oraz „Wspomnienia z obrony Westerplatte” (1957).

Trzeba było ponad czterdziestu lat i przemiany ustrojowej, aby faktyczna rola Franciszka Dąbrowskiego w obronie Westerplatte zaczęła być przywracana pamięci, po latach jej zatajania, marginalizowania czy wymazywania z historii. Ten proces wciąż nie został jeszcze zakończony.

Wręczenie Orła Karskiego wnuczce Laureata Oldze Grzenkowskiej i pozostałym członkom rodziny odbędzie się 30 sierpnia br. w Gdańsku, u progu 80-lecia obrony Westerplatte, której był bohaterem.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze