kep gądecki

fot. Flickr (EpiskopatNews)

Oświadczenie po spotkaniu abp. Gądeckiego z pokrzywdzonymi

W nawiązaniu do artykułu opublikowanego na jednym z portali internetowych, w którym zarzuca się przewodniczącemu KEP, iż po spotkaniu z Januszem Szymikiem 14 maja 2019 r. nie zrealizował zapisów dokumentu Vos estis lux mundi, należy przypomnieć, że spotkania abp. Stanisława Gądeckiego z pokrzywdzonymi odbywały się w odpowiedzi na zachętę Ojca Świętego Franciszka.

„Miały one charakter duszpasterski, niepubliczny, o czym osoby zapraszane były informowane. Oznacza to, że spotkania te nie były częścią procedury kanonicznej i dlatego nie były protokołowane” – napisał w oświadczeniu rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ.

fot. episkopat.pl

Tekst oświadczenia:

OŚWIADCZENIE RZECZNIKA KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI

W nawiązaniu do artykułu „List do papieża Franciszka. Tym razem w sprawie abp. Gądeckiego”, opublikowanego na jednym z portali internetowych, w którym zarzuca się przewodniczącemu KEP, iż po spotkaniu z p. Januszem Szymikiem dnia 14 maja 2019 roku nie zrealizował zapisów dokumentu Vos estis lux mundi, należy przypomnieć, że:

1. Spotkania abp. Stanisława Gądeckiego z pokrzywdzonymi odbywały się w odpowiedzi na zachętę Ojca Świętego Franciszka. Miały one charakter duszpasterski, prywatny (to znaczy niepubliczny), o czym osoby zapraszane były informowane. Oznacza to, że spotkania te nie były częścią procedury kanonicznej i dlatego nie były protokołowane, ani stenotypowane dla możliwości ewentualnego wykorzystania tych materiałów w przyszłości.

2. W dniu, w którym odbywało się spotkanie, nie obowiązywały jeszcze przepisy Vos Estis lux mundi.

3. Jednak wobec pojawiających się w późniejszym czasie w przestrzeni medialnej wątpliwości co do zaangażowania byłego metropolity krakowskiego w tę sprawę, sam kard. Stanisław Dziwisza kilkakrotnie zaznaczał w swoich publicznych wypowiedziach, że proponuje, aby wyjaśniła je komisja, o co również postulował przewodniczący KEP w Oświadczeniu z dnia 10 listopada 2020 roku.

ks. Leszek Gęsiak SJ
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski
Warszawa, 21 grudnia 2020 r.

sąd prawo sądownictwo

fot. unsplash

Arcybiskup Gądecki nic w mojej kwestii nie zrobił, a ex lege powinien 1 czerwca 2019 r. powiadomić stosowną Kongregację. Nie postąpił jak człowiek sumienia. W polskim kościele pokrzywdzeni nie mają dla biskupów znaczenia” – pisze w liście do papieża Franciszka, ujawnionym wczoraj przez portal Onet, Janusz Szymik (ofiara wykorzystywania seksualnego przez swego proboszcza). Tymczasem ekspert w dziedzinie prawa kanonicznego wyjaśnia, że „zgodnie z literą prawa abp Stanisław Gądecki nie był zobowiązany do powiadamiania Stolicy Apostolskiej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa tuszowania czynów pedofilskich przez biskupa bielsko-żywieckiego”.

Jak informuje Onet, 14 maja 2019 r. z Januszem Szymikiem jako ofiarą wykorzystywania seksualnego spotkał się abp Stanisław Gądecki. Spotkanie miało charakter duszpasterski. Szymik opowiedział mu swoją historię wykorzystywania seksualnego przed niemal 40 laty przez swego proboszcza, ks. Jana Wodniaka. Natomiast 1 czerwca 2019 zaczęło obowiązywać motu proprio Franciszka „Vos estis lux mundi”, wedle którego każdy duchowny, który powziął informację nt. wykorzystywania seksualnego, miał obowiązek powiadomić biskupa miejsca lub bezpośrednio Stolicę Apostolską. Zdaniem Janusza Szymika, przewodniczący Episkopatu po 1 czerwca 2019 r., zgodnie z instrukcją papieską, powinien podjąć działania w jego sprawie, a tego nie zrobił, dlatego w liście do Ojca Świętego wysłanym 18 grudnia 2020 r. prosi go o wyciągnięcie konsekwencji wobec abp. Gądeckiego.

fot. unsplash

Proszony przez KAI ekspert prawa kościelnego wyjaśnia, że „zgodnie z literą prawa abp Gądecki nie był zobowiązany do powiadamiania Stolicy Apostolskiej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa tuszowania czynów pedofilskich przez bpa bielsko-żywieckiego. Motu proprio „Vos estis lux mundi weszło” w życie dnia 1 czerwca 2019 r., natomiast abp Gądecki otrzymał wiadomość przed wejściem w życie tego dokumentu.

– Ustawa kanoniczna nie działa wstecz, chyba że w jej tekście wyraźnie zaznaczono, że chodzi o rzeczy przeszłe (kan. 9 KPK). W art. 3 § 1 VELM stanowi się: „ilekroć duchowny lub członek instytutu życia konsekrowanego lub stowarzyszenia życia apostolskiego otrzyma wiadomość lub ma uzasadnione powody, by sądzić, że mógł zostać popełniony jeden z czynów o którym mowa w art. 1, ma obowiązek niezwłocznego zgłoszenia tego czynu…”. Wyraźnie chodzi więc o sprawy przyszłe, a nie przeszłe. Ponadto ustawy karne zawsze podlegają ścisłej wykładni (kan. 18 KPK), a zatem ich interpretacja nie może być rozszerzana – konstatuje prawnik. Kanonista dodaje, że „gdyby przyjąć taką interpretację, w myśl której abp Gądecki miał obowiązek powiadomienia Stolicy Apostolskiej o podejrzeniu przestępstwa, o którym dowiedział się przed wejściem w życie VELM, to taki sam obowiązek powiadomienia miałby również ks. Isakowicz-Zaleski, o. Żak i każdy inny duchowny lub zakonnik, który posiadał wiedzę o tej sprawie”.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze