Fot. Artur Pawlak OMI

Paintball, kajaki i wspólnota modlitwa – wyjazd ministrantów z oblackich parafii do Garczyna

Garczyn to miejscowość położona w województwie pomorskim, w której od poniedziałku 19 sierpnia do piątku 23 sierpnia przebywają ministranci z oblackich parafii znajdujących się w Polsce. To tutaj – już po raz kolejny – mogą się zintegrować, wypocząć i zbliżyć do Pana Boga. 

Jan Wlazły OMI, odpowiedzialny za Sekretariat Powołań Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów znajdujący się w Grotnikach, wcześniej przez kilka lat był wikariuszem w parafii pw. Chrystusa Króla w Poznaniu. Wówczas wraz z wikarym z oblackiej parafii we Wrocławiu, organizowali wspólne zjazdy ministrantów. – Chłopakom te spotkania tak się spodobały, że postanowiliśmy je rozszerzyć i dziś obejmują wszystkie nasze oblackie parafie w Polsce – wyjaśnia oblat.  

By zbliżyć się do Pana Boga 

Głównym celem tych wyjazdów jest stworzenie przestrzeni dla ministrantów oraz dla ich opiekunów – aby mogli się zżyć i zintegrować oraz budować relację z Panem Bogiem. Codziennie odbywa się też msza święta, jest możliwość spowiedzi oraz spotkania ze swoimi opiekunami i porozmawiania z nimi indywidualnie. Nie zapomina się jednak przy tym, że jest to czas wakacyjny, podczas którego ministranci mogą odpocząć, co podkreśla ojciec Jan: „Ten wyjazd to też wyrażenie wdzięczności dla naszej służby liturgicznej za całoroczną posługę przy ołtarzu”. 

W tym roku, jak i w poprzednich, na spotkaniu nie brakuje też wielu ciekawych atrakcji. Jest chociażby paintball, przejście przez bagna, kajaki, ścianka wspinaczkowa, nocne podchody, a nawet noc spędzona w lesie, podczas której chłopacy muszą sami przygotować sobie miejsce do spania i coś do jedzenia. Za wszystkie pomysły odpowiadają współpracujący z oblatami studenci oraz firma survivalowa, która prowadzi tutaj zajęcia. – Te wyjazdy to dla mnie przede wszystkim okazja do spotkania się ze współbraćmi i do pokazania młodym, że nam na nich zależy. Mamy także nadzieję, że wśród tych chłopaków będą powołania, że ktoś dzięki takim wyjazdom odkryje, że chce żyć z nami we wspólnocie albo chociaż zbliży się do Pana Boga – mówi Jan Wlazły OMI.  

W środę, 21 sierpnia do Garczyna przyjechał prowincjał misjonarzy oblatów Marek Ochlak OMI, który w słowie skierowanym do uczestników wyjazdu podkreślił znaczenie modlitwy jako fundamentu życia. Wspomniał też, że każdy z nas ma misję do wypełnienia, a pomocą w tym może być modlitwa.

Fot. Bohdan Kuzmenko OMI/WSD w Obrze

Nie tylko modlitwa 

Artur Pawlak OMI, tegoroczny neoprezbiter, wikariusz w parafii pw. Niepokalanego Serca NMP w Laskowicach. Na wakacje ministrantów przyjeżdżał jako kleryk. Tegoroczny wyjazd jest jego trzecim i, jak podkreśla, dużym atutem wydarzenia jest fakt, że jest ono w pełni wakacyjne. – Nie ma żadnych wykładów, tylko każdy może w tym miejscu odpocząć. Wiadomo, że w centrum jest Eucharystia, do której służą chłopacy. Ale oprócz tego mamy wiele gier integracyjnych i zespołowych – przechodzenie przez bagno lub podchody nocne. Dzięki temu ministranci z oblackich parafii mogą się poznać oraz zintegrować. Jest wiele okazji do podzielenia się swoim ministranckim doświadczeniem i świadectwem. I właśnie ja – już teraz nawet jako ojciec – cenię sobie to najbardziej – opowiada.  

Z podobnego założenia wychodzi Karol Chmiel OMI, który na wyjeździe jest opiekunem starszej grupy ministrantów oraz ministrantów z Poznania, z parafii pw. Chrystusa Króla. 

– Dzisiaj ze starszymi ministrantami byliśmy na paintballu i na bagnach. Byliśmy tak brudni, że myliśmy się po tym wszystkim w jeziorze. Wczoraj budowaliśmy tratwy, a następnie na nich pływaliśmy. Wszyscy są zadowoleni z atrakcji. Zdecydowanie ich nie brakuje i codziennie każdy z nas ma jakiś moment, w którym jest szczególnie zmęczony. Oprócz tego oczywiście codziennie mamy modlitwy poranne oraz mszę świętą, również z ojcem prowincjałem Markiem Ochlakiem OMI. Taki wyjazd to dla mnie kolejne potrzebne doświadczenie w pracy z młodymi ludźmi oraz możliwość spotkania się ze współbraćmi. Z kolei ministrantom pobyt tutaj w Garczynie może dać poczucie wspólnoty oraz czas odpoczynku w gronie osób wierzących. Jednocześnie pokazujemy, że Kościół to nie jest jedynie modlitwa, ale też budowanie relacji. I to na nie jest tutaj postawiony duży akcent. To wielka wartość tego wyjazdu. 

Fot. Artur Pawlak OMI

A co pobyt w Garczynie daje samym ministrantom?  

Marcel, parafia pw. Niepokalanego Serca NMP w Laskowicach 

Moim zdaniem jest to bardzo fajny obóz. Mamy tutaj tak wiele zadań i zajęć, że nie ma nawet czasu na korzystanie z telefonu. Co roku mamy inne atrakcje. Tegoroczne też odbieram pozytywnie. Dużym atutem jest również jedzenie. Bardzo podoba mi się przyjazne podejście do nas wszystkich ojców. Są oni dla nas wspierający i pomagający. Wszyscy się dogadujemy. A dzięki temu, że w pokoju jesteśmy czasem z nieznajomymi wcześniej osobami, to można zawrzeć nowe przyjaźnie. 

Maksymilian, parafia pw. św. Teresy w Siedlcach 

Najbardziej z tego wyjazdu cenię sobie rowery wodne. Pływaliśmy po całym jeziorze. Przygotowywaliśmy też pułapkę na ojca Jana Wlazłego. I nie ma takiego momentu, że ktoś z nas by się tutaj nudził. 

 

Fot. Artur Pawlak OMI

Nikodem, parafia pw. Chrystusa Króla w Poznaniu 

Mam porównanie tego wyjazdu z poprzednimi. Na tym jest zdecydowanie więcej zadań wysiłkowych. Oprócz tego spędzamy wspólnie czas z ojcami, czego wcześniej trochę nam brakowało. Przyjechał nawet prowincjał, odwiedzają nas inni ojcowie i pomagają nam. Jest dużo modlitwy (jak na wszystkich wyjazdach z oblatami), czas na rekreację i na sport. Najbardziej z tego wyjazdu cenię sobie ojców oblatów i kleryka, który jest z nami, bo widać, że mu się chce tutaj być i że jest wytrwały w tym, co robi. Ale oprócz tego możemy też spotkać się wspólnie na mszy, pomodlić się i umocnić się w duchu.  

Michał, Obra, parafa pw. św. Jakuba Większego  

Najlepiej z tego wyjazdu zapamiętam paintball i piłkę nożną. Jeśli chodzi o inne aktywności, to podobały mi się również rowerki i zajęcia terenowe, takie jak wspinaczka oraz przejście przez bagna, podczas czego zdobyłem wiele nowych umiejętności. Ale cieszę się także, że mam okazję poznać tutaj wielu nowych znajomych.  

Adam, parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju we Wrocławiu  

Wrażenia z tego wyjazdu mam bardzo dobre. Jest dużo czasu, który można spędzić z Panem Jezusem. A oprócz tego, że codziennie mamy mszę świętą, modlitwy i wiele innych zajęć terenowych, to możemy się nawzajem poznać z ministrantami z innych oblackich parafii. 

Galeria (4 zdjęcia)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze