Pani Basia z Ucha Prezesa i jej prawosławne Święta
Marcin Zaborski (RMF): Jutro prawosławna wigilia, a to znaczy, że wybiera się pani na Podlasie świętować.
Izabela Dąbrowska: Tak, to prawda. Według kalendarza juliańskiego 6 stycznia, czyli 13 dni po katolickiej wigilii, jest wigilia obchodzona przez wyznawców prawosławia. Jestem z Podlasia, jestem białostoczanką z urodzenia i odkąd pamiętam zawsze wigilię spędzaliśmy całą rodziną w domu rodziców mojej mamy – dziadków.
I ten wyjazd na Podlasie nie będzie tylko taką realną podróżą, a podróżą sentymentalną, podróżą troszkę do przeszłości.
Zawsze tak jest. To znaczy już od momentu, kiedy dziadków nie ma wśród nas, przez chwilę święta były organizowane przez ich córki. Natomiast, od momentu jak w nowym domu zamieszkała moja siostra cioteczna z rodziną i ona wzięła na siebie ten obowiązek – myślę, że nie ciężki – zorganizowania świąt.
To bez czego nie ma w pani rodzinie, w tej pani całej dużej rodzinie nie ma dobrych świąt? Bez czego?
Bez czego? Bez tej rodziny, która zjeżdża się zewsząd. I z Krakowa, i spod Warszawy, i z Białegostoku…
A pani podobno robi kutię i to całkiem niezłą chyba?
Moim znajomym smakuje. Kutia czyli synonim urodzaju. Kutia, czyli rodzaj takiej potrawy zrobionej z ziaren pszenicy bądź pęczaku lub ryżu, maku miodu i bakalii – tutaj ile gospodyń tyle przepisów. I kiedyś był taki zwyczaj, że gospodarz brał łyżkę takiej kutii i rzucał nią o powałę. Jeżeli się przykleiła oznaczało to urodzajny, dobry rok.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |