fot. unsplash

Państwo chce finansować jedną lekcję religii tygodniowo. Co na to Kościół?

Byłoby dobrze, gdyby takie pomysły były ogłaszane jednak po jakichś konsultacjach ze stroną kościelną. One naprawdę nie muszą mieć formy jakiegoś wizualnego konfliktu – powiedział metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś w Radiu TOK FM, pytany o nauczanie religii w szkole.

Kard. Ryś został m.in. zapytany o zapowiedzi dotyczące nauczania religii w szkole. „Byłoby dobrze, gdyby takie pomysły były ogłaszane jednak po jakichś konsultacjach ze stroną kościelną. One naprawdę nie muszą mieć formy jakiegoś wizualnego konfliktu, bo nikt go nie prowokuje po stronie kościelnej. To kompletnie nie jest nikomu potrzebne” – podkreślił metropolita łódzki.

Zwrócił uwagę, że „sytuacje są bardzo różne w Polsce”. „W Łodzi jest bardzo wiele szkół, gdzie jest jedna godzina religii, takie możliwości były od dawna. Wystarczało, że dyrektor szkoły zwracał się z taką prośbą do biskupa i biskup z reguły dawał na to zgodę” – powiedział. „Szkoła jest dla dzieci, a nie dla państwa czy Kościoła” – dodał.

„Dla mnie problemem nigdy nie była religia w szkole, wydaje mi się, że dobrze, że jest. Dla mnie o wiele większym tematem jest to, jak zapraszać młodzież do funkcjonowania przy kościele i do tego, co nie jest wprost nauką religii, a rzeczywistą katechezą i inicjacja młodzieży do wiary. Tego się nie robi w szkole, to musi być robione przy parafii” – podkreślił kard. Ryś.

>>> Religia w szkole – najnowsze dane samorządowe i kościelne [ANALIZA]

Kard. Grzegorz Ryś, fot. flickr.com/EpiskopatNews

Zaznaczył także, że nie mam poczucia, iż „młodzi nie chcą być w kościele, tylko mam przekonanie, że oni dają wyraźnie znać, w jakim kościele chcą być, jaki kościół dla nich jest +nieatrakcyjny+”. „Trzeba być z młodymi, dać im czas, posłuchać ich uważnie. Młodzi jak są w kościele są po to, aby się zaangażować w kościół” – dodał.

Propozycja nowej minister

Minister edukacji Barbara Nowacka, zapytana w TVN24, czy jest zwolenniczką wyeliminowania religii z polskich szkół, odpowiedziała: „znam Konkordat i wiem, do czego zobowiązało się państwo polskie. Proces rozmowy nad kształtem Konkordatu będzie długi”. Jednocześnie dodała, że jej zdaniem, „dwie godziny lekcji religii to jest przesada”, bo – jak wskazała – dzieci mają więcej religii, niż innych przedmiotów. „Moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, w tym – decyzja finansowa” – zaznaczyła Nowacka. Minister zapowiedziała, że będzie się starała, żeby lekcje religii były na pierwszej lub ostatniej lekcji i żeby oceny z religii nie były liczone do średniej na świadectwach.

Konkordat w artykule 12. mówi o tym, że szkoły publiczne organizują – zgodnie z wolą zainteresowanych – naukę religii w ramach planu zajęć. Umowa Polski i Watykanu nie mówi więc nic o wymiarze godzinowym tych lekcji. A z nich coraz więcej uczniów rezygnuje, szczególnie w szkołach ponadpodstawowych i w dużych miastach (np. we Wrocławiu w lekcjach religii uczestniczy tylko co trzeci uczeń szkół średnich).

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze