![](https://misyjne.pl/wp-content/uploads/2025/01/mid-epa11844001-1-900x380.jpg)
fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
Papież: Bóg nie przychodzi na świat wśród górnolotnych orędzi, lecz rozpoczyna swoją podróż w pokorze
„Prośmy o łaskę, abyśmy – jak pasterze – potrafili zdumiewać się i wielbić Boga, a także umieli pielęgnować to, co On nam powierzył: nasze talenty, charyzmaty, powołanie i osoby, które stawia obok nas” – zachęcił Ojciec Święty podczas dzisiejsze audiencji ogólnej. Tematem jego katechezy – odczytanej z powodu problemów zdrowotnych – zapalenia oskrzeli- przez jednego z papieskich współpracowników – były narodziny Jezusa.
Drodzy Bracia i Siostry!
W naszym jubileuszowym cyklu katechez o Jezusie naszej nadziei skupiamy się dzisiaj na wydarzeniu Jego narodzin w Betlejem.
Syn Boży wkracza w dzieje, stając się naszym towarzyszem podróży, a zaczyna wędrówkę będąc jeszcze w łonie matki. Św. Łukasz Ewangelista mówi nam, że skoro tylko został poczęty, udał się z Nazaretu do domu Zachariasza i Elżbiety, a następnie, gdy ciąża dobiegała końca, z Nazaretu do Betlejem na spis ludności. Maryja i Józef byli zmuszeni ruszyć dalej, by dotrzeć do miasta Dawidowego, gdzie urodził się Józef. Długo oczekiwany Mesjasz, Syn Boga Najwyższego, pozwala się zapisać, to znaczy policzyć i zarejestrować, jak zwykły obywatel. Poddaje się dekretowi cesarza, Cezara Augusta, który uważa się za pana całej ziemi.
Łukasz umieszcza narodziny Jezusa w „czasie, którego datę można dokładnie podać” i na „dokładnie określonym obszarze geograficznym”, tak że „powszechność spotyka się tu z konkretną rzeczywistością” (Benedykt XVI, Dzieciństwo Jezusa, tłum. Wiesław Szymona, OP, Kraków 2012, s. 90). I tak, ukazuje nam pokorę Boga, który wkracza w historię i nie narusza struktur świata, ale chce je rozświetlić i stworzyć na nowo od wewnątrz.
>>> Papież o potrzebie ochrony tożsamości rdzennych społeczeństw
Betlejem, dosłownie oznacza „dom chleba”. Tam nadszedł dla Maryi dzień rozwiązania i tam narodził się Jezus, chleb zstępujący z nieba, aby zaspokoić głód świata (por. J 6, 51). Archanioł Gabriel zapowiedział narodziny mesjańskiego Króla, nacechowane wielkością: „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca” (Łk 1, 31-33).
![](https://misyjne.pl/wp-content/uploads/2023/12/mid-epa11024875.jpg)
Jednak Jezus rodzi się w sposób zupełnie nietypowy dla króla. Istotnie: „Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2, 6-7). Syn Boży nie rodzi się w królewskim pałacu, ale na zapleczu domu, w przestrzeni, w której znajdują się zwierzęta.
W ten sposób, Łukasz ukazuje nam, że Bóg nie przychodzi na świat wśród górnolotnych orędzi, nie objawia się w zgiełku, lecz rozpoczyna swoją podróż w pokorze. A kim są pierwsi świadkowie tego wydarzenia? Są to pasterze: ludzie o niskim poziomie kultury, przesiąknięci niemiłym zapachem zwierząt, z którymi przebywają na co dzień, żyjący na marginesie społeczeństwa. A jednak wykonują oni zawód, dzięki któremu sam Bóg daje się poznać swojemu ludowi (por. Rdz 48, 15; 49, 24; Ps 23, 1; 80, 2; Iz 40, 11). Bóg wybiera właśnie ich jako adresatów najwspanialszej nowiny, jaka kiedykolwiek rozbrzmiewała w historii: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawi-ciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie” (Łk 2, 10-12).
Miejscem spotkania z Mesjaszem jest żłób. Tak się bowiem złożyło, że po tak długim oczekiwaniu, „dla Zbawcy świata, dla którego wszystko zostało stworzone, nie ma tu miejsca (zob. Kol 1, 16)” (Benedykt XVI, Dzieciństwo Jezusa, s. 93). W ten sposób pasterze dowiadują się, że w bardzo skromnym miejscu, przeznaczonym dla zwierząt, rodzi się dla nich długo oczekiwany Mesjasz, by być ich Zbawicielem, ich Pasterzem. Ta wiadomość otwiera ich serca na zadziwienie, uwielbienie i radosne głoszenie. „W przeciwieństwie do wielu ludzi, którzy mają zamiar zrobić tysiące innych rzeczy, pasterze stają się pierwszymi świadkami tego, co istotne, to znaczy zbawienia, które jest dane. To najbardziej pokorni i najubożsi potrafią przyjąć wydarzenie Wcielenia” (List apost. Admirabile signum, 5).
Bracia i siostry, prośmy i my o łaskę, abyśmy – jak pasterze – potrafili zdumiewać się i wielbić Boga, a także umieli pielęgnować to, co On nam powierzył: nasze talenty, charyzmaty, powołanie i osoby, które stawia obok nas. Prośmy Pana, abyśmy umieli w słabości dostrzec niezwykłą moc Dziecięcia Bożego, które przychodzi ze swoim planem pełnym nadziei dla całej ludzkości, aby odnowić świat i przemienić nasze życie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |