Papież Franciszek kończy dzisiaj 85 lat
Jako dziecko chciał być rzeźnikiem, w młodości pracował jako „bramkarz” w klubie oraz w laboratorium chemicznym, niemal codziennie zaskakuje swoimi słowami i gestami – w piątek papież Franciszek kończy 85 lat.
Jorge Bergoglio urodził się 17 grudnia 1936 roku w ubogiej dzielnicy Buenos Aires w Argentynie jako najstarszy z pięciorga dzieci w rodzinie imigrantów, którzy przybyli za chlebem z północy Włoch. Chodził do szkoły salezjanów, a potem do technikum, które ukończył z dyplomem chemika.
>>> 10 najważniejszych wydarzeń pontyfikatu Franciszka
Droga do Rzymu
Gdy miał 21 lat, rozpoczął studia w seminarium. Wstąpił do zakonu jezuitów; święcenia kapłańskie przyjął w 1969 roku. W kolejnych latach ksiądz Bergoglio był mistrzem nowicjatu w seminarium, wykładał teologię, a od 1973 do 1979 roku był prowincjałem jezuitów w Argentynie. W 1992 roku papież Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym Buenos Aires. Następnie został metropolitą archidiecezji, a w 2001 roku kardynałem. Na konklawe w 2005 roku po śmierci polskiego papieża był uważany za mocnego kandydata na jego następcę. Wybrano go osiem lat później, po sensacyjnej dymisji Benedykta XVI.
Reformy papieża
Franciszek jest jednym z najdłużej żyjących papieży. Na jego życie przypadł między innymi okres II wojny światowej, zimnej wojny i dyktatury w Argentynie. Jest pierwszym papieżem, który nie przyjął imienia żadnego ze swych poprzedników. Opublikował trzy encykliki, z których ostatnia, o braterstwie – „Fratelli tutti”, ukazała się w zeszłym roku. Wydał też pięć adhortacji oraz kilkadziesiąt dokumentów: listów apostolskich i motu proprio. Od kilku lat przygotowuje ze swymi doradcami-kardynałami wielką reformę Kurii Rzymskiej. Powołana przez niego Rada Kardynałów to pierwszy taki organ w Watykanie, podobnie jak Papieska Komisja ds. Ochrony Nieletnich – odpowiedź na skandal pedofilii.
Jest orędownikiem Kościoła ubogiego, który wychodzi do ludzi i jest jak „szpital polowy”, leczący rany. Jako biskup Rzymu jest w absolutnie wyjątkowej sytuacji – żyje jego emerytowany poprzednik Benedykt XVI i to na terenie Watykanu, w rezydencji-dawnym budynku klasztornym. Ich spotkania, w tym pierwsze tuż po wyborze w Castel Gandolfo, przeszły do historii Kościoła.
Papież zaskakuje dziennikarzy
Franciszek kończy 85 lat tuż po powrocie ze swej 35. zagranicznej podróży – na Cypr i do Grecji. W dniu urodzin ma spotkać się z grupą 12 migrantów z Cypru, którzy przybyli do Włoch z jego inicjatywy w ramach relokacji. Podczas wizyty w obu krajach papież po raz kolejny udowodnił, że pozostaje w bardzo dobrej formie mimo wieku i poważnej operacji jelita, jaką przeszedł w lipcu. O tym, że czuje się dobrze i jest pełen energii, przekonali się podróżujący z nim dziennikarze.
>>> Młodzi Grecy dziękują papieżowi za wizytę
Spotkania na pokładzie samolotów to okazja do szczerej rozmowy z papieżem, czasem żartów. Papież Franciszek potrafi również zaskoczyć dziennikarzy, jak 6 grudnia, gdy podczas lotu z Aten do Rzymu wyznał, że jest gotów udać się do Moskwy, by spotkać się z „bratem”, jak nazwał rosyjskiego patriarchę Cyryla.
Szczerością i bezpośrednim językiem zaskakuje podczas spotkań z dziećmi. Następna taka okazja będzie w niedzielę, gdy spotka się z nimi w Auli Pawła VI. Podczas jednego ze spotkań z młodzieżą na początku pontyfikatu Franciszek tłumaczył, że nie mieszka w apartamencie papieskim w Pałacu Apostolskim „z powodów psychiatrycznych”. Woli, jak mówi, być z ludźmi. Dlatego wybrał watykański hotel, Dom Świętej Marty, gdzie często jada w stołówce razem z innymi gośćmi.
Papieża zostaje ten, kogo chce Bóg
Podczas wizyty w jednej z parafii opowiedział dzieciom, że jako mały chłopiec chciał być rzeźnikiem, bo na targu, na który chodził z mamą i babcią, podziwiał sprzedawcę mięsa za mistrzostwo, z jakim posługiwał się nożem. „Złoszczę się, ale nie gryzę” – wyznał innym razem. Tłumaczył też najmłodszym, że na konklawe nie jest wybierany ten, kto jest „najbardziej inteligentny, sprytny i zdecydowany”, ale ten, kogo chce Bóg. „Czy płaci się za to, by zostać papieżem? Nie. Są tacy, którzy wybierają go na konklawe. Rozmawiają między sobą, dyskutują o tym, jakie cechy są najlepsze, o tym, że ten ma taką przewagę, a tamten taką” – mówił dzieciom Franciszek.
„Potem papież umiera albo idzie na emeryturę, jak to zrobił wielki papież Benedykt, bo nie był dobrego zdrowia. Dlatego przychodzi następny, może nie równie inteligentny, ale zawsze wybierany w ten sposób, w świetle Ducha Świętego” – dodał.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |