Fot. EPA/GIUSEPPE LAMI Dostawca: PAP/EPA.

Papież: jesteśmy wezwani do marzenia o Kościele przyjmującym i miłującym, będącym sługą

„Dziękując wam, pragnę wyrazić życzenie dla nas wszystkich: abyśmy wzrastali w adoracji Boga i w służbie bliźniemu” – powiedział Franciszek w homilii podczas Mszy św. w watykańskiej Bazylice św. Piotra kończącej pierwszą sesję Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów którego tematem jest: „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja”. 

Na wstępie homilii papież odniósł się do pytania: które przykazanie jest największe i wskazał na: „odpowiedź Jezusa jest jasna: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem». To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: «Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego»”

Franciszek zachęcił, aby na końcu tego odcinka drogi, który przebyli uczestnicy Synodu, ważne jest, żeby spojrzeć na „zasadę i fundament”, od którego wszystko się zaczyna i zaczyna na nowo: miłować Boga całym swoim życiem i miłować bliźniego jak siebie samego. „Nie nasze strategie, nie ludzkie kalkulacje, nie mody tego świata, ale miłować Boga i bliźniego: to jest serce wszystkiego” – zaznaczył papież.

>>> Dokument na zakończenie synodu: Kościół musi być bliższy ludziom i mniej biurokratyczny

W tym kontekście zaproponował refleksję nad dwoma czasownikami wyrażającymi „poruszenia serca”: „adorować” i „służyć”.

Fot. EPA/GIUSEPPE LAMI Dostawca: PAP/EPA.

Miłować to adorować” – stwierdził Franciszek i wyjaśniał: „Adorowanie oznacza rzeczywiście uznanie w wierze, że tylko Bóg jest Panem i że od czułości Jego miłości zależy nasze życie, droga Kościoła, bieg dziejów. On jest sensem życia: fundamentem naszej radości, motywem naszej nadziei, gwarantem naszej wolności”.

Zaznaczył, że adorując Boga odkrywamy na nowo, że jesteśmy wolni a miłość do Pana w Piśmie świętym często jest związana z walką z wszelkim bałwochwalstwem. „Ci, którzy czczą Boga odrzucają bożków, ponieważ podczas gdy Bóg wyzwala, to bożki zniewalają” – powiedział papież i przywołał słowa kard. Carlo Marii Martiniego z książki pt. „Wielcy Biblii: Ćwiczenia duchowe ze Starym Testamentem”, który stwierdził, że Pismo święte jest surowe wobec bałwochwalstwa, ponieważ bożki są dziełem człowieka i są przez niego manipulowane podczas gdy Bóg jest zawsze Żyjącym. Kardynał przestrzega przed podążaniem ścieżką bałwochwalstwa, „pragnąc, aby Pan działał zgodnie z naszym o Nim wyobrażeniu”. „Jest to niebezpieczeństwo, które grozi nam zawsze: myśląc, że `kontrolujemy Boga`, zamykając Jego miłość w naszych schematach. Natomiast Jego działanie jest zawsze nieprzewidywalne i dlatego wymaga zadziwienia i adoracji” – zaznaczył Franciszek.

Wezwał, aby zawsze walczyć z bałwochwalstwami światowymi, które często wynikają z osobistej próżności, takimi jak żądza sukcesu, autoafirmacja za wszelką cenę, żądza pieniędzy, zafascynowanie robieniem kariery oraz bałwochwalstwami pod przykrywką duchowości: indywidualnymi wyobrażeniami religijne, czy sprawnością duszpasterską. „Bądźmy czujni, abyśmy nie postawili w centrum samych siebie zamiast Niego i powróćmy do adoracji” – zachęcił papież i wezwał: „Niech Kościół będzie adorujący: w każdej diecezji, w każdej parafii, w każdej wspólnocie niech Pan będzie adorowany! Bracia i siostry, adorujmy Pana Jezusa!”

>>> Watykan: Synod Biskupów to dopiero początek procesu uczenia się

Następnie Franciszek stwierdził: „Miłować to znaczy służyć”, czyli „nie ma miłości Boga bez zaangażowania w troskę o bliźniego, w przeciwnym razie grozi nam faryzeizm”. Przywołał słowa Carlo Carretto ze Zgromadzenia Małych Braci Jezusa, świadka  naszych czasów z jego książki „Listy z pustyni”, który stwierdził, że zagrożeniem dla nas wierzących jest popadnięcie „w faryzeuszowską obłudę, która doprowadza do tego, […] że zaślepieni jesteśmy w swym egoizmie, ale umysł mamy pełen pięknych idei dotyczących reformowania Kościoła”. „Być może mamy naprawdę wiele pięknych pomysłów na reformę Kościoła, ale pamiętajmy: adorowanie Boga i miłowanie braci Jego miłością, to wielka i odwieczna reforma” – powiedział papież i dodał: „Bycie Kościołem adorującym i Kościołem, który służy, który obmywa stopy zranionej ludzkości, towarzyszy drodze kruchych, słabych i odrzuconych, z czułością wychodzi na spotkanie najuboższych”.

Fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Franciszek podkreślił, że Bóg żąda od nas, byśmy miłością obdarzali obcych każdego czasu i miejsca, tych, którzy są uciskani oraz wykorzystywani i wskazał na ofiary okrucieństw wojny, cierpienia migrantów, samotnych i w ubóstwie, tych, którzy są przygnieceni ciężarami życia, tych, którzy nie mają już łez i tych, którzy nie mają głosu. „I myślę o tym, jak wiele razy, za pięknymi słowami i przekonującymi obietnicami zachęca się do form wyzysku lub nic się nie robi, aby im zapobiec” – powiedział Franciszek przypominając, że to ciężki grzech wykorzystywać najsłabszych, ciężki grzech, który podkopuje braterstwo i pustoszy społeczeństwo.

Ojciec Święty zaznaczył, że „jesteśmy wezwani do marzenia o takim Kościele: Kościele będącym sługą wszystkich, sługą najmniejszych. O Kościele, który nigdy nie domaga się „dobrego sprawowania”, ale przyjmuje, służy, miłuje. O Kościele otwartych drzwi, który jest portem miłosierdzia”.

Podsumowując Zgromadzenie Synodalne, które było „rozmową Ducha” papież zwrócił uwagę, że  jego uczestnicy mogli doświadczyć czułej obecności Pana i odkryć piękno braterstwa. „Dziś nie widzimy jeszcze pełnych owoców tego procesu, ale z dalekowzrocznością możemy spojrzeć na horyzont, który otwiera się przed nami: Pan będzie nas prowadził i pomagał nam być Kościołem bardziej synodalnym i misyjnym, który wielbi Boga i służy kobietom i mężczyznom naszych czasów, wychodząc, aby nieść wszystkim pocieszającą radość Ewangelii” – powiedział Franciszek i podziękował wszystkim uczestnikom Synodu „za wspólną drogę, za słuchanie i za dialog”.

Kończąc homilię Ojciec Święty stwierdził: „Dziękując wam, pragnę wyrazić życzenie dla nas wszystkich: abyśmy wzrastali w adoracji Boga i w służbie bliźniemu. Niech Pan nam towarzyszy. I dalej, z radością!”

Galeria (3 zdjęcia)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze