
EPA/ANGELO CARCONI Dostawca: PAP/EPA.
Papież kreuje kardynałów na konsystorzu, media kreują papabili – faworytów konklawe
Papież kreuje, czyli mianuje kardynałów na konsystorzu, a media kreują papabili – faworytów konklawe. Przed rozpoczynającymi się 7 maja wyborami nowego papieża na łamach prasy i w telewizji prezentowane są sylwetki najpoważniejszych kandydatów. W niektórych mediach ich prezentacja odbywa się pod hasłem „papabile dnia”.
Na tydzień przed inauguracją konklawe jako potencjalny następca Franciszka najczęściej wymieniany jest jego bliski współpracownik, 70-letni włoski kardynał Pietro Parolin, dotychczasowy sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.
To doświadczony dyplomata, zaangażowany w ostatnich latach m.in. w działania na rzecz normalizacji stosunków między Watykanem a Chinami, czego rezultatem było podpisane i różnie oceniane wstępne porozumienie dotyczące mianowania chińskich biskupów.

Jego ewentualny wybór przedstawiany jest w komentarzach jako gwarancja spokojnej kontynuacji pontyfikatu zmarłego papieża oraz odpowiedź na potrzebę przywódcy Kościoła, który w obecnych trudnych czasach byłby także dyplomatą, zorientowanym w polityce międzynarodowej. Kardynał Parolin nie ma natomiast doświadczenia duszpasterskiego. To on będzie przewodniczył konklawe jako najstarszy nominacją kardynał-biskup uprawniony do udziału w wyborze papieża.
Zadanie kontynuacji jednego z najważniejszych rezultatów ostatnich lat pontyfikatu Franciszka ma również 68-letni kardynał Mario Grech z Malty, od 2020 r. sekretarz generalny Synodu Biskupów. Także on jest obecnie wymieniany jako papabile. Jego misja dotyczy zakończonego w październiku ubiegłego roku synodu biskupów na temat synodalności w Kościele, czyli większego zaangażowania wiernych w życie wspólnoty. Gdy Franciszek był w marcu w szpitalu, maltański purpurat poinformował w liście, że papież zaaprobował rozpoczęcie drogi realizacji synodu, która ma potrwać do 2028 r.

We wtorek kandydaturę kardynała Grecha „promował” podczas mszy w Rzymie kardynał Jean-Claude Hollerich z Luksemburga – również papabile. Hollerich przypominał w kazaniu pracę wykonaną na synodzie przez maltańskiego dostojnika.
Wśród Europejczyków wskazywany jest także pierwszy kardynał ze Szwecji, 75-letni karmelitanin Anders Arborelius. Ochrzczony w kościele luterańskim przeszedł na katolicyzm w wieku 20 lat. W 1998 r. Jan Paweł II mianował go biskupem Sztokholmu, jedynej diecezji w tym skandynawskim kraju. To Franciszek, jak zauważają watykaniści, odkrył jego cechy lidera i mianował go w 2017 r. kardynałem. W kwestiach doktrynalnych jest uważany za konserwatystę. Realizuje liczne projekty ewangelizacyjne, skierowane także do cudzoziemców, jest również zaangażowany na rzecz migrantów. Był też sojusznikiem Franciszka w kwestiach dotyczących ekologii.
Nie brakuje opinii, że duże szanse ma charyzmatyczny kardynał Matteo Zuppi – 69-letni rzymianin, metropolita Bolonii i przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch. W swoim kraju słynie jako społecznik, wywodzący się z rzymskiej Wspólnoty Sant’Egidio, niosącej pomoc ubogim. Krytykuje politykę migracyjną prezydenta USA Donalda Trumpa. „Gdy tracisz współczucie, tracisz człowieczeństwo” – powiedział niedawno.
Jako specjalny wysłannik papieża Franciszka do spraw Ukrainy jeździł na rozmowy do Moskwy, Kijowa, Pekinu i Waszyngtonu. Szczególnie zaangażowany jest w sprawę powrotu ukraińskich dzieci, nielegalnie wywiezionych do Rosji.

Posługę w drugim regionie konfliktu, na Bliskim Wschodzie, pełni 60-letni franciszkanin, kardynał Pierbattista Pizzaballa, łaciński patriarcha Jerozolimy. W Ziemi Świętej mieszka od 30 lat. Godność kardynała otrzymał na konsystorzu we wrześniu 2023 r., na tydzień przed atakiem palestyńskiego Hamasu na Izrael i rozpoczęciem przez armię tego kraju zbrojnej operacji w Strefie Gazy. Od początku konfliktu apeluje o jego przerwanie. Zadeklarował, że gotów jest zaoferować siebie jako zakładnik w zamian za uwolnienie dzieci porwanych przez Hamas. Potępiał atak terrorystów z tego ugrupowania i angażuje się w pomoc humanitarną dla Palestyńczyków.
Włosi, którzy liczą na wybór rodaka po 47 latach, wskazują też na doświadczonego dyplomatę Stolicy Apostolskiej, 69-letniego kardynała Claudio Gugerottiego, dotychczasowego prefekta Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich.
72-letni prymas Węgier, kardynał Peter Erdo, metropolita ostrzyhomsko-budapeszteński, jest faworytem konserwatywnej frakcji Kościoła. Jednocześnie ma opinię dostojnika umiarkowanego i spokojnego, skłonnego do dialogu, zwolennika tradycji. Komentatorzy zastanawiają się, czy gdyby został wybrany, cofnąłby niektóre reformy Franciszka, uważane przez środowiska konserwatywne za zbyt postępowe.
Mocną pozycję wśród potencjalnych papabili „medialnego konklawe” ma 67-letni kardynał Luis Antonio Tagle z Filipin, były przewodniczący Caritas Internationalis i były prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, a obecnie pro-prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji. Nazywany jest nawet „azjatyckim Franciszkiem” ze względu na swoją opinię przedstawiciela nowego nurtu Kościoła. Słynie z liberalnych poglądów i postawy otwarcia wobec osób homoseksualnych oraz rozwiedzionych, pozostających w nowych związkach. Wyróżnia go spontaniczne zachowanie, poczucie humoru i duże doświadczenie duszpasterskie.
Jego wybór byłby podkreśleniem znaczenia Kościoła w Azji, gdzie katolicy stanowią 3 proc. ludności. W jego ojczyźnie katolików jest ponad 80 proc., około 75 milionów. Trwają też dyskusje, czy pierwszego papieża może mieć kontynent afrykański. W tym kontekście wymieniany jest 65-letni kardynał Fridolin Ambongo Besungu z Demokratycznej Republiki Konga, metropolita stolicy tego kraju – Kinszasy.

Besungu od 2020 r. wchodził w skład powołanej przez Franciszka Rady Kardynałów, którzy pomagali mu w zarządzaniu Kościołem. Jako nominat i współpracownik papieża krytykował jego postawę otwarcia wobec środowisk LGBT. To z jego inicjatywy biskupi afrykańscy ogłosili dokument sprzeciwiający się deklaracji Dykasterii Nauki Wiary „Fiducia supplicans”, w którym dopuszczono, na ściśle określonych warunkach, błogosławienie par tej samej płci. Ta kwestia to był jedyny przedmiot sporu z Franciszkiem; w innych dostojnik jest bliski koncepcji synodalności i Kościoła bardziej otwartego wobec wiernych. Krytykuje politykę Zachodu, a także eksploatację zasobów naturalnych Afryki przez bogate kraje.
Na listach faworytów są też Francuzi: 56-letni kardynał Francois Bustillo z Korsyki, którą Franciszek odwiedził podczas swej ostatniej podróży w grudniu 2024 r., a także metropolita Marsylii – 66-letni kardynał Jean-Marc Aveline.
Wśród purpuratów z Ameryki Północnej wymieniany jest 69-letni amerykański augustynianin, kardynał Robert Francis Prevost, wpływowy prefekt Dykasterii ds. Biskupów, a także jeden z najbliższych współpracowników Franciszka – urodzony w Czechach 68-letni Kanadyjczyk Michael Czerny, prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka. To syn imigrantów, zaangażowany w kwestie migracji i pomoc dla uchodźców.
Jak wiele konklawe w przeszłości, także i to może przynieść niespodziankę – również dlatego, że może być trudno o zgodę wśród 133 kardynałów-elektorów, pochodzących z 71 państw. Trudno przewidzieć, jakie wnioski zostaną wyciągnięte z trwających obecnie w Watykanie kongregacji, w trakcie których kardynałowie zastanawiają się, jakiego papieża potrzebuje obecnie Kościół.

Kulisy tego, w jakiej atmosferze mogą odbywać się dyskusje podczas konklawe, ujawnił papież Franciszek. W wywiadzie, który ukazał się w książce „Następca”, opowiedział, że podczas konklawe w 2005 r., po śmierci Jana Pawła II, został „wykorzystany” przez tych elektorów, którzy nie chcieli wyboru kardynała Josepha Ratzingera.
Franciszek opowiadał: „Stało się tak, że otrzymałem 40 głosów na 115 w Kaplicy Sykstyńskiej. Wystarczyły, by zablokować kandydaturę kardynała Josepha Ratzingera, bo gdyby dalej na mnie głosowali, on nie zdołałby uzyskać dwóch trzecich głosów, by wybrano go na papieża”. Wyjaśnił: „Manewr polegał na tym, by umieścić moje nazwisko, zablokować wybór Ratzingera, a potem negocjować nazwisko innego, trzeciego kandydata. Powiedzieli mi potem, że nie chcieli papieża cudzoziemca”.
„Wykorzystali mnie, ale już myśleli o tym, by zaproponować innego kardynała” – przyznał Franciszek.
Dodał, że powiedział wówczas kardynałom: „Nie żartować sobie z mojej kandydatury, bo teraz powiem, że nie zaakceptuję wyboru. Zostawcie mnie”. „I wybrano Benedykta” – przypomniał.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |