fot. PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Papież modli się za Jimmy’ego Cartera

Ojciec Święty modli się za zmarłego byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Jimmy’ego Cartera. Dowiadujmy się o tym z watykańskiego telegramu kondolencyjnego, wystosowanego przez kardynała sekretarza stanu.

Kard. Pietro Parolin podkreśla, że papież ze smutkiem przyjął wiadomość o śmierci byłego prezydenta. „Przypominając zdecydowane zaangażowanie prezydenta Cartera, motywowane jego głęboką wiarą chrześcijańską, na rzecz pojednania i pokoju między narodami, obrony praw człowieka oraz dobra ubogich i potrzebujących, Ojciec Święty poleca go nieskończonemu miłosierdziu wszechmogącego Boga i modli się o pocieszenie dla wszystkich, którzy opłakują jego stratę” – napisał watykański sekretarz stanu.

Jimmy Carter zmarł wczoraj w wieku 100 lat. Prezydentem Stanów Zjednoczonych był w latach 1977-1981. 

>>> USA: Zmarł Jimmy Carter – baptysta, konsekwentny chrześcijanin

Telegram kondolencyjny

O zdecydowanym zaangażowaniu Jimmy’ego Cartera „na rzecz pojednania i pokoju między narodami, obrony praw człowieka oraz dobra ubogich i potrzebujących”  przypomniał Ojciec Święty w telegramie kondolencyjnym po śmierci byłego prezydenta USA, Jimmy’ego Cartera.

Franciszek w telegramie wystosowanym w jego imieniu przez kardynała sekretarza stanu Pietro Parolina wyraził smutek z powodu śmierci byłego prezydenta Jimmy’ego Cartera”, złożył „szczere kondolencje” oraz zapewnił o swej modlitwie za tych, którzy opłakują jego odejście.

fot. EPA/ERIK S. LESSER

Papież przypomniał „zdecydowane zaangażowanie Cartera, motywowane głęboką wiarą chrześcijańską, na rzecz pojednania i pokoju między narodami, obrony praw człowieka oraz dobra ubogich i potrzebujących” i polecił go „nieskończonemu miłosierdziu Wszechmogącego Boga”.

W 1979 roku Carter stał się pierwszym prezydentem USA, który gościł papieża w Białym Domu, witając Jana Pawła II w Stanach Zjednoczonych. Po ich spotkaniu Ojciec Święty powiedział: „Jestem zaszczycony, że mogłem, na Pańskie uprzejme zaproszenie, spotkać się z Panem; ponieważ poprzez swój urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki reprezentuje Pan przed światem cały naród amerykański i ponosi ogromną odpowiedzialność za prowadzenie tego narodu na drodze sprawiedliwości i pokoju”.

Spotkanie to zostało przypomniane w oświadczeniu arcybiskupa Atlanty Gregory’ego Hartmayera, który zauważył, że „wzajemny szacunek” między dwoma światowymi przywódcami „trwał przez lata, gdy obaj bronili pokoju i praw człowieka”.

Abp Hartmayer stwierdził dalej, że prezydent Carter i jego żona Rosalynn „byli wzorem wiary chrześcijańskiej”. „Niezależnie od tego, czy podróżowali po świecie, aby promować demokrację i bronić praw człowieka, czy też budowali domy z Habitat for Humanity i uczyli w szkółce niedzielnej w Plains w stanie Georgia, sprawili, że świat stał się lepszym miejscem” – zaznaczył arcybiskup. Zwracając uwagę na liczne nagrody byłego prezydenta, w tym Prezydencki Medal Wolności w 1999 r. i Pokojową Nagrodę Nobla w 2002 r., abp Hartmayer podkreślił, że Jimmy Carter zawsze był przywódcą służby.

James Earl Carter Jr, pełnił funkcję 39. prezydenta Stanów Zjednoczonych przez jedną kadencję w latach 1977-1981. Jako prezydent ułaskawił osoby uchylające się od poboru w czasie wojny w Wietnamie, wynegocjował „Porozumienia z Camp David” między Egiptem a Izraelem i wynegocjował traktat, który doprowadził do panamskiej kontroli nad Kanałem Panamskim. W 1979 r. podpisał traktat o ograniczeniu zbrojeń strategicznych II z przywódcą ZSRR Leonidem Breżniewem, ograniczający rozmieszczenie strategicznej broni jądrowej przez Stany Zjednoczone i ZSRR.

Oczekuje się, że zwłoki Jimmy’ego Cartera zostaną wystawione w Rotundzie Kapitolu w Waszyngtonie przed pogrzebem państwowym zaplanowanym na 9 stycznia. Prezydent Biden ogłosił tę datę dniem żałoby po śmierci swojego poprzednika.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze