Papież po operacji powoli dochodzi do siebie
Papież Franciszek, przebywający w rzymskiej klinice Gemelli po środowej operacji jamy brzusznej, poświęcił niedzielę na pracę, odpoczynek i modlitwę – poinformował Watykan. Przekazano też dziennikarzom, że zrobił już kilka kroków.
Jak podkreślono, 86-letni papież pracował kilka godzin, a w przerwach odpoczywał i modlił się. We wcześniejszym komunikacie na temat stanu zdrowia Franciszka, przechodzącego rekonwalescencję, podano, że przebiega ona prawidłowo. Papież nie ma gorączki i jest stabilny pod względem hemodynamicznym, jest po fizjoterapii oddechowej i porusza się. Wieczorem dodano, że Franciszek mógł także zrobić kilka kroków.
Ojciec Święty obejrzał też transmisję mszy w telewizji i otrzymał Eucharystię. Papież zgodnie z zaleceniem lekarzy nie odmówił modlitwy Anioł Pański z balkonu szpitala. Modlił się prywatnie w małej kaplicy papieskiego apartamentu na dziesiątym piętrze kliniki Gemelli. Zjadł też obiad z osobami, które opiekują się nim w szpitalu: lekarzami, asystentem sanitarnym, pielęgniarzami, pomocnikami i funkcjonariuszami żandarmerii watykańskiej.
Również w niedzielę Watykan opublikował list, jaki Franciszek wystosował ze szpitala do przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera i członków tej grupy w Parlamencie Europejskiej. Napisał w nim między innymi, że UE powinna łączyć w sobie „jedność i różnorodność”. „Chrześcijańscy politycy powinni być dziś rozpoznawani dzięki zdolności do przełożenia wielkiego marzenia o braterstwie na konkretne działania dobrej polityki na wszystkich poziomach: lokalnym, krajowym, międzynarodowym” – podkreślił. Wyraził przekonanie, że takie wyzwania, jak migracja czy troska o planetę można podjąć, wychodząc od ludzkiego braterstwa.
Nie wiadomo jeszcze, jak długo papież pozostanie w szpitalu. Na razie wszystkie audiencje zawieszone są do 18 czerwca.
Galeria (4 zdjęcia) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |