fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież przyjął niemieckojęzycznych księży, którzy padli ofiarą nadużyć

We wtorek rano papież Franciszek przyjął kilku księży z krajów niemieckojęzycznych, którzy w młodym wieku padli ofiarą nadużyć seksualnych ze strony duchownych. Ojciec Święty już jakiś czas temu przyjął na audiencji ogólnej grupę z archidiecezji Monachium i Fryzyngi.

Ks. Liudger Gottschlich z archidiecezji Paderborn jest ofiarą molestowania przez księdza w wieku jedenastu lat. Dziś sam pracuje jako doradca dla osób dotkniętych molestowaniem seksualnym. Powiedział Radiu Watykańskiemu, że wykonuje tę pracę od ponad 30 lat. W ciągu tego okresu czasu spotkał wiele osób, które doświadczyły nadużyć seksualnych, zwłaszcza w Kościele.

Spotkanie we wtorek rano w Domu św. Marty, rezydencji papieża w Watykanie, odbyło się w „szczególnej atmosferze”. „Jako księża, którzy sami doświadczyli nadużyć, jesteśmy w trudnej sytuacji w Kościele. Idealnie byłoby, gdybyśmy byli niewidzialni, ponieważ ciągle przypominamy o tym naszym kolegom. W Niemczech ludzie opuszczają Kościół dziesiątkami tysięcy z tego powodu. A my ciągle przypominamy ludziom, że ta kwestia jeszcze się nie skończyła”, wyjaśnił ks. Gottschlich w wywiadzie dla Radia Watykańskiego.

„Ogólnie rzecz biorąc, często nie otrzymują oni dużego wsparcia ze strony Kościoła, ale raczej pragnienie, abyśmy byli niewidzialni” – zaznaczył duchowny, po czym dodał: „Współbracia, z którymi się tu spotkaliśmy, również to zgłaszają. Dzisiejsza rozmowa z papieżem była inna. To był wyjątek. Byliśmy w jego prywatnym salonie. To była bardzo intymna rozmowa, bardzo intymna rozmowa. Okazał się bardzo zainteresowany, bardzo otwarty, ale także bardzo zachęcający i wzmacniający. Jest to coś, czego przełożeni nie robią wszędzie w naszych diecezjach. Dzisiaj był to szczególny przypadek”.

>>> Papież: Europa potrzebuje swojej ewangelicznej limfy

Czym się podzieli po dialogu z papieżem?

To, co zabierze do Niemiec z tego dialogu, to następująca zachęta: „Jedną z rzeczy jest praca z ludźmi dotkniętymi chorobą. Papież mocno zachęcał nas, abyśmy uczynili nasze własne rany owocnymi dla naszej pracy duszpasterskiej i starali się, na ile to możliwe, osiągnąć efekt uzdrawiający. Bardzo mocno nas do tego zachęcał. Jednocześnie to spotkanie po raz kolejny pokazało, że nie należy milczeć, nie pozwolić, aby ponownie nas uciszono, ale utrzymać ten temat przy życiu w Kościele” – powiedział ks. Gottschlich.

Ludzie zawsze mówią, że większość nadużyć ma miejsce w rodzinach, a tylko kilka procent w Kościele. A potem są kluby sportowe i tym podobne, ale to duże uproszczenie. „Bo jeśli myślę teologicznie, to się mylę. Kościół to wszyscy ochrzczeni, a ci, którzy dopuszczali się nadużyć 20 czy 70 lat temu, również byli ochrzczeni. Dlatego kwestia nadużyć w Kościele jest znacznie większa i nie możemy po prostu podzielić jej na rodziny i inne części społeczeństwa. Mielibyśmy wtedy tylko niewielką część do zapamiętania, a także do przypomnienia ludziom o odpowiedzialności, jaką ponosimy jako Kościół za tych wielu ludzi” – powiedział ks. Gottschlich i dodał, że traktuje to również jako zachętę z rozmowy z Franciszkiem.

Prośba do wszystkich

Ze swej strony ks. Gottschlich chciałby powiedzieć: „Nie bójcie się podejść do osób dotkniętych przemocą. Myślę, że to jest największy problem, że ludzie, którzy otwierają się i mówią, że byli molestowani, wywołują strach. Jak sobie z tym radzić? Co zrobić? Czy skrzywdzić ich ponownie? W rezultacie osoby dotknięte przemocą są bardzo samotne i czują się opuszczone. Chcę rozwiać ten strach. Pójść i zapytać: Czego potrzebujesz? A wtedy ofiary i osoby dotknięte przemocą same powiedzą ci, co możesz zrobić. Ale proszę, pokonaj swój strach!”

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze