Papież śledzi wydarzenia w Wenezueli
W środę 23 stycznia przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Wenezueli Juan Guaidó oświadczył, że na podstawie artykułu 233 konstytucji przejmuje władzę w kraju jako tymczasowy prezydent i złożył ślubowanie na nowym urzędzie. Zaznaczył, że będzie stał na czele rządu do czasu rozpisania nowych wyborów. Zaprzysiężenie to nastąpiło podczas manifestacji zorganizowanej w Caracas przez opozycję, która ma przewagę w Zgromadzeniu. Demonstracja była sprzeciwem wobec wybrania dotychczasowego prezydenta Nicolása Maduro na drugą kadencję. Opozycja zarzuca mu liczne fałszerstwa i nie uznaje – podobnie zresztą jak wspólnota międzynarodowa – wyników wyborów za prawomocne.
USA i Grupa z Limy za Guaidó
Legalność decyzji J. Guaidó uznał już prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, prosząc jednocześnie społeczność międzynarodową, aby postąpiła podobnie. Uznało ją także 10 państw tworzących tzw. Grupę z Limy, powołaną do rozwiązania kryzysu wenezuelskiego (Argentyna, Brazylia, Chile, Gwatemala, Honduras, Kanada, Kolumbia, Kostaryka, Paragwaj i Peru).
W odpowiedzi na oświadczenie Trumpa N. Maduro oznajmił w przemówieniu do uczestników wiecu prorządowego w Caracas, że jego kraj zrywa stosunki dyplomatyczne z USA i dał dyplomatom amerykańskim 72 godziny na opuszczenie Wenezueli. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo oświadczył ze swej strony, że Maduro nie ma prawa wydalać dyplomatów, gdyż nie jest już legalnym szefem państwa i rządu. Wezwał też siły bezpieczeństwa tego kraju do powstrzymania się od „użycia środków niezgodnych z przywilejami i immunitetami przysługującymi członkom korpusu dyplomatycznego”.
Kościół wenezuelski apeluje o ochronę mieszkańców
Również przebywający w Panamie na Światowych Dniach Młodzieży wenezuelski kardynał Baltazar Enrique Porras Cardozo – metropolita Méridy i administrator apostolski archidiecezji Caracas – zachęcił siły bezpieczeństwa swego kraju do przestrzegania prawa ludności do protestów i przypomniał o prawie kapłanów do manifestacji, „o ile nie są głównymi ich postaciami, bez haseł politycznych i w postawie braterskiej”. Konieczne jest po prostu „towarzyszenie i chronienie ludzi, zwłaszcza tych najbardziej narażonych oraz dawanie im nadziei, radości i pokoju” – podkreślił kardynał.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |