Papież spotkał się z biskupami z Ameryki Środkowej

Na wstępie papież zaznaczył, że „odwołanie się do postaci Romero oznacza odwołanie się do świętości i proroczego charakteru, który żyje w DNA waszych Kościołów partykularnych”.

Kościół jako matka

Franciszek podkreślił, że odczuwanie z Kościołem to przede wszystkim umiłowanie go jako matki, która zrodziła nas w wierze i poczucie się jego częścią. Następnie wskazał, że oznacza to także uczestniczenie w chwale Kościoła, która polega na niesieniu w swoim wnętrzu całej kenozy (uniżenia) Chrystusa. „W Kościele Chrystus żyje pośród nas i dlatego musi być on pokorny i ubogi, ponieważ Kościół wyniosły, Kościół pełen pychy, Kościół samowystarczalny nie jest Kościołem kenozy” – stwierdził Ojciec Święty.

Franciszek wskazał, że to uniżenie Chrystusa każe biskupom być blisko cierpień swego ludu. „Kenoza Chrystusa wymaga porzucenia wirtualności istnienia i dyskursów, aby wsłuchać się w hałas i śpiew realnych ludzi, którzy wzywają nas do tworzenia więzi” – powiedział papież.

Fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Problemy młodych

Ojciec Święty zwrócił też uwagę na dramatyczną sytuację młodych Ameryki Środkowej. Przypomniał, że wielu z nich gorąco pragnie Ewangelii i zachęcił biskupów, by wychowywali młode pokolenie do odpowiedzialnego korzystania z wolności w obliczu licznych zagrożeń życia w fałszu. Często wypływają one z doświadczenia osierocenia, kultury i społeczeństwa, które „się rozpadło”, a zostają pozostawieni na pastwę pierwszego oszusta.

Franciszek podkreślił wartość kultury tego regionu i zachęcił do ukazywania jej piękna. „Angażujcie się i podnoście głos przeciw pustynnieniu kulturowemu i duchowemu swoich narodów, które powoduje radykalną nędzę pozostawiając bez tej istotnej życiowej odporności, która podtrzymuje godność w chwilach największych trudności” – zachęcił papież.

Fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Młodzi migranci

Ojciec Święty zauważył, że wielu imigrantów to osoby młode. Wezwał Kościół, by zaoferował im gościnę w taki sposób, aby wspólnoty pochodzenia i wspólnoty przeznaczenia prowadziły dialog i przyczyniły się do przezwyciężenia lęków i podejrzeń oraz umocniły więzy, jakie migracje, w zbiorowej wyobraźni mogą zerwać. Przypomniał, że Kościół jest w Chrystusie „znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego”. Wskazał, że sytuacje w jakich znajduje się wielu migrantów wzywają pasterzy do nawrócenia, do solidarności i do zdecydowanych działań wychowawczych we wspólnotach kościelnych.

Fot. PAP/EPA/BIENVENIDO VELASCO

Apel do biskupów

Franciszek wezwał też biskupów, by byli blisko swoich księży i zawsze byli gotowi z nimi rozmawiać. „Tym, czego nie możemy zlecić komuś innemu, jest umiejętność słuchania, umiejętność śledzenia zdrowia i życia naszych kapłanów. Nie możemy delegować innym drzwi otwartych dla nich. Otwartych drzwi, które stwarzają warunki umożliwiające bardziej zaufanie niż strach, szczerość bardziej niż obłudę, otwartą i pełną szacunku wymianę zdań, niż monolog dyscyplinujący” – stwierdził papież. Zachęcił, by księża „dostrzegali w biskupie człowieka zdolnego, by się dla nich poświęcił i naraził, zachęcał ich do pójścia naprzód i wyciągnął do nich rękę, gdy ugrzęzną. Człowieka rozeznania, który potrafi ukierunkować i znajdować konkretne i możliwe do przejścia drogi na różnych rozdrożach każdej historii osobistej”. Wskazał, że radość ojca/pasterza polega na dostrzeganiu, że jego dzieci dorosły i są płodne.

Na zakończenie Ojciec Święty zachęcił biskupów do pielęgnowania ubóstwa, będącego „matką i murem”, wzywającego do płodności, do zdolności daru z siebie, oraz chroniącego przed pokusą światowości duchowej: „przyobleczenie wartościami religijnymi i «pobożnymi» żądzy władzy i znaczenia, próżności i pychy, a nawet arogancji”. „Ubóstwo jest matką i murem, ponieważ strzeże naszych serc, aby nie popadły w ustępstwa i kompromisy, które osłabiają wolność i parezję, do których wzywa nas Pan” – stwierdził papież.