fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież: św. Franciszek ze stygmatami jest jak lustro naszej tożsamości

Dziś papieża odwiedzili franciszkanie z La Verny, gdzie św. Franciszek w 1224 r. otrzymał stygmaty. Jak wskazywał papież, stygmaty są jednym z najbardziej przemawiających znaków, a w św. Franciszku noszącym rany Pana, każdy uczeń Chrystusa może rozpoznać swą tożsamość.

„Wierzący nie należy do grupy rozwijającej myśl lub działania razem tylko dzięki ludzkiej sile, ale do żywego Ciała, Ciała Chrystusa, którym jest Kościół” – mówił papież. Jak zaznaczył, przynależność ta nie jest nominalna, ale rzeczywista i została odciśnięta w nas przez chrzest. „Tak więc w kościelnej komunii miłości każdy z nas odkrywa na nowo, kim jest: umiłowanym, błogosławionym i pojednanym dzieckiem, posłanym, aby być świadkiem cudów łaski i twórcą braterstwa – mówił Franciszek.  – Dlatego chrześcijanin jest wezwany do zwrócenia się w szczególny sposób do «stygmatyzowanych», których spotyka: «naznaczonych» przez życie, którzy noszą blizny po odniesionych ranach i niesprawiedliwości lub też z powodu popełnionych błędów”.

Jak wskazał następnie papież, św. Franciszek właśnie to czynił, każdego dnia wychodził do ostatnich, począwszy od spotkania z trędowatym. Zapominał o sobie w darze i służbie, posunął się nawet w ostatnich latach życia „w pewnym sensie do «wywłaszczenia» samego siebie z tego, czemu dał początek”.

>>> Papież do latynoskich księży: bądźcie dla ludzi jak „chusta Weroniki”

Ojciec Święty podkreślił, że w ubóstwie ducha i zawierzeniu Ojcu, ten święty pozostawił wszystkim zawsze aktualne świadectwo Ewangelii. „Jeśli ktoś chce dobrze poznać Chrystusa cierpiącego, niech poszuka franciszkanina. Wy zaś zastanówcie się, czy jesteście świadkami tego” – mówił papież.

Życzył braciom mniejszym, aby w tym roku jubileuszowym poczuli się wezwani do wniesienia do swych wspólnot i bractw, do Kościoła i do świata, odrobiny tej ogromnej miłości, która doprowadziła Jezusa do śmierci na krzyżu za nas. „Niech wasza zażyłość z Nim, tak jak to miało miejsce w przypadku Franciszka, uczyni was coraz bardziej pokornymi i zjednoczonymi, bardziej radosnymi i głębokimi, miłośnikami krzyża i uważnymi na ubogich, świadkami pokoju i prorokami nadziei w naszych czasach, które tak bardzo trudzą się, by rozpoznać Pana” – mówił Franciszek.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze