Papież wspomina włoskiego księdza zabitego 30 lat temu przez mafię
„Nawet dzisiaj powtarza się smutna historia opowiedziana w Piśmie Świętym o pierwszym bratobójstwie Kaina przeciw Ablowi” – pisze papież w przesłaniu do wiernych wspominających 30-lecie tragicznej śmierci ks. Giuseppe Diany.
19 marca 1994 r. właśnie kończącego 36 lat kapłana zabito w zakrystii jego parafii w Casal di Principe we włoskiej Kampanii. Franciszek wskazuje, iż wciąż istniejącym nienawiści oraz nadużyciom należy się przeciwstawić w duchu zamordowanego przez mafię księdza. „W obliczu przemocy i nieludzkiej arogancji zaprzeczającym sprawiedliwości oraz niweczącym godność osób, chrześcijanie są tymi, którzy głoszą Ewangelię, a także realizują swoje powołanie, aby być z Chrystusem znakiem nowej ludzkości, zapłodnionej braterstwem i komunią” – zaznacza Ojciec Święty.
>>> Południe Włoch: mafia grozi i atakuje niektórych księży
Nie zatracić nadziei na lepsze jutro
Szczególne wyrazy wdzięczności oraz zachęty kieruje do wszystkich kontynuujących dzieło ks. Diany nazywanego często zdrobniale za życia „Peppe”. Franciszek wzywa również młodzież Kampanii, aby nie pozwoliła sobie ukraść ufności w lepsze jutro.
„W tę znaczącą rocznicę zabicia tego odważnego ucznia Mistrza zachęcam was do umocnienia waszej wiary i nadziei w Bożą prawdę, do przyjęcia Jego Słowa oraz do budowania społeczeństwa ostatecznie oczyszczonego z cienia grzechu, zdolnego do odważenia się na przyszłość zgody i braterstwa” – pisze papież do wszystkich wiernych regionu.
O wartości życia ks. Diany wspomina też Radiu Watykańskiemu obecny proboszcz parafii zamordowanego kapłana ks. Franco Picone:
„Wierzę, że historia ks. Peppe stanowi arcydzieło miłości stworzone przez Boga na ziemi potrzebującej w tamtym czasie odnowy. Tak więc ks. Peppe Diana to kapłan, który silnie odczuwał kontakt ze swoim regionem i rozumiał, że w tym konkretnym momencie historii istniała potrzeba odświeżenia sposobu bycia proboszczem we wspólnocie w tak trudnych czasach. Dlatego też jego główną cechę charakterystyczną stanowiło owo przywiązanie do terytorium. W ten sposób zrozumiał, że trzeba pozostać wystarczająco mocnym, nawet w słowach, aby naprawdę wskazać, co jest dobre, a gdzie, niestety, znajduje się zło”.
Posługujący obecnie w Casal di Principe duchowny dodaje także, iż historii zamordowanego przez mafię kapłana „zrodziły się miejsca współpracy, grupy ludzi zainspirowanych jego osobą. W rzeczywistości, moim zdaniem, nie ma jeszcze możliwości obliczenia, jaki będzie owoc, który narodzi się z tego nasienia wrzuconego w ziemię. Ale najpiękniejszą rzecz dla mnie, pracującego tam jako proboszcz od 29 lat i kilku miesięcy, stanowi obecność, tj. możliwość zobaczenia w sercach ludzi, poza innymi widocznymi rzeczami, obecności ks. Peppe Diany”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |