
fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT
Papież z misji. Kim jest Leon XIV? [MISYJNE DROGI]
„Niech pokój będzie z wami wszystkimi!” – te słowa Chrystusa zmartwychwstałego wypowiedział jako pierwsze nowy papież Leon XIV do 100 tysięcy wiernych zgromadzonych na placu św. Piotra w Watykanie. Podkreślał także, że ten „bezbronny i rozbrajający pokój” pochodzi od Boga, który wszystkich nas kocha bezwarunkowo.
Kiedy 8 maja 2025 r. papież Leon XIV pojawił się na balkonie Bazyliki Świętego Piotra wiele osób chciało się dowiedzieć o nim czegoś więcej. Jaki jest? W jaki sposób myśli? Od pierwszych chwil każdy jego gest i słowo były śledzone, co ciekawe – nie tylko przez katolików, ale także przez ludzi różnych wyznań, a także przez niewierzących.
Masz kłopot z matematyką? Idź do Prevosta
Koledzy i koleżanki z klasy mówią o nim, że potrafił dobrze śpiewać, troszczył się o ludzi, był wyjątkowo inteligentny, a jednocześnie skromny. „Był znany jako szkolny «korepetytor». Jeśli masz problemy z wypracowaniem z języka angielskiego, idź do Prevosta. Kłopoty z matematyką? Idź do Prevosta. Jeśli nie zrozumiałeś projektu z historii, idź do Boba. A Bob nam pomagał” – mówi w amerykańskiej prasie Becket Franks, obecnie mnich benedyktyński z klasztoru pw. św. Prokopa w amerykańskim stanie Illinois. Franks był o klasę wyżej od Prevosta.
Już wtedy lubił dobre żarty i miał wyrobione poczucie humoru. Koledzy wspominają, że był cichy i poważny, ale kiedy na jego twarzy pojawiał się szelmowski uśmiech, wiadomo było, że zaraz się roześmieje.

Prevost aktywnie działał w parlamencie uczniowskim jako wiceprzewodniczący, był rzecznikiem uczniów ostatniego roku i senatorem na stanowym kongresie uczniowskim w Lansing. Był także członkiem Narodowego Towarzystwa Honorowego, prezesem stowarzyszenia bibliotekarzy i aktywnie działał w klubie misyjnym. Być może dlatego później wyjechał na misje. Po ukończeniu szkoły wstąpił do nowicjatu augustianów. Tam w 1982 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Do dziś jest fanem baseballu. Kibicuje drużynie White Sox z rodzinnego Chicago. Sam uprawia tenis. Szczególnie mocny jest jego bekhend. Mówi o sobie „tenisista amator”, ale obowiązki kościelne od kilku lat nie pozostawiają mu na tę pasję zbyt wiele czasu.
Misjonarz pachnący owcami
W 1985 r. wyjechał do Peru, spędził tam z przerwami wiele lat, otrzymał też obywatelstwo tego kraju. „Zna świat, ale jego serce jest w Peru” – mówił podczas konferencji prasowej biskup Chiclayo, Edinson Farfán Córdova. Opowiedział też proste, ludzkie szczegóły o nowym papieżu. Mówił, że lubi lokalną kuchnię, m.in. do cabrito, (gulasz z koźliny), arroz con pato (ryż z kaczką) i danie rybne – ceviche.
Jeszcze dwa lata temu, zanim w 2023 r. został mianowany prefektem Kongregacji ds. Biskupów w Watykanie, kard. Robert Prevost pracował na misjach w północnym Peru. – Doskonale zna problemy Kościoła misyjnego i doskonale wie, że bez postawienia na ewangelizację Kościół nie będzie spełniał swojej misji – mówi ks. Maciej Będziński, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce. Swoim uczniom w kolegium, pochodzącym z bogatszych rodzin, chciał uzmysłowić, na czym polega życie w biedzie. Towarzyszyli mu więc w wyjazdach do najuboższych miejsc, aby poznać codzienne trudności tych, którzy mają w życiu mniej szczęścia od nich.

W 2023 r. El Niño uderzyło w Peru. Przyniosło intensywne opady i powodzie, które sparaliżowały rolnictwo i komunikację. Biskup Prevost prosił zwłaszcza o pomoc dla osób starszych, które zostały bez dachu nad głową oraz dla dzieci, które straciły wszystko. Sam wyruszał konno, by dotrzeć do regionu Sierra del Norte, czyli górzystego obszaru Andów.
Wielu komentatorów podkreśla, że jako biskup „był pasterzem wśród ludzi”, o „zapachu owiec”, i będzie kontynuował „linię komunii i bliskości z biednymi, która naznaczyła pontyfikat Franciszka”.
Biskup zaangażowany społecznie
Jako biskup zabierał także głos w sprawach moralnych, społecznych, a nawet politycznych. Sprzeciwiał się legalizacji aborcji, eutanazji, karze śmierci, a także teorii gender i nauczaniu jej w szkołach. Wspierał umiarkowanych ekologów.
Szerokim echem odbił się jego sprzeciw wobec polityki migracyjnej administracji prezydenta Donalda Trumpa. A gdy w lutym 2025 r. wiceprezydent USA próbował uzasadnić wydalanie imigrantów nauczaniem św. Tomasza z Akwinu o ordo caritatis (porządku miłości) – najpierw rodzina, następnie naród, a dopiero później reszta świata – kard. Prevost zareagował ostrym wpisem: „J.D. Vance się myli: Jezus nie prosi nas, abyśmy stopniowali naszą miłość do innych”.
Dał się poznać jako nasz brat
Osoby znające nowego papieża podkreślają, że jest człowiekiem, który potrafi słuchać. Pyta innych o opinię, nawet jeśli jest to ktoś najskromniejszy. Nie daje nikomu odczuć, że sam jest kimś ważnym. – Leon XIV nawet w papieskich szatach przedstawił się nam jako brat, jako pielgrzym, jako ten, który szuka Chrystusa – mówi Julia Osęka, studentka fizyki i teologii na Uniwersytecie św. Józefa w Filadelfii, która była najmłodszą uczestniczką Synodu o Synodalności jako delegatka Ameryki Północnej.

Jest postrzegany jako duchowny otwarty na zmiany i nowoczesne podejście do tradycyjnych wartości, jednocześnie głęboko szanujący naukę Kościoła. Prevost podkreślał, że Kościół musi być głosem nadziei i wsparcia dla tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Dał się poznać jako człowiek empatyczny, znany ze zrozumienia dla różnych kultur i nieustającej troski o duchowe odrodzenie wiernych. „Jest to człowiek oszlifowany przez łagodną i stałą służbę, a Franciszek chciał go mieć blisko ze względu na jego zrównoważenie” – mówi Andrea Riccardi, założyciel Wspólnoty Sant’Egidio. Jak dodaje, był „ponad podziałami i ambicjami Kurii Rzymskiej”.
Najważniejsze: przekazać piękno wiary
Jako prefekt Dykasterii ds. Biskupów kard. Robert Prevost odpowiadał za przygotowywanie papieżowi nominacji biskupich. Sposób, w jaki pracował może wiele powiedzieć o jego myśleniu. Mianowicie, zwracał uwagę na potrzebę bardziej synodalnego podejścia do sposobu wyboru biskupów. Mówił także o tym, że kobiety powinny zajmować więcej stanowisk w instytucjach kościelnych, choć jednocześnie sprzeciwiał się diakonatowi kobiet. Jako prefekt kard. Prevost widywał się z Franciszkiem w każdą sobotę rano, aby omówić z nim sprawy, które podlegają kompetencji jego urzędu, w tym nominacje nowych biskupów.
>>>Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Zamów prenumeratę<<<
W 2023 r. w wywiadzie z Andrea Torniellim mówił, że biskupom nie wolno „ulegać pokusie życia w izolacji, zamkniętego w pałacu, wypełnionego określonym statusem społecznym czy określonym statusem w Kościele”. A także, że „często jesteśmy zajęci nauczaniem doktryny, sposobu, w jaki powinniśmy żyć naszą wiarą, ale grozi nam niebezpieczeństwo, że zapomnimy, iż naszym pierwszym zadaniem jest nauczanie, co to znaczy znać Jezusa Chrystusa i dawać świadectwo naszej bliskości z Panem. To jest najważniejsze: przekazać piękno wiary, piękno i radość z poznania Jezusa” – mówił.
„Zniknąć”
Już w pierwszych chwilach pontyfikatu Leon XIV kontynuował tę myśl, poniekąd wskazując, co będzie sercem jego nowej misji. Podczas mszy św. sprawowanej z Kolegium Kardynalskim w Kaplicy Sykstyńskiej, dzień po swym wyborze na Stolicę Piotrową, mówił: „Musimy zniknąć, aby pozostał Chrystus. Musimy stać się mali, aby On był poznany i uwielbiony, poświęcić się do końca, aby nikomu nie zabrakło możliwości poznania Go i kochania”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |