fot. unsplash

Parafie powinny być wzorem ekologicznych rozwiązań [ROZMOWA] 

Na świecie jest ponad 220 tys. parafii. Wyobraźmy sobie wszystkie te wspólnoty jako miejsca, które są przykładem odpowiedzialnego wykorzystania zasobów wody, które funkcjonują, korzystając z czystej energii, i które otoczone są pięknymi ogrodami pełnymi zieleni. Brzmi pięknie, ale to wszystko nie stanie się samo – potrzebny jest każdy i każda z nas – mówi Piotr Abramczyk, prezes zarządu GCCM Polska, Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska. 

Michał Jóźwiak: O czym powinien nam przypomnieć Tydzień Laudato si’? Jakie postawy powinien w nas obudzić? 

Piotr Abramczyk: Tematem przewodnim 
Tygodnia Laudato si’ jest jedna z głównych myśli encykliki: „Wszystko jest ze sobą powiązane”. Panująca pandemia i związany z nią kryzys pokazują nam dobitnie, jak bardzo jesteśmy zależni od innych  od lekarzy, pielęgniarek, ale też od ludzi niebędących zwykle na pierwszych stronach gazet – rolników, piekarzy itd. Musimy sobie uświadomić, że ta sieć współzależności istnieje także między nami a całym stworzeniem – naturą ożywioną i nieożywioną. Kiedy dokonuje się degradacja etyczna i kulturowa społeczeństwa, cierpi na tym również środowisko. Z kolei kryzys ekologiczny przyczynia się do drastycznego pogorszenia warunków życia, dotykając szczególnie najuboższychPowinniśmy mocno zastanowić się nad naszym stylem życiazrewidować stosunek do środowiska, a przemyślenia poprzeć odważnymi działaniami, gdyż  jak mówi papież Franciszek w nagranym zaproszeniu do Tygodnia Laudato si’ – „wołanie ziemi i krzyk ubogich nie mogą już tak dłużej trwać!.

>>> Egoizm zabija nas i naszą planetę [ROZMOWA]

 Czym jest ekologia integralna? Jakie miejsce zajmuje w niej Bóg i człowiek?  

Myślę że można ekologię integralną zdefiniować jako łączną troskę o życie (ludzkie i każde inne) oraz o rozwój. Jak pisze papież Franciszek, troska o środowisko musi iść w parze „ze szczerą miłością do człowieka i z ciągłym zaangażowaniem wobec problemów społeczeństwa” (LS91), z drugiej strony należy uznać wartość natury samej w sobie i otaczać ją opieką również ze względu na tę wartość. A jak rozumieć właściwy rozwój? Odpowiedź na to daje  encyklika Laudato si’„Prawdziwy rozwój człowieka ma charakter moralny i pociąga za sobą pełne poszanowanie osoby ludzkiej, powinien być również ukierunkowany na świat przyrody i «brać pod uwagę naturę każdego bytu oraz ich wzajemne powiązanie w uporządkowany system»” (LS5).

Widzimy więc, że ekologia integralna jest czymś bardzo szerokim i interdyscyplinarnym, zaś człowiek jest jej istotnym elementem. Choć nauka Kościoła zawsze opowiadała się za podejściem antropocentrycznym, w przeciwieństwie do biocentrycznego, to jednocześnie przestrzegała przed wypaczonym, despotycznym antropocentryzmem, który zachodzi wtedy, gdy człowiek stawia siebie w miejsce Boga. „Najlepszym sposobem postawienia człowieka na właściwym mu miejscu i skończenia z jego roszczeniami do bycia absolutnym władcą ziemi jest ponowne przypomnienie postaci Ojca Stworzyciela i jedynego Pana świata, bo inaczej człowiek będzie chciał nieustannie na nowo narzucać rzeczywistości swoje prawa i własne interesy” (LS75).

Ciśnie się na usta zdanie św. Augustyna: „Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu”. 

>>> Tydzień Laudato si’. Ta encyklika uczy nas, że „wszystko jest połączone”

Część grup w Kościele na sprawy środowiska i zmian klimatu reaguje stwierdzeniem, że Kościół powinien zajmować się tematem zbawienia człowieka, przyciągać ludzi do Chrystusa, a nie kwestią ekologii. Dlaczego, Twoim zdaniem, temat ochrony środowiska jest tak ważny akurat w Kościele?

Pozwolę sobie zacytować papieża Franciszka (LS217)Musimy też jednak uznać, że niektórzy zaangażowani chrześcijanie i ludzie modlitwy pod pretekstem realizmu i pragmatyzmu często drwią z troski o środowisko naturalne. Inni są bierni, niechętnie zmieniają swoje przyzwyczajenia i stają się niespójni wewnętrznie. Brakuje im zatem nawrócenia ekologicznego, które wiąże się z rozwijaniem wszystkich konsekwencji ich spotkania z Jezusem w relacjach z otaczającym ich światem.

Przepowiadanie Jezusa, prowadzenie do spotkania z Nim – tak, to z pewnością misja Kościoła. Jednak w obliczu zmieniającej się rzeczywistości czy konkretnych zdarzeń z życia pojawiają się w nas, chrześcijanach, pytania: „Jak zareagować w takiej i takiej sytuacji?”, „Jak się ustosunkować do takiego czy innego zjawiska?”. I tu też pojawia się bardzo ważna rola Kościoła, który wskazuje, co to oznacza w praktyce być uczniem Jezusa, jakie to niesie konsekwencje dla naszych postaw i zachowań wobec współczesnych nam zagadnień.

Papież Paweł VI powiedział, że „aby Kościół sprostał swemu zadaniu, zawsze ma obowiązek badać znaki czasów i wyjaśniać je w świetle Ewangelii. Czyż kryzys ekologiczny: dramatyczne ocieplenie klimatu, zanik bioróżnorodności, wszelkiej maści zanieczyszczenia – nie jest ewidentnym znakiem naszych czasów? Nic więc dziwnego, że Kościół zabiera w tej sprawie  nie od dziś zresztą – głos. Tak powinno być. 

fot. unsplash

Czym zajmuje się Światowy Ruch Katolików na Rzecz Środowiska? Jak wygląda Wasza współpraca z watykańską dykasterią?  

Jesteśmy ludźmi, którzy 
chcą zmieniać Kościół i świat w duchu encykliki Laudato si i Katolickiej Nauki Społecznej, motywując społeczność katolicką do ekologicznego nawrócenia, wspierania działań na rzecz sprawiedliwości klimatycznej i ograniczenia ocieplenia  klimatu.

Współpracujemy blisko z Dykasterią ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, której sekretarz, ks. Augusto Zampini, jest zresztą członkiem globalnego zarządu naszego ruchu. Wspieramy i współtworzymy inicjatywy dykasterii (jak choćby Tydzień Laudato si’) i sami też staramy się być inspiratorami pomysłów i działań Watykanu. Taka współpraca ułatwia kontakty i owocuje wspaniałymi przykładami zaangażowania hierarchów kościelnych w troskę o nasz wspólny dom. Ale to tylko część obrazkabo Kościół to każdy z nas, wierzących. Na świecie jest ponad 1,3 miliarda katolików i ponad 220 tys. parafii. Pomyślmy, jak wielki to potencjał! Wyobraźmy sobie wszystkie te parafie jako miejsca, które są przykładem odpowiedzialnego wykorzystania zasobów, np. wodyktóre funkcjonują, korzystając z czystej energii ze słońca, które otoczone są pięknymi ogrodami pełnymi zieleni, które wreszcie są miejscem prawdziwego spotkania, wspólnoty – w wymiarze duchowym, społecznym i praktycznym, choćby jako przestrzeń dzielenia się jedzeniem, ubraniami, narzędziami. Brzmi pięknie, ale to wszystko nie stanie się samo – potrzebny jest każdy i każda z nas.

Zachęcamy do dołączenia do wielkiej rodziny Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska i rozpoczęcia od swojej wspólnoty – od założenia u siebie bądź dołączenia do już istniejącej grupy Laudato si’. Właśnie na tym szczeblu należy zacząć się modlić i działać, wychodzić z konkretną inicjatywą,  np. prowadząc dla parafian warsztaty o ekologii integralnejustawiając na terenie parafii zbiorniki do zbierania deszczówki, organizując zbiórkę na stojaki dla rowerów przy kościele czy na wymianę oświetlenia na energooszczędne. To wszystko oczywiście przy współpracy z miejscowym proboszczemMyślę, że trzeba odkryć na nowo i odkurzyć nieco potencjał parafii, które mogą stać się centrum życia lokalnych społeczności. Dobrym przykładem wykorzystania tego potencjału jest świetna inicjatywa „Wspólnoty Pomocy”, której jesteśmy partnerami, nakierowana na pomoc najbardziej potrzebującym parafianom w czasie pandemii.

>>> Papież: Laudato si nie jest encykliką „zieloną”, ale społeczną

Ochrona środowiska to różne sfery działania. Nie ulega wątpliwości, że zaśmiecamy, zanieczyszczamy i eksploatujemy naszą planetę. Taką diagnozę stawia też papież Franciszek. A jak jest ze zmianami klimatu? Jesteś meteorologiem. W jakim stopniu człowiek wpływa na zmiany klimatyczne?  

Trzeba sobie 
jasno powiedzieć, że za obecne ocieplenie klimatu odpowiada działalność ludzka. Takie jest stanowisko nauki. Kropka. Czynniki naturalne, kształtujące klimat, nie wyjaśniają obserwowanych trendów, a nieraz nawet działają w przeciwnym kierunku (jak choćby aktywność słoneczna). Istnieje natomiast ścisły związek pomiędzy ilością gazów cieplarnianych w atmosferze, a temperaturą na Ziemi. Tych gazów cieplarnianych emitujemy w ostatnich latach najwięcej w całej historii ludzkości, niejako pogrubiając „pierzynę” okalającą naszą planetę i potęgując w ten sposób efekt cieplarniany. Takie są prawa fizyki, potwierdzone wieloma dowodami.

Papież Franciszek w swojej encyklice podkreślaże „rzeczywistość jest ważniejsza od idei” (LS110, LS201). Myślę, że o tym zapomnieliśmy. Zideologizowaliśmy i upolityczniliśmy kwestię klimatyczną i środowiskową, ale prawda jest taka, że prawa fizyki nie nagną się do naszych przekonań. Powinniśmy, bez względu na to, jakiej jesteśmy opcji, najpierw uczciwie uznać fakty, przyjąć tę rzeczywistość – zarówno dotyczącą klimatu, ale też uwarunkowań społecznych i gospodarczych – i dopiero – wychodząc z tego punktu, myśleć, co dalej. 

Strajk na Cyprze fot. EPA/KATIA CHRISTODOULOU

Jakie mity o zmianach klimatycznych warto obalić?  

O, tych jest mnóstwo, można poświęcić im osobny artykuł. Niestety, w obiegowej opinii funkcjonuje szereg fałszywych informacji lub półprawd, które wprowadzają straszny mętlik.

Na przykład mówi się, że klimat zmieniał się zawsze (prawda), więc człowiek nie ma z globalnym ociepleniem nic wspólnego (nieprawda). Po pierwsze, jest to przedziwne wnioskowanie  analogicznie można byłoby powiedzieć, że skoro w przeszłości pożary lasów występowały naturalnie, to teraz niemożliwe jest, by to człowiek podpalił las. Po drugie – nauka ma rozpoznane naturalne czynniki kształtujące klimat i ich aktualne wartości w żaden sposób nie tłumaczą tego, co się dzieje. Po trzecie – jesteśmy w stanie udowodnić, że to spalanie paliw kopalnych wzmaga efekt cieplarniany i przyczynia się do podniesienia średniej temperatury na Ziemi.

Innym popularnym mitem jest stwierdzenie, że CO2, emitowany na skutek działalności ludzkiej, jest kroplą w morzu naturalnych emisji, więc nie ma żadnego znaczenia. To prawda, że nasze emisje są zdecydowanie mniejsze niż naturalne – te ostatnie są jednak równoważone przez naturalne procesy pochłanianiaA nasze nie są – stanowią niezbilansowaną nadwyżkę, która „odkłada się m.in. w atmosferze. Doprowadziliśmy do najwyższego od milionów lat stężenia atmosferycznego CO2.

Można by wymieniać dalej: wulkany emitują rocznie więcej CO2 niż cała ludzkość (nieprawda), za obecnie obserwowane ocieplenie odpowiada wzrost aktywności słonecznej (nieprawda), w średniowieczu było cieplej niż dziś (zależy od miejsca, ale globalnie – nieprawda)Tu się zatrzymam, ale wszystkich zainteresowanych tematem odsyłam do portalu Nauka o Klimacie, gdzie w przystępny sposób, z odnośnikami do badań, wyjaśnione są te i wiele innych kwestii.

>>> Polscy katolicy zaczynają walkę ze smogiem

Nie jest jeszcze za późno, żeby ratować naszą planetę?  

Choć n
iektórzy wolą już raczej mówić o ograniczaniu skali katastrofy, to uważam że nie, nie jest jeszcze za późno. Będzie to bardzo trudne, ale możemy jeszcze zatrzymać ocieplenie na poziomie 1,5-2°C w stosunku do ery przedprzemysłowejJak podaje specjalny raport IPCC, żeby to się stało, globalne emisje netto muszą do 2030 r. zmaleć o blisko połowę, natomiast do roku 2050  do zera. Będzie to wymagało ogromnego wysiłku wszystkich państw, międzynarodowej współpracy i przedłożenia długofalowych korzyści nad doraźne interesy. Czy widzimy już dlaczego to takie trudne? A mówimy jedynie o kwestii klimatu  do tego dochodzi zagrożona bioróżnorodność, nasilająca się deforestacja, zanieczyszczenia. Nie wygląda to różowo, ale chciałbym zwrócić na coś uwagę. Obecna pandemia pokazała, że jesteśmy w stanie solidarnie się zmobilizować, współpracowaćw krótkim czasie zmienić nasze nawyki. A więc jest to wykonalne.

Musimy sobie jako katolicy wziąć bardzo do serca papieskie nauczanie. Franciszek punktuje obszary wymagające naszego nawrócenia: nadkonsumpcja i marnotrawstwo, kultura „użyj i wyrzuć”, uprzedmiotowienie człowieka, niewrażliwość na świat stworzony, wypaczony antropocentryzm i relatywizm praktyczny, ale daje też wskazówki jak wyjść z tego błędnego koła. Ponadto przypomina, że „w centrum tego świata stale obecny jest Pan życia, który tak bardzo nas kocha. On nas nie opuszcza, nie zostawia nas samymi, bo definitywnie zjednoczył się z naszą ziemią, a Jego miłość zawsze prowadzi nas do znalezienia nowych dróg (LS245).

>>> Potrzebujemy „ekologicznego nawrócenia”

Papież mówi, że potrzebujemy ekologicznego nawrócenia. Każdy z nas może coś w tym temacie zrobić, ale czy nie jest tak, że kluczowe są decyzje na szczeblu globalnym? 
Oczywiście, najwięcej mogą możni tego świata, politycy, globalne korporacje. Ale to nie jest tak, że pojedyncze działania są bezowocne, nie możemy tak mówić. Laudato si’ przeczytamy: „Nie można myśleć, że te wysiłki i tak nie zmienią świata. Działania takie rzucają w społeczeństwie ziarno dobra, które zawsze owocuje, niezależnie od tego, co można naocznie stwierdzić. Zapoczątkowują one w łonie tej ziemi dobro, które ma zawsze tendencję do rozprzestrzeniania się, czasami niedostrzegalnie” (LS212). 

Nie bójmy się zatem angażować w życie naszych społeczności, przeciwstawiajmy się wszelkim formom zła, wychodźmy z inicjatywą – odważnie i wielkodusznie. Ponadto pamiętajmy, że swoimi wyborami kształtujemy politykę i rynek. Papież Benedykt XVI powiedział, że „kupno jest zawsze aktem moralnym, nie tylko ekonomicznym”. Dlatego wybierając, miejmy na względzie kwestie, o których tu mówimy.  

Rozmawiał Michał Jóźwiak 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze