Patryk Bożemski: tańczenie do kolęd na TikToku to nadal propagowanie Bożego Narodzenia [ROZMOWA]

Jakie błędy liturgiczne najczęściej zdarzają się podczas Adwentu i Bożego Narodzenia? W jaki sposób dobrze przeżyć Adwent i czy tańczenie do kolędy na TikToku to przesada? Na te pytania w rozmowie z Karoliną Binek odpowiedział Patryk Bożemski znany jako Ceremoniarz na TikToku.

W ostatnim czasie popularne stało się określenie „magia świąt”. Widzimy je w mediach społecznościowych, słyszymy w telewizji. Co o nim myślisz?

Bardzo kojarzy mi się ono z komercją. Pojęcie magii nie występuje jako takie w naszej wierze. Magia jest czymś dla wybranych, czymś niedostępnym. Trzeba znaleźć się w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu i jeszcze być wyjątkowym, żeby jej doświadczyć. Tymczasem. Jezus Chrystus przychodzi do wszystkich. Nie tylko do wybranych, nie tylko w określonym momencie. Natomiast magia świąt kojarzy mi się bardziej z komercyjną otoczką – choinka, mikołajki, pięknie ubrane sklepy i cała atmosfera. Ale bez istoty, bez tego, co jest w centrum tych świąt.

fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN

W jaki sposób Ty przygotowujesz się do świąt, żeby móc je spędzić po Bożemu, żeby przez cały czas pamiętać, co jest w ich centrum?

– Pierwszą kwestią jest tutaj Adwent. W tym czasie Kościół podpowiada nam, jak się dobrze przygotować do obchodów świąt Narodzenia Pańskiego. Realizuję więc to, co w Adwencie jest do realizowania. Wracając do poprzedniego pytania – często słyszę też, że kalendarz adwentowy to komercja. Ale kalendarze adwentowe pomagają nam odliczać. I ja sam go używam. Uczestniczę w roratach, modlę się liturgią godzin. A teksty, które się w niej pojawiają zarówno do 16 grudnia, jak i od 17 grudnia stanowią wspaniałe przygotowanie do Bożego Narodzenia. Oczywiście modlę się. I ważna jest też dla mnie spowiedź adwentowa. Poza tym, nie wiem, czy we wszystkich parafiach, ale w niektórych tradycją jest organizowanie rekolekcji adwentowych. To piękny czas przygotowania i refleksji. Czas, dzięki któremu możemy skupić się na powtórnym przyjściu Chrystusa.

W Adwencie i w okresie Bożego Narodzenia masz dużo więcej pracy jako ceremoniarz?

– Są roraty, jest przygotowanie kościoła do obchodu świąt. W parafiach organizuje się uroczyste Nieszpory, czy Akatyst (starochrześcijański wschodni hymn). Czasami przygotowuję szopkę i pomagam z dekoracjami. Natomiast jest o wiele mniej pracy niż podczas świat Wielkiej Nocy. Okres Narodzenia Pańskiego jest bardziej pracochłonny ze względu na fakt, że ja sam na siebie dużo nakładam. Staram się być codziennie rano na roratach, inaczej też wyglądają prowadzone przeze mnie lekcje, a w roratach staram się też uczestniczyć w różnych parafiach więc trzeba to zaplanować i dojechać.

fot. cathopic

Często w czasie Adwentu i później już Bożego Narodzenia zdarza Ci się dostrzec błędy liturgiczne? Na co szczególnie warto zwrócić uwagę w tym okresie?

– Zdarza się. Ale tam, gdzie jest człowiek, tam są też błędy. Nawet jeśli – tak jak mówi się między liturgistami – chcemy przygotować coś wzorcowo. Nie da się tego zrobić w stu procentach. Zawsze zdarzy się coś, co można było zrobić lepiej. Tym też jest nasze dążenie do doskonałości. Natomiast chyba takim nagminnym błędem jest śpiewanie hymnu „Chwała na wysokości Bogu”, co podczas Adwentu według zaleceń i dokumentów nie powinno mieć miejsca. W tym roku wyjątkowy jest też 8 grudnia, bo jest to druga niedziela Adwentu i jednocześnie Uroczystość Niepokalanego Poczęcia. Mamy więc z tym trochę zawirowań. Jednak jeśli ktoś wie, gdzie szukać, zagląda do dokumentów i się do nich stosuje to błędów zdarza mu się jak najmniej.

W niektórych parafiach pasterka odbywa się o godzinie 22, a w innych o północy. To też można uznać jako błąd czy raczej jest to tradycja?

– Zależy to od zwyczaju parafii. Tradycyjnie pasterka powinna być o północy. Wiem, że tradycja z różnych względów może być w pewien sposób modyfikowana. Dlatego w parafii mogą być nawet dwie pasterki – na przykład o godzinie 22 i 24. Trzeba tutaj uwzględnić różne racje. Natomiast na pewno zastępowanie części stałych pasterki kolędami to jest nasza pięta achillesowa w Polsce. Bardzo często zdarza się to w naszych parafiach. Zamiast hymnu „Chwała na wysokości” – śpiewa się „Gdy się Chrystus rodzi”, zamiast wyznania wiary jest jakaś inna kolęda lub w przypadku „Święty, święty” podobnie. To jest pozostałość kiedy chciano w pewien sposób odróżnić adwent i święta od pozostałych okresów w roku liturgicznym. Takie zastępowanie nie jest dobre i trzeba się mieć na baczności.

Widziałam, że nagrałeś też TikToka na ten temat i jeden z komentarzy pod nim brzmi: „Dla mnie najgorsze są części stałe grane i śpiewane na melodię kolęd”. Takie odbieganie od zwyczajów chyba dla niektórych też musi być trudne.

– Tak. Bo jeśli jesteśmy nauczeni, że w naszej parafii osłuchujemy się i śpiewamy na jedną melodię i nagle organista na melodię „Przybieżeli do Betlejem” śpiewa hymn „Chwała na wysokości Bogu”, no to jest trudno załapać. Na pewno są w tym dobre intencje i nie jest tak, że organista chce coś nam utrudnić. Mój promotor zawsze mówił, że najważniejszą zasadą jaką trzeba kierować się w liturgii jest „Nie budzić zdziwienia wśród wiernych”. A coś takiego raczej zdziwienie wzbudza.

fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA

Gdy pomyślisz dziś jako ceremoniarz o Bożym Narodzeniu, to z czym najbardziej kojarzy Ci się ten okres?

– Na pewno z długim pobytem w kościele. Ale tak pozytywnie długim. Bo mamy pasterkę. Jako służba liturgiczna jesteśmy też w kościele w pierwszy i w drugi dzień świąt. Na pewno Boże Narodzenie kojarzy mi się z rodziną. Staram się co roku wracać do domu rodzinnego i pierwszy dzień świąt spędzić w nim. Natomiast zawsze w drugi dzień świąt jesteśmy umówieni u jednej lub u jednego ze znajomych. Spędzamy ten dzień razem w gronie przyjaciół, rozmawiamy, czasami gdzieś wychodzimy. Jest to więc czas zacieśniania więzi. Ale Boże Narodzenie kojarzy mi się również z czasem odnowienia. Bo każda uroczystość w Kościele lub święto jest okazją do tego, żeby coś w sobie zmienić i zacząć od nowa.

Działasz na TikToku. Jak oceniasz popularyzację Adwentu i Bożego Narodzenia w mediach społecznościowych? Pamiętam, że rok temu na przykład był trend, że tańczyło się do jakiejś kolędy. Jakie Ty masz do tego podejście?

Myślę, że TikTok rządzi się po prostu swoimi sprawami. Fakt, nie wolno przekraczać pewnych granic. Natomiast – jakkolwiek by nie było – nadal jest to propagowanie obchodów świąt Narodzenia Jezusa Chrystusa. Wiem, że trzeba mieć pewne wyczucie i gust. Ale tańczenie do kolęd to nic złego. Ja nie popieram tańczenia tylko w jednym przypadku. Na liturgii. Dlatego że to nie jest miejsce do tego. Natomiast TikTok to aplikacja, która powstała do tego, żeby powielać trendy taneczne, muzyczne i różne inne. Myślę, że jak każda rzeczywistość, ta świąteczna również może się znaleźć na tej aplikacji. Propagujmy je, dlatego że to też jest sposób przeżywania naszej wiary i tego czasu.

W jaki sposób my, chociaż teraz zaczął się już Adwent możemy się jeszcze do Bożego Narodzenia przygotować? Czy to nie jest za późno?

– Możemy zacząć się przygotowywać do Bożego Narodzenia w każdej chwili. To jest kwestia chęci i zaparcia się. Gdy sobie pomyślimy, że Adwent już się zaczął i że teraz to już nie będziemy mogli się w pełni przygotować do tego ważnego dnia, to może nas zdemotywować. Prawda jest taka, że w każdej chwili możemy zebrać się w środku i zacząć przygotowania. Na pewno taką formą jest modlitwa i spowiedź. Może temu towarzyszyć mniejsze lub większe postanowienie. Bywa tak, że rozpoczynamy przygotowywanie się pierwszego grudnia, ale po tygodniu się to wszystko wykolei albo o czymś zapomnimy i trzeba zacząć od nowa. To nie jest żaden problem. Do ponownego przyjścia Pana Jezusa na świat możemy przygotować się w każdej chwili, nawet jeśli do wigilii Bożego Narodzenia zostały jeszcze tylko trzy dni.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze