Pedro Opeka – misjonarz kandydatem do Pokojowej Nagrody Nobla
Urodził w Buenos Aires się jako syn słoweńskich imigrantów, którzy uciekli przed komunistycznym reżimem Josifa Broz Tito. Wydawałoby się, że nie robił nic wielkiego – jako młody chłopak został po prostu murarzem. Mało kto podejrzewał, że m. in. ta umiejętność pozwoli mu po kilku latach dać nadzieję na lepsze życie tysiącom Malgaszy.
O. Pedro Opeka porównywany jest dzisiaj z Matką Teresą z Kalkuty. Nie bez przyczyny. Jego tytaniczna praca wśród najuboższych jest dzisiaj przykładem prawdziwego dzieła misyjnego, a sam misjonarz stał się kandydatem do Pokojowej Nagrody Nobla. Ale od początku.
Madagaskar, choć kojarzyć nam się może z cudownymi widokami – jest ósmym najbiedniejszym krajem na świecie. Mieszkańcy tej afrykańskiej wyspy żyją naprawdę na skraju ubóstwa, nierzadko umierając z powodu chociażby braku dostępu do leków. Jako redaktorzy portalu misyjne.pl sami jeszcze nie tak dawno zbieraliśmy pieniądze dla Malgaszy, którzy z powodu cyklonu Enavo zostali pozbawieni upraw ryżu, który jest podstawą ich wyżywienia. Sytuacja Malgaszy jednak powoli się zmienia. Dzieje się tak za sprawą wielu misjonarzy, m.in. Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, ale także i Zgromadzenia Księży Misjonarzy, potocznie nazywanych lazarystami. To właśnie w ich szeregi wstąpił młody Pedro Opeka, który już w latach siedemdziesiątych XX w. rozpoczął swoją posługę misyjną właśnie na Czerwonej Wyspie.
Każdy ma prawo do godności
O. Opeka wspomina, jak po kilkunastu już latach pracy misyjnej na południu wyspy, został przeniesiony do Antananarivo – stolicy Madagaskaru i zobaczył dzieci próbujące przetrwać na wysypisku śmieci. To właśnie ta scena rozpaliła serce Pedro, który natychmiast postanowił coś robić, by dać im chociaż trochę godności. Ponieważ był rzemieślnikiem, a w pobliżu znajdowała się kopalnia granitu – nie potrzebował wiele czasu do namysłu. Wykorzystał swoje wcześniejsze doświadczenie misyjne i postanowił zorganizować pracę najpierw miejscowych ludzi, tak by wydobycie granitu mogło zacząć zapewnić im jakiekolwiek środki do życia. Z czasem ten mały projekt przerodził się w ogromną inwestycję: budowę szkół, przychodni i trwałych domów dla Malgaszy. O. Opeka uważał, że ubóstwo można przezwyciężyć. Swoją postawą udowodnił to aż nadto.
Wzgórze Odwagi
Pierwsza wioska, która powstała w wyniku pracy o. Pedro i Malgaszy, została nazwana „Manantenasoa” co po malgasku oznaczy Wzgórze Odwagi. Nazwa ta nawet nie było symboliczna, ale ukazywała rzeczywistość, do jakiej w końcu dostęp mieli najbiedniejsi mieszkańcy wyspy. Dzięki uporowi o. Pedro, który nie zniechęcał się początkowymi problemami w postaci braku środków i infrastruktury, powstało dzieło, które stało się zaczynem pracy misyjnej i w różnych formach rozwija się do dzisiaj. Na kamieniołomach i domach się jednak nie skończyło. O. Pedro stał się sławny, na Msze św. z jego udziałem zaczęło przychodzić kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Dzięki jego zawziętości lokalna gospodarka zaczęła odżywać. Zaczęto organizować warsztaty hafciarskie dla kobiet, a na lokalnym rynku zaczęli pojawiać się drobni przedsiębiorcy. Zaczęto odnawiać szkoły, które już istniały, budować drogi czy odnawiać sektor rolniczy dzięki przeorganizowaniu przestrzeni wokół wysypiska. Dzisiaj o. Opeka wciąż stara się pozyskiwać środki finansowe na rozwój dzieła misyjnego poprzez różnego rodzaju zbiórki charytatywne czy inne akcje pomocowe. Dzięki jego pracy misyjnej około 30 tysięcy ludzi ma pracę, a 10 tysięcy dzieci ma możliwość edukacji w ponad 37 szkołach.
Przy pisaniu korzystałam z tego artykułu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |