fot. Beata Legutko

Piękno wpisane w krajobraz. Szlak drewniany w Małopolsce 

Z daleka wyglądają podobnie. Z przodu większa wieża, dalej jedna, dwie mniejsze, wszystko drewniane. Na wieżach banie, często błyszczące w słońcu, teren otoczony drewnianym płotkiem, czasem murkiem. Niektóre budowle ukryte są między drzewami, które zdążyły wyrosnąć na tyle, że tworzą swoistą dżunglę. Inne widoczne z daleka przyciągają wzrok, prowokując nostalgiczne wspomnienia „wsi spokojnej, wsi wesołej”.

Cerkwie, kościółki, dzwonnice, ale też wille, chaty i skanseny – to najcenniejsze i najciekawsze zabytkowe obiekty drewniane, które tworzą Szlak Architektury Drewnianej. Szlak przechodzi przez województwa: małopolskie (1500 km, ponad 250 zabytkowych obiektów), śląskie (długość 1060 km i ponad 90 obiektów oraz zespołów architektury drewnianej), świętokrzyskie (składa się z czterech tras i pętli kieleckiej) i podkarpackie (szlak o długości 1202 km podzielony na 9 tras). Współpraca nad tworzeniem szlaku trwała w latach 2001-2003, potem 2008-2009. Projekt ten to sposób na ocalenie przed zapomnieniem zabytków architektury dawnej wsi, ale również kultury, sztuki ludowej. Wiele zabytków, do których można zaliczyć kościoły, cerkwie, przydrożne kapliczki, domy, chałupy i dworki, drewniane zabudowania gospodarskie, karczmy i leśniczówki, pałacyki i skanseny, to obiekty, które zostały wpisane do międzynarodowego spisu zabytków UNESCO.  

Cerkiew w Krynicy, fot. Beata Legutko

Budowle sakralne 

Najbardziej charakterystyczne, a niektórzy mówią nawet „spektakularne”, budowle drewniane w Małopolsce to urokliwe kościółki z pięknymi polichromiami i wysmukłe cerkwie z unikalnym ikonostasem. Jest tak być może dlatego, że wznosili je głównie zawodowi cieśle, używając najtrwalszych i najbardziej szlachetnych gatunków drewna, tylko zdrowych i masywnych okazów, które po ścięciu dokładnie okorowywano, porządnie suszono i sumiennie okantowywano. Kościoły i cerkwie stawiano w starannie wybranych miejscach, przeważnie na niewielkich wzniesieniach, i otaczano drzewami. Budowle stoją i pełnią swoją funkcję do dzisiaj – nadal odbywają się w nich nabożeństwa rzymskokatolickie, greckokatolickie i prawosławne. Drewniane cerkwie łemkowskie były bardzo harmonijnie połączone z otaczającym je krajobrazem.  

Bogusza (cerkiew św. Dymitra, obecnie kościół pw. św. Antoniego), fot. Beata Legutko

Budowano je, wykorzystując naturalne ukształtowanie terenu. Świątynie umieszczano najczęściej na niewielkich wzniesieniach, zgodnie z przekonaniem, że dom Boży powinien stać wyżej niż domy mieszkańców wsi. Teren cerkwi (kiedyś prócz świątyni znajdował się na nim również cmentarz) z reguły jest ogrodzony kamiennym murkiem (czasami przykrytym daszkiem) lub ogrodzeniem z bali drewnianych, przykrytym daszkiem z gontów (drewnianego materiału do wykonywania pokryć dachowych). Na teren przycerkiewny prowadzą przeważnie drewniane bramki. Na małopolskiej trasie znajduje się aż 125 kościołów i 50 cerkwi. 

Bogusza, fot. Beata Legutko

Na listę zabytków UNESCO w województwie małopolskim zostało wpisane osiem obiektów, np. kościół parafialny pw. św. Michała Archanioła w Binarowej (z 1500 r., w którym można podziwiać na ścianach cykl 21 scen męki Pańskiej, przedstawienia sądu ostatecznego itp.), kościół pod tym samym wezwaniem, z XV w, znajdujący się w Dębnie (wewnątrz znajdują się unikatowe malowidła, zabytkowe cymbałki, krzyż) czy zabytkowa cerkiew (XVII w.) z Powroźnika.  Na trasie podkarpackiej wpisano na listę sześć obiektów – m.in. trzy cerkwie grekokatolickie. 

fot. Beata Legutko

…i świeckie 

Ale zabytki drewniane to nie tylko kościoły i cerkwie. Idąc szlakami architektury, napotkamy też  wille, skanseny, drewniane chałupy, młyny, karczmy czy spichlerze. W Krynicy-Zdroju np. możemy np. podziwiać sławną już w rejonie willę Romanówka. Powstała w połowie XIX wieku. Początkowo miał to być pensjonat wypoczynkowy i do lat 70. XX w. obiekt pełnił właśnie tę funkcję. W 1994 roku – po odrestaurowaniu i gruntownym remoncie – otwarto we wnętrzach wilii Muzeum Nikifora. Dom został wybudowany w tak zwanym szwajcarskim stylu – posiada  konstrukcję zrębową, oszalowaną deskami, które są pomalowane. Całość kryta jest dachem i blachą. Budynek jest symetryczny z parterowym półpiętrem. We wnętrzu willi zgromadzono 77 prac  Nikifora, jego warsztat pracy – skrzynię z pędzlami i pieczątkami – oraz zdjęcia i książki.  

Skansen w Nowym Sączu, fot. Beata Legutko

Kiedy przemieścimy się prawie w prostej linii, nieco ponad 100 km na północ od Krynicy, znajdziemy się w Zalipiu, czyli, jak mówią niektórzy, „malowanej wsi”. Obok pięknie zdobionych motywami kwiatowymi drewnianych chat, zagród, płotów czy studni, nie sposób przejść obojętnie. Skąd tradycja malowania domów?  Dawno, dawno temu wnętrza niedużych i dość ubogich chat we wsi pokrywały się sadzą z domowego pieca. W izbach brakowało kominów, a okolice paleniska szybko czerniały od dymu. Malowanie ścian uchodziło za fanaberię, kobiety wpadły więc na pomysł dekorowania pociemniałych ścian białymi, nieregularnymi plamkami. Do tego celu używano wapna i brzozowych witek, które zastępowały pędzel. Z czasem zaczęto malować proste, brązowe i beżowe motywy roślinne. Żywych kolorów zalipiańskie dekoracje nabrały wraz z upowszechnieniem się kolorowych farb i pędzelków, dziś do tego celu używa się najczęściej farb akrylowych.  

fot. Beata Legutko
Skansen w Nowym Sączu, fot. Beata Legutko

Nieco inny charakter mają obiekty stylu zakopiańskiego –  głównie wille. Styl zakopiański to też kaplica pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Jaszczurówce zaprojektowana przez samego Stanisława Witkiewicza, malarza, pisarza i architekta. Szczególnie charakterystyczne są też budynki stojące przy wjeździe do Chochołowa. Domy ustawione szczytami do drogi, tworzą tradycyjny układ wsi, nazwany ulicówką (domy po obu stronach ulicy). Charakterystyczny jest jasny kolor drewna, który utrzymał się mimo upływu wielu lat. Jest to efekt tradycyjnego, corocznego szorowania wodą z mydłem domostw przez gospodarzy przed ważnymi świętami religijnymi. Tamtejsze domy mają ponoć swoje historię, jak ten z „jednej jedli”, który według legendy został zbudowany w całości z jednego grubego drzewa. Najstarsze chaty powstały na przełomie XVIII/XIX w, a cały „zespół budynków” w Chochołowie objęty jest patronatem UNESCO i regularną opieką konserwatorską.  

Skansen w Nowym Sączu, fot. Beata Legutko

(żywe) skanseny 

Piękną, dobrze zachowaną drewnianą zabudową i charakterystycznym układem szczycą się małopolskie miasteczka – żywe skanseny, jak np. Lipnica Murowana (ta sama, w której organizowane są coroczne konkursy na najpiękniejszą palmę), Muszyna, Stary Sącz (z klasztorem klarysek, który ufundowała św. Kinga) czy Lanckorona (tuż obok Kalwarii Zebrzydowskiej). Na trasie Szlaku Architektury Drewnianej spotkamy też skanseny tradycyjne, które próbują ratować, odtwarzać i umożliwić zwiedzającym poznanie oryginalnej architektury i sztuki ludowej. W Małopolsce znajduje się dziewięć takich miejsc. Obiekty w skansenach najczęściej są oryginalne – były rozebrane w macierzystej lokalizacji, przeniesione, zakonserwowane i na nowo zmontowane, ukazują architekturę drewnianą i tradycyjną kulturę ludową lokalnych grup etnograficznych (Lachów, Pogórzan, górali sądeckich) i etnicznych (Łemków, Niemców galicyjskich, Cyganów karpackich), na szlaku śląskim możemy odwiedzić dwa skanseny.  

Skansen koło Żywca, fot. Beata Legutko
Skansen koło Żywca, fot. Beata Legutko

I był Beskid i były słowa

Zanurzone po pępki w cerkwi

Baniach rozłożyście złotych

Smagających się wiatrem do krwi

(Pejzaże Harasymowiczowskie, fragm.) 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze