Fot. Robert Adamczyk

Pielgrzymka Rodzin i Ludzi Pracy do Matki Bożej Licheńskiej [+GALERIA]

Pod hasłem „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła” do licheńskiego sanktuarium przybyła po raz 42. Pielgrzymka Rodzin i Ludzi Pracy do Matki Bożej Licheńskiej.

Pielgrzymi wyruszyli przed południem z konińskiego kościoła pw. św. Wojciecha. Ze śpiewem na ustach w Licheniu pojawili się po godz. 15. Pątników przy pomniku św. Jana Pawła II w starej części sanktuarium powitał ks. Jan Czupryński MIC, wikariusz licheńskiej parafii wraz z ks. Henrykiem Witczakiem, proboszczem parafii pw. św. Wojciecha. Marianin wyraził radość z faktu, że pielgrzymi cali i zdrowi dotarli do celu. Zachęcał także do złożenia intencji u tronu Matki Bożej Licheńskiej.

Mszy św. o godz. 16.00 przed cudownym obrazem Matki Bożej Licheńskiej przewodniczył ks. Witczak, który w słowie skierowanym do wiernych, w tym do pątników z Konina, odniósł się do odczytanej Ewangelii wg. św. Jana. Mówił, że słowo Boże zmusza nas do zdecydowanego wyboru, ale i do odpowiedzi na pytanie dotyczące naszego podążania za Chrystusem. 

>>> Jasna Góra: rozpoczął się drugi sierpniowy szczyt pielgrzymkowy

– Wielu uczniów Jezusa wycofuje się i nie podąża Nim. Nasza wiara często wystawiona jest na próbę. Wielu nie opłaca się podążać za Jezusem, gdyż jest to trudne, gdy trzeba zdecydować się na wyrzeczenia. Również i dzisiaj wielu się wycofuje – mówił ks. Witczak.

Fot. Robert Adamczyk

Zdaniem kapłana, uczniowie Jezusa nie mogą do końca pojąć Jego samego i Jego nauczania. Zapominają o tym, że prawda była i jest trudna, gdyż ukazuje człowiekowi, jak bardzo jest obciążony grzechem i jak bardzo jest mały.

– Wielu opuszcza Chrystusa, kiedy Ten stawia wobec nich wymagania niezbywalnych obowiązków. Nie może ich przyjąć człowiek, dla którego ważniejsze są inne rzeczy. Dlatego taki człowiek powtarza, że wiara jest trudna. Wielu opuszcza Jezusa, gdy muszą odbyć swoją drogę krzyżową. A przecież droga człowieka usłana jest cierpieniem – zauważył homileta.

W dalszej części kapłan powiedział: – I apostołom, i nam, Jezus stawia pytanie: czy i wy chcecie odejść? W odpowiedzi usłyszeliśmy: Możemy odrzucić Chrystusa, ale kim Go zastąpimy? Nie mamy do kogo i dokąd iść. Jezus jest nam potrzeby, gdyż potrzebujemy drogi do życia; potrzebny jest nam Chrystus, gdyż potrzebujemy światła na naszej drodze. Wypada powiedzieć za św. Piotrem: „Panie, do kogo pojedziemy. Ty masz słowa życia wiecznego”. Ale czy to jest moja własna, osobista odpowiedź? – zakończył homilię pytaniem skierowanym do wiernych.

W trakcie Mszy św. w prezbiterium bazyliki znajdowały się relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Obecny był także poczet sztandarowy z KWB Konin.

Fot. Robert Adamczyk

Przed zakończeniem Eucharystii ks. Sławomir Homoncik MIC, kustosz licheńskiego sanktuarium, odczytał list, który do uczestników pielgrzymi wystosował biskup włocławski, Krzysztof Wętkowski. Przesyłając pozdrowienia hierarcha napisał, iż świadectwo ich wiary jest bardzo potrzebne w dzisiejszym świcie. Ludzie zapominając o sferze duchowej, zostają pochłonięci przez konsumpcjonizm.

– Wasze świadectwo wiary w Boga i zaangażowanie we wspólnotę Kościoła może dać impuls i nowe światło dla tych, którzy poszukują wsparcia i umocnienia, a przeszywa ich poczucie osamotnienia. Niech czas pielgrzymki do licheńskiego sanktuarium będzie umocnieniem autentycznej chrześcijańskiej postawy, w której wszyscy dostrzegają Chrystusa, „który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20,28).

Po Mszy św. uczestnicy pielgrzymki udali się pod pomniki św. Jana Pawła II oraz bł. ks. Jerzego Popiełuszko. Tam została odmówiona litania do św. Jana Pawła II. Złożono także kwiaty. Słowa podziękowania do pielgrzymów skierował ks. Sławomir Homoncik dziękując za doroczny trud pielgrzymowania i zapraszając na kolejną pielgrzymkę za rok do licheńskiego Domu Matki.

Galeria (6 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze