Fot. EPA/ANGELO CARCONI

Po co nam Wielki Tydzień? 

Zaczynamy Wielki Tydzień. Będziemy w tym czasie przeżywać najważniejsze tajemnice naszej wiary. Warto podejść poważnie do tego czasu i nie zmarnować szansy, którą daje nam Bóg.

Po co nam Wielki Tydzień? Można odpowiedzieć bardzo krótko: po to, byśmy się nawrócili. Nadchodzące dni zapraszają nas do zatrzymania się i do zmiany myślenia, czyli właśnie do nawrócenia. Ale o co chodzi w praktyce? 

Odpuścić 

Dla wielu z nas to będą trudne dni. Przecież musimy normalnie pracować, a równocześnie zajmujemy się przygotowaniem do świąt. Można oszaleć. Poziom frustracji i zdenerwowania może sięgnąć zenitu. Ale nie dajmy się zwariować! Jeśli nie znosimy mycia okien i nie udało nam się jeszcze umyć ich przed świętami, to sobie odpuśćmy. Od czystych okien nie zależy zmartwychwstanie Chrystusa. Nie musimy też odkurzać każdej szafki i robić gruntownych porządków w całym ogrodzie. A jeśli nie chce nam się piec sernika, który uwielbiają nasi goście, to go nie róbmy. W Wielkim Tygodniu zachęcam do odpuszczenia sobie wszystkiego, co nas irytuje, wkurza, frustruje i na co nie mamy ochoty. Przede wszystkim po to, by te emocje nie przysłoniły nam głównego celu tych dni – nawrócenia. 

Fot. pixabay.com

Dać się poprowadzić liturgii 

To co w takim razie robić? Odpowiedź jest prosta – dać się poprowadzić liturgii. Ten tydzień jest wielki, ponieważ Kościół zaprasza nas do przeżywania na nowo tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Nie do przypominania sobie tych tajemnic, ale do uczestniczenia w nich! W ciągu każdego roku liturgicznego przywołujemy całe życie Jezusa. Słyszymy o Jego narodzinach, chrzcie, powoływaniu uczniów i o nauczaniu. Taki koncentrat – całe życie w jednym roku. Ale w Wielkim Tygodniu liturgia przechodzi na czas rzeczywisty. W Niedzielę Palmową wjeżdżamy z Chrystusem do Jerozolimy. Potem usłyszymy o namaszczeniu Jezusa przez Maryję, o zdradzie Judasza i o ostatniej wieczerzy. Wejdziemy z Chrystusem do Ogrójca, pójdziemy z Nim do Piłata i na Golgotę. Wielką Sobotę spędzimy przy grobie. W reszcie zobaczymy na horyzoncie kamień odsunięty od tego grobu…   

Zasiedzieć się w kościele… 

Oczywiście możemy pojawić się w kościele w Niedzielę Palmową i potem dopiero tydzień później – w Wielkanoc. W jednym tygodniu usłyszymy o męce i śmierci, w kolejnym o zmartwychwstaniu. Dni pomiędzy wypełnimy codziennością. I pieczeniem sernika. Można tak przeżyć ten czas. Ale ja zachęcam do bycia na liturgii codziennie, a zwłaszcza w czasie Triduum Paschalnego. To dni, które naprawdę nas przemieniają. To czas, w którym warto być razem, warto tworzyć wspólnotę. Zbieramy się na liturgii w Imię Chrystusa. Nie oczekujmy niczego, otwórzmy się na Boże poruszenia. Dajmy się Bogu zaskoczyć – On na pewno poruszy jakąś strunę naszego serca. I siedźmy w kościele ile tylko się da – to naprawdę ma sens. 

Fot. EPA/DAVID CHANG

Bóg daje nam serce z ciała 

I w ten sposób nawracajmy się… Zwieńczeniem tego tygodnia będzie Noc. Noc, która rozbłyśnie niezwykłym Światłem, a potem Słowem. Dajmy się w tę noc szczególnie prowadzić liturgii i Pismu – a potem spróbujmy żyć tą Nocą na co dzień. W paschalnej liturgii usłyszymy tekst proroka Ezechiela: 

Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju, pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. 

I dam wam serca nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, zabiorę wam serca kamienne, a dam wam serca z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali. (Ez 36, 24-26) 

Bóg chce nam tej Nocy dać serce z ciała. To może być dla nas bolesny i trudny proces, bo takie właśnie jest nawracanie się. Ale pozwólmy się poprowadzić Bogu. Przecież nie bez powodu w trakcie Wigilii Paschalnej, podczas najważniejszego w ciągu całego roku dialogu liturgicznego, trzykrotnie powiemy słowo „wierzę”. Dobrego nawrócenia!

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze