Podhale: górale wspomogli chorych na trąd
Kawa prosto z Etopii i inne produkty mogli nabyć górale z podhalańskich parafii i tym samym wspomóc działania misyjne prowadzone przez Ojców Białych Misjonarzy Afryki. 31 stycznia w ramach obchodów 68. Światowego Dnia Trędowatych o pracy na misjach opowiadał w kilku podhalańskich parafiach o. Mariusz Bartuzi.
O. Mariusz Bartuzi gościł w parafiach w Kasince, Miętustwie, Ludźmierzu i Czarnym Dunajcu, towarzyszyli mu studenci z Akademickiego Koła Misjologicznego z Poznania, które zrzesza żaków ze wszystkich tamtejszych uczelni. – Nasza przynależność do koła polega również na formacji swojego życia duchowego, na otwieraniu się na świat, na drugiego człowieka, na jego inny kolor skóry, inną mentalność, gdzieś tam daleko na kontynencie afrykańskim. Pięknym dopełnieniem są nasze bezpośrednie doświadczenia misyjne w poszczególnych krajach – opowiadała w Czarnym Dunajcu Marlena, studentka z Poznania.
W czasie jednej z przedpołudniowych Mszy św. w Czarnym Dunajcu głos zabrał także o. Mariusz Bartuzi, który przedstawił sylwetkę dr. Wandy Błeńskiej, która patronuje Akademickiemu Kołu Misjologicznemu z Poznania, trwa jej proces beatyfikacyjny. – Dr Wanda Błeńska przez 43 lata pracowała na misjach w Ugandzie. W jednej z naszych książek dla dzieci jest przedstawiona na spadochronie i na motorze. Jest to związane z tym, że małym Afrykańczykom rodzice przekazali, że dr Wanda to taki spadochroniarz z nieba – mówił o. Bartuzi.
>>> Dr Helena Pyz: ciągłe istnienie trądu skandalem XXI wieku
Zakonnik przyznał, że też czuje się jak spadochroniarz. – Jestem posłany z nieba, a zamiast apteczki mam biblię, przychodzę do konkretnej wspólnoty od konkretnych ludzi, takich jak wy, którzy pomagacie modlitwą i ofiarą w pracy na misjach, bez was wiele rzeczy byłoby niemożliwych. – podkreślał zakonnik.
Dla ojca Bartuziego spotkanie z góralami w Czarnym Dunajcu miało wymiar symboliczny, choć pochodzi z pobliskiej parafii w Miętustwie, ale właśnie w Czarnym Dunajcu był ochrzczony i tam chodził do szkoły. – Tak naprawdę już tu zaczęło się moje posłannictwo, tu są moje korzenie wiary, którą sam przekazuję na Czarnym Lądzie – mówił o. Bartuzi. Zakonnik od 15 lat jest kapłanem, pracował już na misjach, obecnie odpowiada za prowadzenie animacji misyjnych na terenie Polski w ramach jedynego domu zgromadzenia Misjonarzy Afryki Ojców Białych w naszym kraju, w Natalinie koło Lublina.
O. Mariusz Bartuzi przekazał też kilka informacji o sytuacji pandemicznej w Afryce. – Pandemia do pewnego czasu nie była jakimś wielkim problemem w Afryce, pierwsza fala koronawirusa dopiero tam dochodzi. Miejmy świadomość, że to jest bardzo niebezpieczne dla Czarnego Lądu, gdzie służba medyczna nie jest tak dobrze rozwinięta, jak np. w Europie – przyznaje o. Bartuzi. Dodaje, że w wielu miejscach są już wprowadzone obostrzenia podobne jak na Starym Kontynencie.
W podhalańskich parafii w czasie spotkania z o. Mariuszem Bartuzi i członkami Akademickiego Koła Misjologicznego górale mogli zaopatrzyć się w pyszną kawę prosto z Afryki, małe różańce misyjne, takie same, ale nieco większe noszą ojcowie biali, czy publikacje o Czarnym Lądzie dla dzieci i dorosłych. Wszelkie ofiary zostaną przekazane na cele misyjne i placówki prowadzone przez Ojców Białych w Afryce. Misjonarze Afryki są obecni w ponad dwudziestu miejscach na kontynencie afrykańskim.
Po spotkaniu z o. Bartuzim w Czarnym Dunajcu odbyło się jeszcze III Góralskie Kolędowanie. W czasie koncertu kapeli „Ogórki” przypomniano postać Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |