Pogrzeb śp. Tadeusza Ferenca. Został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski
W kościele katedralnym w Rzeszowie 2 września odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Tadeusza Ferenca, wieloletniego prezydenta Rzeszowa. W uroczystości bierze udział Prezydent RP Andrzej Duda, który pośmiertnie odznaczył śp. Tadeusza Ferenca Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
„Prawdziwą jego miłością do końca życia był Rzeszów” – mówił bp Jan Wątroba podczas mszy św. pogrzebowej.
>>> Rzeszów: trwa żałoba po zmarłym wieloletnim prezydencie miasta Tadeuszu Ferencu
„Jego miłością zaraz po rodzinie był Rzeszów”
Homilię wygłosił bp Jan Wątroba. Nawiązując do słów „Gdy człowiek umiera, nie pozostaje po nim na tej ziemi nic, oprócz dobra, które uczynił”, które znajdują się na grobie Jana Kiepury na Starych Powązkach, powiedział: „Przekonani o prawdziwości tych słów dopisujemy kolejną strofę do starożytnego hymnu wdzięczności i dziękujemy za dobro, które stało się udziałem tak wielu osób”.
– Najwięcej mogliby o tym opowiedzieć najbliżsi śp. Tadeusza, zwłaszcza małżonka p. Aleksandra. W najbliższej rodzinie miał też wsparcie i pomoc. Ale zaraz po rodzinie prawdziwą jego miłością do końca życia był Rzeszów. Temu miastu poświęcił zdobytą wiedzę, doświadczenie i energię. I tę wręcz młodzieńczą pasję i energię zachował mimo upływu lat. Bo, jak mówi papież Franciszek, „bycie młodym jest nie tyle okresem życia, ile stanem serca”. To serce właśnie przestało bić. Ale przez długie lata uderzało w rytm troski o dobro wspólne, a szczególnie o miasto Rzeszów i jego mieszkańców – tłumaczył biskup.
Jak podkreślił bp Wątroba, wieloletniemu prezydentowi zależało, aby miasto się powiększało i by rosła liczba jego mieszkańców. – Ale też, by miasto było bezpieczne, czyste i piękne. Z pewnością był realistą, mocno chodzącym po ziemi, był pozytywistą, ale trochę w stylu Wokulskiego – z duszą romantyka, wizjonera i marzyciela. Tak, miał marzenia i wiele z nich zrealizował. Na realizację pozostałych zabrakło czasu. I pewnie podpisałyby się pod słowami romantycznego poety: „Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami. Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny. Dziś was rzucam i dalej idę w cień z duchami. A jak gdyby tu szczęście było – idę smętny (J. Słowacki, „Testament mój”)” – dodał bp Wątroba.
Wsparcie dla powstania nowych parafii
Odpowiadając na tezę z utworu Słowackiego bp Wątroba mówił: „Czy smętny? Myślę, że szczęśliwy, bo zostawia ślad trwałego dobra, które zostanie zapamiętane i utrwalone w kronikach naszego miasta. Mądra, ponadczasowa wskazówka bp. Chrapka: „Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię”, znalazła pełne zastosowanie w jego życiu i społecznej służbie. Te ślady są też obecne i czytelne w życiu Kościoła rzeszowskiego. Wielokrotnie zmarły prezydent podkreślał, że jedną z najważniejszych dat w historii Rzeszowa był 25 marca 1992 r., czyli dzień powołania diecezji rzeszowskiej, a Rzeszów stał się jej stolicą i miastem biskupim. Dlatego, troszcząc się o rozwój Rzeszowa i jego prestiż był żywo zainteresowany rozwojem sieci parafialnej i budową nowych świątyń. To wpływało w sposób naturalny z jego troski o zaspokojenie potrzeb całego człowieka, w tym potrzeb religijno-duchowych. Doświadczyłem tego już w pierwszych dniach mojej biskupiej posługi w Rzeszowie, 9 lat temu, kiedy pan prezydent zaproponował rekonesans po mieście, a zwłaszcza po nowych osiedlach. Mówił wtedy: tu trzeba utworzyć nową parafię; przewidzieliśmy już plac pod kościół. Wtedy były to trzy konkretne miejsca – dzisiaj funkcjonują już trzy parafie”.
– W ramach swoich kompetencji, poprzez właściwe służby, wspierał działalność duszpasterzy i wspólnot parafialnych. Życzliwie popierał starania o odnowienie i konserwację zabytków sakralnych, przyczyniając się do zachowania historycznego i kulturowego dziedzictwa i tradycji. Zabiegał o utrwalenie pamięci o św. Janie Pawle II i jego nauczaniu, czego wymownym dowodem jest Park Papieski i pomnik papieża przy rzeszowskiej katedrze. Zależało mu na obecności przedstawicieli duchowieństwa podczas ważnych dla miasta wydarzeń i uroczystości, ale też sam, w miarę możliwości, chętnie brał udział w kościelnych zgromadzeniach liturgicznych, rocznicach i świętach. Pieszą Pielgrzymkę Rzeszowską odprowadzał do granic miasta, a po 10 dniach na jasnogórskich błoniach witał i pozdrawiał zmęczonych pątników. Całym sercem wspierał działalność charytatywną oraz miejskie placówki prowadzone przez Caritas diecezji rzeszowskiej. Wcielał się chętnie w rolę wolontariusza w ramach kolejnej kwesty. Koncert Jednego Serca Jednego Ducha od samego początku cieszył się jego wydatnym wsparciem – powiedział bp Wątroba.
Obrzędy ostatniego pożegnania odbyły się w kościele katedralnym. Następnie kondukt pogrzebowy ulicami miasta udał się na Cmentarz Wilkowyja w Rzeszowie, gdzie odbył się pochówek śp. Tadeusza Ferenca.
Galeria (4 zdjęcia) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |