fot. PAP/Leszek Szymański

Policjant jedzie rowerem z Paryża do Warszawy. Charytatywnym rajdem promuje krwiodawstwo

W sobotę rano spod wieży Eiffla w Paryżu wyruszył w rowerowy rajd do Warszawy policjant asp. Sebastian Nowacki. Zamierza przejechać w trybie non stop ponad 2 tys. km. Celem jest propagowanie krwiodawstwa. Przejazd trasy przez Brukselę, Amsterdam, Berlin, Szczecin, Hel i Płock ma zająć sześć dni.

Finał charytatywnego rajdu, który odbywa się pod hasłem „Razem dla krwiodawstwa”, planowany jest na 5 września około południa w Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa MSWiA w Warszawie, obchodzącym 20-lecie istnienia.

„Mam nadzieję, że dzięki temu wydarzeniu wiele osób przyjdzie oddać krew, może zdecyduje się zrobić to po raz pierwszy. Chciałbym upowszechniać wiedzę, że oddawanie krwi jest bezpieczne i ma ogromne znaczenie, bo realnie wpływa na ratowanie życia drugiego człowieka” – powiedział PAP Nowacki przed wyruszeniem w trasę. Rajd rozpoczął się pod wieżą Eiffla w Paryżu w sobotę o godz. 6. rano.

Odnosząc się do ekstremalnego wyzwania, jakim jest pokonanie rowerem szosowym w trybie non stop ponad 2 tys. km, Nowacki podkreślił, że stara się „myśleć pozytywnie i nie zakładać czarnych scenariuszy”. „Na pewno będzie wiele trudnych momentów, które będę musiał przezwyciężyć” – dodał.

Jak zaznaczył, podczas rajdu na całej trasie towarzyszyć mu będzie „wspaniała załoga techniczna”, na którą może liczyć. „Wierzę, że wspólnie osiągniemy zamierzony cel” – powiedział Nowacki. Przyznał też, że liczy na wsparcie wszystkich, którzy mu kibicują, a być może będą chcieli do niego dołączyć po drodze. „Razem możemy zdecydowanie więcej, także razem dla krwiodawstwa” – zaznaczył.

>>> Radom: noworodek przestał oddychać – życie uratował mu policjant

30-letni Sebastian Nowacki jest policjantem od ponad 10 lat. Pracuje w Komendzie Głównej Policji w Warszawie, a wcześniej pełnił służbę w Komendzie Miejskiej Policji w Płocku. Od kilku lat podejmuje się samotnych przejazdów rowerowych na długich dystansach, także w trybie non stop i z charytatywnym przesłaniem.

Przygotowywania do liczącego ponad 2 tys. km rajdu z Paryża do Warszawy Nowacki rozpoczął jeszcze w lutym, gdy przez cały ten miesiąc przejechał ponad 2 tys. 900 km, każdego dnia pokonując dystans około 100 km. Potem kontynuował treningi w czasie wolnym od pracy.

W kwietniu tego roku Nowacki wyruszył sprzed Komendy Głównej Policji w Warszawie, aby dotrzeć do Berlina pod Bramę Brandenburską – w Polsce trasa przebiegała przez Płock, Tczew, Gdańsk i Hel, a następnie z powrotem do Władysławowa i dalej wybrzeżem Morza Bałtyckiego do Szczecina. Rajd był wsparciem zbiórki na leczenie 19-letniej Laury, studentki z Płocka, strażaczki ochotniczki, która doznała poważnego urazu twarzoczaszki.

Rok wcześniej, w kwietniu 2023 r., Nowacki pokonał samotnie rowerem, jadąc bez przerw przez Francję i Niemcy, trasę ze Strasburga do Berlina, liczącą 804 km. Następnie, w czerwcu 2023 r., przejechał, także w trybie non stop, 1462 km z Brukseli do Warszawy. Jego akcję „IPA Blood Race for Life” – poza Państwowym Instytutem Medycznym MSWiA – wsparły też Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa MSWiA w Warszawie wraz z Regionalnymi Centrami Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, Fundacja przy Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA, a także Federacja Klubów Honorowych Dawców Krwi Służb Mundurowych RP oraz IPA Berlin Ost.

Z kolei w grudniu 2023 r., jadąc tym razem rowerem miejskim, Nowacki pokonał dystans ponad 703 km z Zakopanego do Płocka. Rajd wspierał zbiórkę pieniędzy na leczenie 6-letniego Tymoteusza z Płocka, chorego na nowotwór złośliwy. W jego trakcie pobity został rekord, gdyż był to największy dystans pokonany rowerem miejskim w 72 godziny, co potwierdziło w marcu Biuro Rekordów – serwis poświęcony Rekordom Polski i Rekordom Guinnessa. Wcześniej, w październiku 2023 r., w tym samym charytatywnym celu, przejechał rowerem miejskim 506 km z Warszawy na Hel.

Pierwszy długodystansowy rajd charytatywny Nowacki zorganizował we wrześniu 2021 r. Zamierzał wtedy przejechać rowerem szosowym trasę 1 tys. km z Radomia na Hel i dalej do Szczecina, trybem non stop dla 19-letniej Aleksandry, chorej na nowotwór. Udało mu się pokonać dystans 470 km. Po wypadku, do którego doszło między Bydgoszczą a Grudziądzem z winy kierowcy ciężarówki, musiał jednak przerwać rajd. Trafił do szpitala. Potem okazało się, że konieczna jest operacja. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze