Fot. EPA/PAULO NOVAIS

Polski salezjanin: to, co przeżyliśmy w Porto, już przerosło nasze oczekiwania

Portugalczycy potraktowali nas jak kogoś zupełnie wyjątkowego – mówi ks. Michał Cebulski, jeden z organizatorów Salezjańskiej Lizbony 2023.

Kilka wspólnych dni pełnych wydarzeń wystarczyło, by młodzi Polacy oraz Portugalczycy mocno się zżyli i trudno było się im dzisiaj pożegnać. To jednak dopiero przedsmak tego, co czeka nas w samej Lizbonie – podkreśla salezjanin w wywiadzie dla Radia Watykańskiego. W wyprawie zorganizowanej przez polskich salezjanów uczestniczy 360 młodych. Najpierw zatrzymali się Turynie, mieście naznaczonym przez działalność św. Jana Bosco.

>>> Ludzie otworzyli dla nas swoje domy [NASZA RELACJA Z ŚDM]

Wielka gościnność

W ramach dni w diecezjach wyczekiwali ich rówieśnicy z Porto i okolic. I jak wskazuje ks. Cebulski, włożyli całe serce, by wspaniale ugościć pielgrzymów.

„Spotkaliśmy się z wielką gościnnością. Bardzo pomagali i byli obecni młodzi wolontariusze. To było niezwykłe zobaczyć młodych ludzi wierzących, zaangażowanych, pełnych poświęcenia; przyznawali się, że spali po kilka godzin na dobę, bo rano przygotowywali dla nas śniadanie, wieczorem kolację, a potem jeszcze zostawali z nami” – mówi ks. Cebulski.

Podkreśla, że były tańce, spotkania, młodzi mogli poznać przeróżne elementy lokalnej kultury.

„Ale przede wszystkim byliśmy ze sobą. Szczególnym dniem była sobota, gdy uczestniczyliśmy w diecezjalnych wydarzeniach centralnych. Była msza, koncerty; zebrało się kilkanaście tysięcy młodych ludzi. Był to dla nas przedsmak tego, co nas czeka. Natomiast lokalnie w goszczących nas parafiach najważniejsza była niedziela. Każda z parafii zorganizowała jakiś rodzaj festynu, spotkania. Przygotowali tradycyjne jedzenie, w kilku parafiach pojawiło się pieczone prosię i bardzo się chwalili, że jest to ich lokalny przysmak. Widać było duży wysiłek ze strony Portugalczyków, żeby nas przyjąć. Oni traktowali nas jako kogoś zupełnie wyjątkowego, a my, jako pielgrzymi, niczego nie oczekiwaliśmy, tylko po prostu przyjęliśmy wszystko to, co nam dali“ – mówi papieskiej rozgłośni jeden z organizatorów Salezjańskiej Lizbony 2023.

Dni w diecezjach zakończyły się dzisiaj. Choć to krótki kilkudniowy okres, to jednak bardzo łączy gości i gospodarzy.

„Panowała niezwykła atmosfera podczas tych pożegnań, podziękowań, wymiany jakichś drobnych prezentów. Dzisiaj, kiedy ten autokar odjeżdżał, młodzi żegnali się, wymieniali się podpisami, robili zdjęcia, uczyli się jeszcze jakiś słówek; na koniec Portugalczycy żegnali nas po polsku, mówiąc: „pa-pa”. Coś niesamowitego – aż mnie samego poruszyło. Młodzi z młodymi zżyli się przez te kilka dni. To, co tutaj było w Porto, już przerosło nasze oczekiwania, jeśli chodzi o rozmach tego spotkania i wydarzeń centralnych dla Porto. Zdajemy sobie sprawę, że przed Lizboną to tylko była rozgrzewka – możemy się więc spodziewać wielkich, wielkich przeżyć“ – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Cebulski.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze