Premier Libanu jedzie do Watykanu na „specjalne i pilne” zaproszenie papieża
Polityk, który był już dwukrotnie szefem rządu (w latach 2009-2011 i 2017-2020) od prawie pół roku nie może sformować nowego gabinetu z powodu sporów między siłami politycznymi co do podziału tek ministerialnych. Szuka więc wsparcia władz liczących się państw, na czele z Francją, a także papieża, gdyż katolicy-maronici odgrywają w Libanie istotną rolę. Od 1943 roku prezydentem jest tam zawsze maronita, premierem muzułmanin sunnita, a przewodniczącym parlamentu muzułmanin szyita. W Zgromadzeniu Narodowym miejsca podzielone są na stałe między przedstawicieli chrześcijan i muzułmanów. Sad Hariri był już gościem w Watykanie w 2012 r. u papieża Benedykta XVI i w 2017 r. u papieża Franciszka.
>>> Liban: kard. Raï prosi ONZ o pomoc w wyjściu z kryzysu
Tegoroczne uroczystości wielkanocne w Libanie poprzedziła seria ulicznych protestów. Młodzi domagają się koniecznych reform i przywrócenia demokracji. Kraj pogrążony jest w najcięższym od 30 lat kryzysie społeczno-gospodarczym. Milion Libańczyków codziennie modliło się na różańcu za ojczyznę. Jeszcze na początku marca szef libańskiej Caritas alarmował o bardzo trudnej sytuacji w kraju. – Liban doświadczony jest potężnym kryzysem społeczno-gospodarczym. Ludzi stracili zaufanie do władz. Prawie rok od niszczycielskiej eksplozji, która miała miejsce w Bejrucie nie udało się powołać nowego rządu. Pogarszająca się sytuacja wywołuje masowe manifestacje uliczne. Libańczycy klepią biedę, coraz więcej ludzi głoduje, pomoc, którą dostarczamy jest niewystarczająca – mówił Radiu Watykańskiemu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |