fot. Tytus Żmijewski

Premier ogłasza szkolenia wojskowe dla mężczyzn w Polsce

„Trwają prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowe dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce. Do końca roku chcemy mieć gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny” – powiedział w piątek w Sejmie premier Donald Tusk, wygłaszając przemówienie dotyczące sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski. „My mówimy dzisiaj o potrzebie posiadania w Polsce armii półmilionowej, razem z rezerwistami” – dodał.

„Ważne jest, abyśmy bardziej dociskali naszych partnerów, jeśli chodzi o obronność” – stwierdził, mając na myśli kraje UE. Poinformował też m.in. o tym, że wprowadzane będą ułatwienia dla przedsiębiorców, którzy zaangażują się w produkcję obronną.

Piątkowe, sejmowe, przemówienie to pokłosie m.in. czwartkowego szczytu w Brukseli, który dotyczył m.in. zmiany podejścia Stanów Zjednoczonych do rosyjskiej napaści na Ukrainę, a co za tym idzie – konieczności gotowości Europy do uniezależniania się od USA jako gwaranta bezpieczeństwa kontynentu. – Polska nie zmienia swojej opinii na temat fundamentalnej potrzeby utrzymania jak najściślejszych więzi ze Stanami Zjednoczonymi i NATO – powiedział Donald Tusk. 

Premier Donald Tusk, fot. PAP/Radek Pietruszka

Szef rząd zaznaczył, że „nie jest naszym zadaniem recenzowanie posunięć USA, tylko wyciąganie z nich wniosków”. Powiedział, że należy jednocześnie „widzieć to, co się dzieje w tej chwili”. Dodał, że korekta polityki USA „dotyczy przede wszystkim zmiany nastawienia do dwóch walczących stron w Ukrainie – do Ukrainy i do Rosji”.

Premier powiedział – w kontekście Polski – że wydatki na obronność powinny być wyjęte z reguł dyscypliny budżetowej. – Pieniądze z projektów w ramach funduszy strukturalnych, które nie są uznane przez rząd i samorządy jako kluczowe, będą przesuwane i używane do zwiększenia możliwości obronnych – zapowiedział i zapewnił, że selekcja będzie dokonywana bardzo starannie.

Premier Donald Tusk, obok wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, fot. PAP/Radek Pietruszka

Szef rządu podkreślił, że nie ma obaw, iż pieniądze, które mogłyby być wydane przez samorządy z funduszy strukturalnych, zostaną „mechanicznie, decyzją UE”, przekazane na obronność. Nie, Unia zdecydowała, i to był polski wniosek, aby to rządy narodowe decydowały w jaki sposób będą wykorzystywały środki strukturalne – powiedział premier. – I jeśli będzie potrzeba – według naszego uznania – uzupełnienia środków na obronę, na bezpieczeństwo, na przemysł wojskowy z funduszy strukturalnych europejskich, to taką decyzję podejmiemy – powiedział premier. Zapewnił, że selekcja będzie dokonywana bardzo starannie.

Szkolenia wojskowe, model szwajcarski

Trwają prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowe dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce – powiedział Donald Tusk. – Będziemy się starali mieć do końca roku gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny – zapowiedział.

fot. PAP/Radek Pietruszka

Donald Tusk zwrócił uwagę m.in. na liczebność armii walczącej w Ukrainie. Jak mówił, wojska ukraińskie dysponują obecnie ok. 800 tysiącami ludzi, a armia rosyjska liczy ok 1,3 mln żołnierzy. – My mówimy dzisiaj o potrzebie posiadania w Polsce armii półmilionowej, razem z rezerwistami – mówił. – Polska będzie miała do odegrania rolę kluczową, niezależnie od tego, jak zakończą się negocjacje, oraz od tego, na co USA się zdecydują, jeśli chodzi o kwestie formy gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Rola Polski, jeśli chodzi o logistykę, zabezpieczenie granic, a przede wszystkim zabezpieczenie granicy europejskiej z Rosją, będzie jasno zdefiniowana – powiedział. 

Premier Donald Tusk podkreślił, że przygotowywane obecnie szkolenia wojskowe „docelowo muszą stać się obyczajem, oczywistą tradycją”. Pytany później przez dziennikarzy, czy zwiastuje to powrót do obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej, odparł, że gdyby go proponował, jasno by to zakomunikował. Szef rządu zwrócił uwagę, że „mamy kilka modeli” szkoleń wojskowych. – Jednym z najbardziej docenianych jest model szwajcarski, tzn. to nie jest obowiązkowe, ale są zachęty, które powodują, że mężczyźni decydują się na coroczne szkolenie i to niesymboliczne, nieudawane. Będziemy gotowi z tym modelem w ciągu najbliższych kilku tygodni – zapowiedział.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze