
fot. EPA/YONHAP
Prezenty świąteczne będą droższe i mogą nie dotrzeć na czas
Przez globalne problemy z zerwanymi łańcuchami dostaw sklepy w Polsce borykają się z brakami towarów i opóźnieniami w zaopatrzeniu. To wyzwanie dla ruszającego właśnie szczytu sprzedażowego.
Pisze o tym dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Gazeta zauważa, że dla branży handlowej rusza okres prawdziwych żniw. Zaczyna się już 11 listopada (od znacznie mniej popularnego niż w Azji tzw. Dnia Singla), a kulminacja przypada z końcem miesiąca, podczas Black Friday (26 listopada) i Cyber Monday (29 listopada). Kolejny, tradycyjny już boom zakupowy to czas przed świętami Bożego Narodzenia. Ale najlepsze dwa miesiące w roku dla wielu sprzedawców tym razem to potężne wyzwanie, a co za tym idzie, i dla konsumentów.

Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, w tym roku wielu z nas nie ma co liczyć na wymarzony prezent. Zerwane łańcuchy dostaw, będące pokłosiem pandemii, sprawią, że będziemy musieli kupować to, co akurat jest na półkach, a nie to, co chcemy. Kłopot dotyczy głównie sprzętów elektronicznych (z uwagi na braki chipów). Już dziś coraz więcej e-sklepów doświadcza problemów z dostępnością towaru, a – jak ostrzegają eksperci – najbardziej konsekwencje zakłóceń odczują małe i średnie podmioty.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |