Ocalony z Zagłady Edward Mossberg, fot. PAP/Zbigniew Meissner

Prezydent: choć Marszowi Żywych towarzyszy żałoba, jest to jednak zwycięstwo życia

Marsz Żywych jest zawsze bardzo głębokim przeżyciem; choć towarzyszy mu zaduma i żałoba, to marsz ten jest jednak wydarzeniem zwycięstwa życia – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości przy Międzynarodowym Pomniku Ofiar Obozu w Brzezince.

Wcześniej Andrzej Duda wziął udział w Marszu Żywych, który przeszedł trasą wiodącą spod bramy „Arbeit macht frei” w byłym niemieckim obozie Auschwitz I do byłego Auschwitz II-Birkenau.

Prezydent Andrzej Duda, fot. PAP/ Łukasz Gągulski

Wymowa tego wydarzenia, jakim jest Marsz Żywych, jest niezwykle poruszająca. Jest zawsze bardzo głębokim przeżyciem. Ale zarazem, choć temu marszowi zawsze towarzyszy zaduma i żałoba, jest jednak wydarzenie życia, jest to wydarzenie zwycięstwa życia. (prezydent Andrzej Duda)

Podkreślił, że ci, którzy idą w tym marszu, pokazują, że nawet najgorszy totalitaryzm – jakim był niemiecki hitleryzm, nazizm, który chciał zniszczyć, wymordować cały naród żydowski i zniszczyć inne narody – „nie jest w stanie zwyciężyć woli życia i woli trwania”. „Idąc tu, między wami z obozu Auschwitz do obozu Birkenau czułem głęboką odpowiedzialność reprezentacji polskiego narodu i Polaków, także w tym znaczeniu historycznym, Polaków, także i w tym państwowym, administracyjnym tego słowa znaczeniu, po prostu polskich obywateli” – podkreślił Andrzej Duda.

fot. PAP/Łukasz Gągulski

Jak mówił prezydent, trzeba pamiętać, że w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau ginęli polscy obywatele narodowości żydowskiej, ale oczywiście także i narodowości polskiej. „W sumie w czasie II wojny światowej Polska, moja ojczyzna, straciła 6 milionów obywateli, z czego ponad 3 mln obywateli to byli polscy Żydzi, polscy Żydzi bezlitośnie mordowani przez nazistów” – powiedział.

fot. PAP/Łukasz Gągulski

W Marszu Żywych Żydzi z różnych krajów uczcili ofiary Holokaustu. Sygnałem do wymarszu był dźwięk szofaru, instrumentu liturgicznego z baraniego rogu. Przemarsz trzykilometrową „drogą śmierci” pomiędzy obozami jest wyrazem hołdu, jaki uczestnicy składają ofiarom Holokaustu. Według organizatorów z międzynarodowej organizacji March of the Living w wydarzeniu bierze udział około 2 tysięcy młodych uczestników, w tym około 350 Polaków. Towarzyszy im ośmiu ocalałych z Zagłady. Wcześniej młodzi Żydzi, którzy przyjechali z różnych zakątków świata, zwiedzali ekspozycję w Muzeum Auschwitz. Tegoroczny Marsz Żywych został zorganizowany po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19. Odbywa się – zaznaczyli organizatorzy – w cieniu wojny na Ukrainie.

fot. PAP/Łukasz Gągulski

Uroczystość tradycyjnie przypada w Dniu Pamięci o Ofiarach Zagłady (Jom Ha-Szoa), którego data w kalendarzu gregoriańskim jest ruchoma. W 2022 r. przypada on 28 kwietnia. Marsz Żywych to przedsięwzięcie edukacyjne, pod auspicjami którego Żydzi z różnych krajów, głównie uczniowie i studenci, odwiedzają miejsca Zagłady, które Niemcy utworzyli podczas wojny na okupowanych ziemiach polskich. Poznają również historię polskich Żydów. Spotykają się m.in. z rówieśnikami i polskimi sprawiedliwymi wśród narodów świata. Przemarsz między byłymi obozami w święto Jom Ha-Szoa jest kulminacją wydarzenia. Pierwszy marsz odbył się w 1988 r. Kolejne odbywały się co dwa lata, a od 1996 r. rokrocznie. W najliczniejszym uczestniczyło 20 tys. osób, w tym delegacje z prawie 50 krajów. W marszach szli m.in. prezydenci i premierzy Polski oraz Izraela, nobliści i duchowni różnych wyznań.

fot. PAP

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

fot. PAP/Łukasz Gągulski

Żadne wydarzenie w historii, jakkolwiek okrutne, nie jest porównywalne z eksterminacją europejskich Żydów przez nazistów i ich kolaborantów – mówił podczas obchodów Dnia Pamięci Holokaustu premier Izraela Naftali Benet. W Izraelu od środy do czwartku obchodzony jest Jom ha-Szoa – Dzień Pamięci Holokaustu. W środę wieczorem w zajmującym się pamięcią o Holokauście Instytucie Jad Waszem w Jerozolimie odbyły się główne uroczystości. Zapalono sześć pochodni symbolizujących sześć milionów ofiar Zagłady.

W czasie swojego wystąpienia prezydent odniósł się do bieżącej sytuacji w Ukrainie. „Ten kto morduje, kto łamie prawo międzynarodowe, musi za to ponieść twardą i bezwzględną odpowiedzialność; nigdy więcej wojny, nigdy więcej Holokaustu” – mówił Andrzej Duda. Prezydent wskazywał, że uczestniczymy w Marszu Żywych nie tylko po to, aby złożyć hołd pomordowanym, ale też by pokazać, że Państwo Izrael nie tylko istnieje, ale ma prawo do istnienia.

fot. PAP/Zbigniew Meissner

„Przychodzimy tutaj, po to by pokazać, że o ile w czasie II wojny światowej Niemcom hitlerowskim udało się zetrzeć mój kraj z mapy, wymazać ją i mordować Polaków, także Żydów polskich, to nigdy więcej nie dopuścimy by coś takiego tutaj się powtórzyło” – mówił. „Jesteśmy tutaj też po to, by pokazać, że „absolutnie nie ma zgody wobec próby odebrania wolności i bezkarnego zabijania narodu ukraińskiego, tak jak to się dzisiaj dzieje na okupowanych terenach Ukrainy”. „Jesteśmy tutaj żeby pokazać, że każdy naród na święte prawo do życia, do kultywowania swoich tradycji, do rozwoju” – podkreślił prezydent. „Krzyczymy głośno: nie dla nienawiści, nie dla antysemityzmu, nie dla antyukrainizmu, nie dla antypolonizmu, nie dla nienawiści” – dodał.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze