fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Prymas: lęk, strach i skandale sprawiają, że stoimy w miejscu

„Bóg przychodzi w pokorze. Jest ukryty w prostych sytuacjach, w ludziach słabych, cierpiących, skrzywdzonych, odrzuconych. Można Go doświadczyć w prostych gestach pomocy i solidarności. Można Go rozpoznać i przyjąć w naszych obowiązkach podejmowanych z miłością” – mówił 6 stycznia w Gnieźnie abp Wojciech Polak.

W homilii Mszy św. sprawowanej w bazylice prymasowskiej w uroczystość Objawienia Pańskiego metropolita gnieźnieński wskazał na trzech mędrców ze Wschodu jako „przedstawicieli” tych wszystkich, którzy w ciągu wieków szukali Boga i wyruszyli, aby Go odnaleźć.

>>> Prymas: prośmy Matkę Bożą, by pomogła nam dawać nasz czas drugim

Podróż

„Trzeba bowiem do Boga wytrwale dążyć” – mówił Prymas Polski.

„Trzeba wyruszyć, by Go spotkać” – podkreślił dodając, że tym, co nas na tej drodze zatrzymuje, co sprawia, że stoimy w miejscu, a nawet drogę do Boga odrzucamy, jest lęk i strach, ale także skandale i wszystko, co sprawia, że „światło traci blask”, że świadectwo wierzących staje się słabe, wyblakłe i już nie przekonuje.

– Zasadniczą przeszkodą – mówił dalej abp Polak – tak dobrze ukazaną w postawie Heroda, arcykapłanów i uczonych, jest jednak zbytnia pewność siebie i bezkrytyczność wobec siebie. Bo tkwiąc mocno we własnych racjach i trzymając się kurczowo własnej wizji życia trudno dać się czymkolwiek poruszyć. To właśnie ta postawa, nazwana przez papieża Benedykta XVI „pokusą jerozolimczyków” sprawia, że bardziej wierzymy sobie niż Bogu, wątpimy w Jego działanie i sprawczość w naszym życiu, staje się On nam daleki i obojętny.

fot. unsplash.com

>>> Prymas: liczby są dewastujące. To domaga się adekwatnej odpowiedzi Kościoła [ROZMOWA]

„Trzeba więc powrócić do źródeł – do istoty wiary, do pierwszej miłości, do adoracji i miłosierdzia” – mówił za papieżem Franciszkiem abp Polak.

„Trzeba postawić Jezusa w centrum”.

„Trzeba jeszcze raz przyjąć prawdę, że ten, kto oddaje cześć Bogu, musi oderwać się od tego, co go zwodzi pozorami, co fascynuje fajerwerkami ekshibicjonizmu, co pociąga siłą tego, co ulotne” – mówił Prymas przypominając, że Bóg przyszedł na świat w pokorze i tylko taka droga do Niego prowadzi.

„Tak jak w Betlejem, tak i dziś Bóg jest ukryty w prostych sytuacjach, w napotkanych osobach, które potrzebują konkretnej pomocy, w ludziach słabych i cierpiących, w skrzywdzonych i odrzuconych przez drugich, w przybyszu i wędrowcy, w uchodźcy i bezdomnym. Można Go więc spotkać w naszej trudnej codzienności. Można Go doświadczyć w prostych gestach pomocy i solidarności. Można Go rozpoznać i przyjąć w naszych obowiązkach podejmowanych z miłością. To pokora jest drogą, która prowadzi nas do Niego” – mówił Prymas Polski.

Liturgia w Gnieźnie

Wspólnie z metropolitą gnieźnieńskim Mszę św. celebrowali kanonicy Kapituły Prymasowskiej. W czasie liturgii modlono się za misjonarzy i misjonarki z archidiecezji gnieźnieńskiej, którzy – jak mówił Prymas – niosą w świat światło Chrystusa. Pod koniec Mszy św. abp Wojciech Polak pobłogosławił kredę i kadzidło prosząc wiernych, by zanieśli to błogosławieństwo do swoich domów i rodzin.

Abp Wojciech Polak złożył też życzenia braciom i siostrom z Kościoła prawosławnego, którzy dziś świętują Wigilię Bożego Narodzenia.

W Gnieźnie nie zorganizowano w tym roku w żadnej formie Orszaku Trzech Króli.

>>> Prymas Polski przygotował szlachetną paczkę. „To wielka radość dawać radość”

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze