Prymas Polski: tylko ten, kto patrzy sercem, widzi dobrze
„Tylko ten, kto patrzy sercem, widzi dobrze – mówił za papieżem Franciszkiem abp Wojciech Polak. Prymas Polski przewodniczył Mszy św. z okazji odpustu przy bydgoskim Sanktuarium Zawierzenia.
Wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi zgromadziło członków, przyjaciół Ruchu Szensztackiego, zaproszonych gości, którzy przybyli na Piaski, by świętować również Dzień Dziecka. – Może wielu z was mogłoby o sobie powiedzieć, że tak jak Rodzice Jezusa, całymi rodzinami wraz z dziećmi, macie zwyczaj przychodzić tutaj, co roku na to maryjne miejsce i na to święto – mówił.
Jak zauważył prymas, wydarzenie, o którym przypomniała Ewangelia – coroczne pielgrzymowanie Jezusa i Jego Rodziców, Maryi i Józefa na Paschę do Jerozolimy, a potem powrót i poszukiwanie zagubionego Jezusa, odnalezienie Go po trzech dniach w świątyni, Jego rozmowa z Rodzicami i wreszcie informacja, że „poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu” – jak powiedział papież Franciszek – „zawiera piękną naukę dla naszych rodzin”.
>>> Abp Polak: kapłaństwo nie jest kontraktem czy umową na czas określony, jest na wieczność
Sam Ojciec Święty streścił ją – jak dodał abp Polak – w ten sposób: „pielgrzymka nie kończy się po osiągnięciu celu, jakim jest sanktuarium, ale kiedy wracamy do domu i podejmujemy swoje codzienne życie, realizując owoce duchowe przeżytego doświadczenia”.
Według prymasa pielgrzymka nadal trwa – gdy powracamy z niej do domu, na nowo podejmujemy codzienne życie, gdy są obecne w nas, rodzinach, w tym kim jesteśmy dla siebie i czym żyjemy „duchowe owoce tego przeżytego doświadczenia”. – Wpatrując się w Tych, którzy – jak mówi nam Ewangelia – razem, co roku chodzili do Jerozolimy, my wszyscy, przychodzący do Sanktuarium Zawierzenia, pragniemy wziąć i ponieść stąd w życie duchowe owoce przeżytego dziś doświadczenia.
Po pierwsze – jak zaznaczył abp Wojciech Polak – chodzi o rzeczywiste piękno i przeżywaną na co dzień radość wspólnej drogi. – Nie jesteśmy nigdy sami i nie idziemy sami, każdy na własną rękę. Łączy nas wspólne pielgrzymowanie i to miejsce. Łączy i jednoczy miłość do Maryi i Jezusa, Jej Niepokalane Serce, które dziś czcimy. Czy potrafię patrzyć sercem na ludzi? Czy zależy mi na moich bliskich, na rodzinie, na tych, z którymi żyję? Czy troszczę się, byśmy szli razem? „Tylko ten, kto patrzy sercem – podpowie nam papież Franciszek – widzi dobrze, ponieważ potrafi widzieć wnętrze: osobę ponad jej błędami, brata poza jego słabościami, nadzieję w trudnościach i Boga we wszystkim” – mówił.
>>> 12 powodów, dla których warto iść na pielgrzymkę
Po drugie chodzi o nasze przeżywanie konkretnych trudności i wezwanie, by w nich z bólem serca iść i szukać. – Nie odsuwać się więc nigdy od siebie, wzajemnie się nie obwiniać i nie usprawiedliwiać, nie wypominać wciąż sobie nawzajem błędów, ale iść dalej razem i razem szukać. Tak szli Oni, Józef i Maryja. Potrzebna jest do tego odwaga serca. Nie pomoże ani zatwardziałość, ani naiwność – podkreślił.
I wreszcie po trzecie chodzi o radość spotkania. – Przypomnienie, że nie wolno nam w natłoku spraw i wydarzeń, w tym, co nas codziennie tak bardzo absorbuje i pochłania, co męczy i niejednokrotnie przyprawia wręcz o ból serca, zagubić tego, co jest fundamentem, co nas prowadzi, co pozwala wciąż nam doświadczać, że jesteśmy szczepem błogosławionym Pana. „Jeśli nie otworzy się drzwi rodziny na obecność Boga i na Jego miłość – wskazywał papież Franciszek – rodzina traci harmonię, zwycięża indywidualizm i gaśnie radość. Natomiast rodzina, która przeżywa radość wiary przekazuje ją spontanicznie, jest solą ziemi i światłem świata, jest zaczynem, nowym zaczynem dla całego społeczeństwa”.
Odpust w Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej, we wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, to według Prymasa Polski radość wspólnego pielgrzymowania. Nadzieja odnajdywania razem tego, co należy do Boga i wiara w to, że ogarnięci miłością Niepokalanego Serca naszej Matki i Królowej, zaczerpniemy duchowe siły do pełnienia woli Ojca. – On czeka na nas „w świątyni codziennych obowiązków, w sanktuarium żmudnego wypełniania naszego powołania, w radości i w wyzwaniach, które przed nami stawia” – zakończył abp Wojciech Polak.
>>> Abp Wojciech Polak: klerycy wiedzą, że mogą w potrzebie zgłosić się do psychologa [ROZMOWA]
Ojciec Przemysław Skąpski ISCHP podkreślił, że miejscowa wspólnota jest w trakcie przygotowań do przyszłorocznego umieszczenia symbolu Ducha Świętego w bydgoskim sanktuarium. – Rzeźba w postaci gołębicy na złotym tle jest już z nami. Przez modlitwę, peregrynację po parafiach i rodzinach chcemy nadać tej ceremonii duchowy charakter. Nie chodzi bowiem o dzieła sztuki i wystrój wnętrza świątyni, ale o otwarcie serc na działanie Ducha Świętego w naszym życiu.
Krajowy Duszpasterz Ruchu Szensztackiego w Polsce dodał, że poprzez tę duchową drogę jego członkowie chcą także wspierać prace synodu w diecezji i Polsce. – Jesteśmy świadomi, jak bardzo w dzisiejszych czasach potrzebujemy pogłębionej świadomości wiary, otwartości na Boże prowadzenie, na dary Ducha Świętego. Dlatego – wpatrzeni w Maryję, Oblubienicę Ducha Świętego, żyjąc w przymierzu miłości, uczymy się takiej postawy. Tam gdzie jesteśmy, staramy się czynną miłością, naszymi dążeniami i zaangażowaniem – w duchu współodpowiedzialności – współtworzyć lokalną wspólnotę Kościoła – dodała na zakończenie przełożona prowincjalna Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi, s. M. Elwira Kędzia ISSM.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |