Prymas: trzeba szukać tego, co nas łączy
Na Matkę Bożą Licheńską przygarniającą do piersi białego orła jako wymowny znak troski o Ojczyznę wskazał w Licheniu abp Wojciech Polak.
„Może chciałaby nas przestrzec, byśmy tej Ojczyzny przez kłótnie i spory nie narażali na marginalizację czy ośmieszenie w oczach świata” – mówił Prymas Polski podczas trwających tam uroczystości 50-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Bolesnej.
Metropolita gnieźnieński przewodniczył w poniedziałek wieczorem w licheńskiej bazylice nieszporom i Mszy św. Nawiązując do uroczystości sprzed półwiecza przypomniał słowa swojego poprzednika kard. Stefana Wyszyńskiego, który dokonał koronacji. Prymas Tysiąclecia mówił wówczas, że to wiara i miłość ludu Bożego, to serca pełne wdzięczności, ufności i żywej wiary koronują Tę, którą czci nie tylko ziemia konińska i kaliska, ale także dalekie dziedziny ojczystej ziemi.
„Przychodzimy więc i my z różnych zakątków naszej Ojczyzny, a także żyjący poza jej granicami, aby tego wieczoru, w wigilię uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, z radością i wdzięcznością w sercu uwielbić Boga i z nadzieją wpatrywać się w Tę, którą błogosławią wszystkie pokolenia, Wniebowziętą – mówił abp Polak dopowiadając, że z wysokości nieba wskazuje nam Ona, pielgrzymującym jeszcze po tej ziemi drogę, którą idziemy do wieczności.
Dlatego – tłumaczył dalej Prymas za kard. Karolem Wojtyłą – święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny „jest świętem naszego wewnętrznego powołania”. Przypomina nam, że nasze życie jest ze swej istoty otwarte na wieczność i jednocześnie, że droga ku wieczności nie odrywa nas od zaangażowania w budowanie tego świata.
„Wyostrza jedynie naszą perspektywę. Apeluje do naszej wolności i odpowiedzialności. Skłania do zaangażowania i jasnego opowiedzenie się po stronie dobra. Czyni nas uważnymi i czujnymi. Wyrywa z ogarniającej rutyny i obojętności. Pozwala podejmować niełatwe wyzwania” – wyliczał abp Polak dodając, że w tych ziemskich trudach właśnie w Maryi mamy znak pociechy i niezawodnej nadziei i dlatego tak licznie i w tylu miejscach na świecie garniemy się do Niej.
Jest jednak coś – zauważył abp Polak – co wyróżnia ukoronowany przed pięćdziesięciu laty wizerunek Matki Bożej Licheńskiej. To biały orzeł, którego Maryja przygarnia do piersi, na znak – jak mówił przed półwieczem kard. Wyszyński – macierzyństwa wobec naszej Ojczyzny.
„A czyż i dla nas nie jest to i nie powinno być nadal wymowne? – pytał Prymas. – Czyż w tych czasach niepokojów, podziałów, wołania o kierowanie się troską o wspólne dobro, a nie tylko dobro doraźnie dla jednych, a nie drugich, nie trzeba nam mieć przed oczyma właśnie Tej, która do piersi przyciska białego orła. Może w ten sposób chciałaby i nam przypomnieć o miłości Ojczyzny. Może chciałaby nas przestrzec, byśmy przez kłótnie i spory, nie narażali jej na marginalizację czy ośmieszanie w oczach świata. Może chciałaby nam powiedzieć, że to przecież nasz wspólny zbiorowy obowiązek, że trzeba szukać tego, co nas wciąż jeszcze jednoczy i łączy w cierpliwym, w wytrwałym, w mądrym budowaniu wspólnego dobra” – podkreślił abp Wojciech Polak.
fot. PAP/Marek Zakrzewski
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |