Fot. PAP/Tomasz Gzell

Prymas: w wielkopostnych wyrzeczeniach chodzi o oczyszczenie serca

W poszczeniu nie chodzi o wyrzeczenie dla samego wyrzeczenia, lecz o oczyszczenie serca – przypomniał w rozmowie z PAP prymas Polski abp Wojciech Polak z okazji środy popielcowej, rozpoczynającej w Kościele katolickim Wielki Post.

Prymas dodał, że Wielki Post jest dla chrześcijan szczególnym czasem duchowego przygotowania do świąt wielkanocnych i często wiąże się z przemianą i nawróceniem. Do tego – przypomniał abp Polak – nawiązują słowa wypowiadane podczas posypywania głów popiołem: „Nawracajcie się i wierzcie w ewangelię”. Ten gest – wyjaśnił hierarcha – to znak nawrócenia, któremu towarzyszy „świadomość, że jesteśmy wobec Pana Boga prochem”. „Oczywiście, że jesteśmy tymi, których Pan Bóg stworzył na swój obraz i swoje podobieństwo, ale nasze życie, w oparciu o nasze siły, jest prochem. Dlatego też oczekujemy, że ten czas Wielkiego Postu będzie dla nas czasem bożej łaski, bożej mocy” – wyjaśnił prymas. Zachęcił, żeby na tę łaskę otwierać się „poprzez te uczynki, które charakteryzują każdy okres pokutny, każdy okres wielkopostny”, czyli modlitwę, jałmużnę i post.

Wyjaśnił, że jałmużna to „ofiarowana drugiemu człowiekowi pomoc, nie tylko duchowa, lecz także materialna”, a post to „wyrzeczenie nie tylko dla samego wyrzeczenia, ale dla oczyszczenia naszego serca, naszego życia od różnych przywiązań, które w życiu człowieka się zdarzają”.

„W takim duchu wchodzimy w każdą środę popielcową w Wielki Post, mając świadomość, że jest to jakby brama, która prowadzi nas do świąt paschalnych, do radości paschalnej, do zwycięstwa Chrystusa nad grzechem, nad śmiercią, w której my przez chrzest święty uczestniczymy. Można powiedzieć, że ta droga wielkopostna jest taką drogą odnowienia w sobie tej mocy, tej łaski, którą otrzymaliśmy w dniu chrztu świętego” – podsumował abp Polak.

Katolicy na Filipinach otrzymują krzyż z popiołu na czoło. Fot. EPA/ROLEX DELA PENA
Dostawca: PAP/EPA.

Popielec jest obchodzony zawsze 46 dni kalendarzowych przed Wielkanocą, która jest świętem ruchomym. W tym roku środa popielcowa wypada 14 lutego.

W tym dniu podczas mszy ksiądz posypuje wiernym głowy popiołem, wypowiadając słowa: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” lub „Nawracajcie się i wierzcie w ewangelię”.

Zwyczaj posypywania głów popiołem na znak żałoby i pokuty był obecny w wielu kulturach, m.in. w starożytnym Egipcie, u Arabów i w Grecji. W liturgii pojawił się w VIII w. Pierwsze świadectwa o święceniu popiołu pochodzą z X w. W 1091 r. papież Urban II wprowadził ten zwyczaj jako obowiązujący w całym Kościele. W tym też czasie ustalono, że popiół do posypywania głów wiernych ma pochodzić z palm poświęconych w Niedzielę Palmową poprzedniego roku.

Obrzęd stanowi pozostałość po starożytnej liturgii nakładania pokuty na publicznych grzeszników. Pokutnicy gromadzili się w świątyni, wyznawali grzechy, kapłan zaś posypywał ich głowy popiołem, nakazując opuszczenie wspólnoty na czas pokuty. Progi świątyń wolno im było znowu przestąpić dopiero po spowiedzi w Wielki Czwartek.

W środę popielcową – zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego – obowiązują wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i post ścisły (trzy posiłki w ciągu dnia, w tym tylko jeden do syta). Posiłki bezmięsne obowiązują wszystkich wiernych powyżej 14. roku życia, a ograniczenie ilościowe – osoby pełnoletnie do rozpoczęcia 60. roku życia. Kościół usilnie zachęca wiernych, by w Popielec wzięli udział we mszy, chociaż prawo kanoniczne nie nakłada na nich takiego obowiązku.

Fot. PAP

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze